Текст и перевод песни Bonus RPK feat. Jano Polska Wersja, Arczi Szajka & Sarius - Różnica (feat. Jano Polska Wersja, Arczi Szajka & Sarius)

Różnica (feat. Jano Polska Wersja, Arczi Szajka & Sarius)

Różnica między tym, co było, a tym, co jest, duh

Ja za dzieciaka marzyłem, by zdobywać szczyty
I nagrywać płyty, wtedy to były początki, dziś to element historii
15 lat piszę zwrotki, poruszam w nich różne wątki
Chciałem być zawsze kimś w rapie polskim
Stać się legendą jak Mobb Deep
Myślami wracam do tej epoki, gdzie w domach był magnetowid
Na kaseciakach słuchałem rapa, później sam zacząłem tworzyć
Mówię o czasach, kiedy rym z bitem nie był aż tak popularny
Do serca trafiał przekaz wulgarny, prosty i mocny, realny
Wtedy słuchany był Liroy, Wzgórze i Trzyha, Mixtape'y Volta
Mystic Molesta i ZIP Skład dobrze wspominam jak pierwszego jointa
Dziś to inaczej wygląda, rap wart jest tyle, co tombak
Niewielu trzyma fason w tej grze, większość to parodia, kopia

Widzę różnicę między tym, co było, a tym, co jest (co, co, co?)
Wciąż czuję klimat tych czasów, co wychowały mnie
Nie zapominam gdzie (gdzie), nie zapominam skąd (skąd)
Tak właśnie po dziś dzień, pomimo różnic - hołd, hołd

Kiedyś to było inaczej, nie jeden tak mówi i ciągle to słyszę
Dalej to piszę, wciąż na ulicę leci to, choć widzę różnicę
Teraz już każdy chce być dziś raperem, choć nie każdy się tutaj nada
Nie wystarczy stęknąć na nowych podkładach, pokazać Gucci i Prada
Możesz mnie nazwać dinozaur, ja chuja w to wbiję
Bo nikt mi nie zarzuci tego
Że serce nie płynie z moich linijek, synek
Wiem, że moda to moda, a hajs trzeba zarabiać
Ale najprościej zajebać plagiat lub follow-up'a, ha
Dzisiaj lecimy na trapach, komuś na bank to będzie przeszkadzać
Znowu Kraków, Warszawa, wiesz kiedyś rap to była zabawa
Dzisiaj to hajs, nie jeden go poczuł
Jak muza dla bab, co pełno jej wokół
Ja gram dla ziomków z tych samych bloków
Którym od lat przesuwam pokój

Widzę różnicę między tym, co było, a tym, co jest (co, co, co?)
Wciąż czuję klimat tych czasów, co wychowały mnie
Nie zapominam gdzie (gdzie), nie zapominam skąd (skąd)
Tak właśnie po dziś dzień, pomimo różnic - hołd, hołd

Jak Uzi, Uzi, Uzi, ci modni wsadzam chuj w nich
Zawsze chciałem tu być, robić te albumy
Dzwoni do mnie kuzyn
Mówi, "Jestem dumny", mówi jest w jacuzzi
Że mój rap odkręca mu na sprzęcie śruby
Że to buja, jak w 90 Biggie gruby
Ja nie dotknę się chałtury
Tera pliki stówy zrollowane
Kurwy co prują na prawdę
Durniej myślą - to naprawdę
Tylu kundli w polskim rapie
Chyba mamy tutaj psiarnię
Chyba koleś mnie nie łapiesz
Ponawijałbyś o hajsie
Ale stary stracił pracę
Ja w bani mam jak pacierz już na zawsze teksty z lideraty
Masz ty pomyśl sam, ty, zapomnieliście, czy pamiętacie?
Co jest ile warte, za czym pójdziesz, bluza Supreme? (Money, money)
Kup dla suki, nie bądź głupi, będzie kochać cię jak tatę (antihype)

Widzę różnicę między tym, co było, a tym, co jest (co, co, co?)
Wciąż czuję klimat tych czasów, co wychowały mnie
Nie zapominam gdzie (gdzie), nie zapominam skąd (skąd)
Tak właśnie po dziś dzień, pomimo różnic - hołd, hołd
Widzę różnicę między tym, co było, a tym, co jest (co, co, co?)
Wciąż czuję klimat tych czasów, co wychowały mnie
Nie zapominam gdzie (gdzie), nie zapominam skąd (skąd)
Tak właśnie po dziś dzień, pomimo różnic - hołd, hołd

The Difference (feat. Jano Polska Wersja, Arczi Szajka & Sarius)

The difference between what was and what is, duh

As a kid, I dreamed of reaching the top
And recording albums, back then it was the beginning, today it's a part of history
I've been writing verses for 15 years, touching on different topics
I always wanted to be someone in Polish rap
Become a legend like Mobb Deep
My thoughts go back to the era when there were VCRs in homes
I listened to rap on cassette players, then I started creating myself
I'm talking about times when rhyme with beat wasn't that popular
The vulgar, simple and strong, real message reached the heart
Back then, Liroy, Wzgórze and Trzyha, Volta's Mixtapes were listened to
Mystic Molesta and ZIP Skład I remember well, like the first joint
Today it looks different, rap is worth as much as tombac
Few keep their style in this game, most are parodies, copies

I see the difference between what was and what is (what, what, what?)
I still feel the vibe of those times that raised me
I don't forget where (where), I don't forget from where (from where)
That's how it is to this day, despite the differences - homage, homage

It used to be different, more than one says so and I keep hearing it
I keep writing it, it still goes out to the streets, although I see the difference
Now everyone wants to be a rapper today, although not everyone is cut out for it
It's not enough to moan on new beats, show off Gucci and Prada
You can call me a dinosaur, I don't give a damn
Because no one will accuse me of this
That the heart doesn't flow from my lines, son
I know that fashion is fashion, and you have to earn money
But the easiest way is to steal a plagiarism or a follow-up, ha
Today we fly on traps, someone will definitely be bothered by it
Krakow, Warsaw again, you know, rap used to be fun
Today it's money, more than one felt it
Like music for babes, who are full of it around
I play for homies from the same blocks
To whom I've been moving the room for years

I see the difference between what was and what is (what, what, what?)
I still feel the vibe of those times that raised me
I don't forget where (where), I don't forget from where (from where)
That's how it is to this day, despite the differences - homage, homage

Like Uzi, Uzi, Uzi, I put my dick in these trendy ones
I always wanted to be here, make these albums
My cousin calls me
He says, "I'm proud", he says he's in the jacuzzi
That my rap unscrews the screws on his equipment
That it swings, like Biggie fat in the 90s
I won't touch hackwork
Now files of hundreds rolled up
Whores who really sew
They think more stupidly - it's really
So many mutts in Polish rap
I guess we have a kennel here
Dude, I guess you don't get me
You would brag about money
But your old man lost his job
I have in my head like a prayer forever the lyrics from the leaderate
You think for yourself, you, have you forgotten or do you remember?
What is worth how much, what will you go after, Supreme sweatshirt? (Money, money)
Buy it for your bitch, don't be stupid, she will love you like her dad (antihype)

I see the difference between what was and what is (what, what, what?)
I still feel the vibe of those times that raised me
I don't forget where (where), I don't forget from where (from where)
That's how it is to this day, despite the differences - homage, homage
I see the difference between what was and what is (what, what, what?)
I still feel the vibe of those times that raised me
I don't forget where (where), I don't forget from where (from where)
That's how it is to this day, despite the differences - homage, homage