Текст и перевод песни Bonson/Matek - Jestem, byłem, będę

Jestem, byłem, będę

Mówią, że ciągle piszę tylko smęty, ta raperka jak Bonson,
Siema, będzie dobrze mówię, siema, już za późno, bo
Czas się skończył i tak się żyje tu, w Polsce,
Nie zjedzie mi się, że mam słabe serce i często wątpię,
Bo kiedy patrzę w te oczy tak zmęczone, jak moje, to znów to robię
I nienawidzę siebie wtedy, chyba znów się boję,
Co zrobię i jest mnie pół, jak kiedyś.
Dwa lata z Tobą mnie nauczyły jak łatwo w coś wierzyć i mieć to,
A potem to stracić, zgubić się, ale jednak to przeżyć i wstać na nogi.
Ciekawe, czy masz o mnie dobre zdanie jak wtedy,
Bo moje zdanie o mnie, uwierzcie nie chcecie go znać, ani nic o mnie wiedzieć,

Bo ja byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.

Ja byłam, jestem, będę szczera.

Jestem zimna jak lód i bije ode mnie chłód,
No bo przecież żeby kochać kogoś trzeba jeszcze kochać siebie,
Ja raczej nie kocham siebie, rozumiesz?
Lubię żyć sama, nie w tym chorym tłumie,
Nieraz byłam sama, wiem jak to smakuje.
I nie zmienię zdania, za dużo przeżyłam,
Przez to się źle czuję i jedyne co umiem to się użalać,
A mówią mi wypierdalaj, te chuje, a nie wiedzą o mnie nic,
Oprócz tego, że coś tam, gdzieś rapuję.
To takie płytkie, w sumie,
Byłam z tych, co kochają na zabój,
Zostałam jedną z tych, co chcą umrzeć, jak się budzą rano
I choć czuję czyjś oddech na sobie, to już nie to samo,

To już nie ten sam oddech,
To już nie to samo rano,

Bo ja byłam, jestem, będę szczera.
Ja byłam, jestem, będę szczera.

Byłam, jestem, będę szczera.
Ja byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.

Kochałam, dziś zostało po tym kilka cennych doznań,
Nie widzę, że widzisz, że nie jesteś dla mnie, ale proszę Cię,
Zostań ze mną, jeszcze moment nim odejdziesz i powiesz,
że mam tupet i bezczelność Cię trzymać za dłonie.
Cała płonę, jestem sobą, ale nie poznaję siebie,
Gdzieś zgubiłam siebie, gdzie i kiedy, to nie wiem,
Może gdy kochałam jak nikt, a dziś rozliczam się z sumieniem.
Mówią, jesteś nikim, nikt tu nie jest dla Ciebie.

To co mnie boli znów wypluję Ci w ryj.
Schowałbyś się jak szczenię, gdybyś wiedział, że ten ból,
To mój trud, jaki wkładam w marzenia,
że ten ból, kurwa, to moje lata cierpienia,

Ja byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Byłam, jestem, będę szczera.
Ja byłam, jestem, będę szczera.

I was, I am, I will be

They say I only write sentimental songs, like the rapper Bonson,
Well, I say it will be alright, but it's too late, because
Time has run out and that's how life is here in Poland,
I won't let it get me down that I have a weak heart and I often doubt,
Because when I look into those eyes so tired like mine, I do it again
And I hate myself then, I guess I'm afraid again,
What will I do and I'm half of what I used to be.
Two years with you taught me how easy it is to believe in something and have it,
And then to lose it, to get lost, but still to survive and get back on your feet.
I wonder if you still have a good opinion of me like you did then,
Because my opinion of myself, believe me you don't want to know it, or anything about me,

Because I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.

I was, I am, I will be honest.

I am cold as ice and I radiate coldness,
Well, because in order to love someone, you have to still love yourself,
I don't really love myself, do you understand?
I like to live alone, not in this sick crowd,
I've been alone many times, I know how it tastes.
And I won't change my mind, I've been through too much,
That's why I feel so bad and all I can do is feel sorry for myself,
And they tell me to fuck off, those assholes, and they don't know anything about me,
Except that I rap somewhere, you know.
That's so shallow, really,
I was one of those who love to death,
I became one of those who want to die when they wake up in the morning
And even though I feel someone's breath on me, it's not the same anymore,

It's not the same breath anymore,
It's not the same morning anymore,

Because I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.

I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.

I loved, today there are a few precious experiences left after that,
I don't see that you see that you're not for me, but please
Stay with me, for a moment before you leave and say,
That I have the nerve and the audacity to hold your hands.
I'm on fire, I'm myself, but I don't recognize myself,
I lost myself somewhere, where and when, I don't know,
Maybe when I loved like no one else, and today I'm settling accounts with my conscience.
They say you are nothing, nobody is here for you.

What hurts me I'll spit back in your face again.
You'd hide like a puppy if you knew that this pain,
This pain, damn it, is my effort that I put into dreams,
That this pain, damn it, is my years of suffering,

I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.
I was, I am, I will be honest.