Текст и перевод песни Anna Wyszkoni - Na Krancu Swiata

Na Krancu Swiata

Stoję na krańcu świata,
Ręce w kieszeniach mam.
Widzę jak po horyzont
Ciągnie się szara mgła.
Czas tędy zwykle nie płynie
I nie dociera tu dźwięk.
Na moim krańcu świata
Z Ciebie uwalniam się.
Tu nie dotknie mnie Twoich spojrzeń chłód,
Zima nie przyjdzie.
Nie dosięgnie mnie piorun Twoich słów,
Tu nie ma burz.
Tu nie dotknie mnie Twoich myśli czerń,
Noc nie nastanie.
Nie dosięgnie mnie Twojej złości pięść,
Nie znajdziesz mnie tutaj, nie.
Siadam na krańcu świata,
Za oknem lekko mży.
Ręce wyjmuję z kieszeni,
Możesz być na mnie zły.
Tu nie dotknie mnie Twoich spojrzeń chłód,
Zima nie przyjdzie.
Nie dosięgnie mnie piorun Twoich słów,
Tu nie ma burz.
Tu nie dotknie mnie Twoich myśli czerń,
Noc nie nastanie.
Nie dosięgnie mnie Twojej złości pięść,
Nie znajdziesz mnie

At the Edge of the World

I'm standing at the edge of the world,
Hands in my pockets deep.
I see how the gray fog stretches
To the horizon.
Time usually doesn't pass here
And no sound reaches here.
At my edge of the world
I'm freeing myself from you.
The coldness of your gaze won't touch me here,
Winter won't come.
The thunder of your words won't reach me,
There are no storms here.
The darkness of your thoughts won't touch me,
Night won't fall.
The fist of your anger won't reach me,
You won't find me here, no.
I'm sitting at the edge of the world,
Outside, it's lightly drizzling.
I take my hands out of my pockets,
You can be mad at me.
The coldness of your gaze won't touch me here,
Winter won't come.
The thunder of your words won't reach me,
There are no storms here.
The darkness of your thoughts won't touch me,
Night won't fall.
The fist of your anger won't reach me,
You won't find me