Текст и перевод песни Borixon - Nie mogę przestać (prod. Kaerson)

Nie mogę przestać (prod. Kaerson)

Nie kupisz mnie za żadną cenę, sorry ziom, nie jestem Tede
Obiecankom dałem odpust, z tyłu świat pełen pokus
RND u ciebie w mieście, jadę z jazdą na poważnie wreszcie
Możesz zacząć zbierać ekipę, chujowego rapu dziś robimy stypę
Nie ma przerwy, wjeżdżam z towarem, łakom ucinam jęzor za karę
Suszę, kruszę, jaram filisa i jest wreszcie kurwa cisza
Wpadaj do mnie, robimy trening, piszemy teksty, zwrotki, refreny
Daj mi bity, chcę je za darmo, całe życie non stop to samo

Czasem rzygam od tego syfu, wychodzę ze studia, nie z zachwytu
Miasto samo pisze historie, ja tylko ubieram je w słowa moje
O czym będzie kolejny numer, która dupa chce wsiąść w moją furę
Ile pieniędzy dzisiaj wyfrunę, chcę o tym nie myśleć, ale nie umiem
Ciągle jeżdżę starą siódemą, znowu hardcore jeździ ze mną
Moi bracia już dobrze wiedzą, że zbliża się kozacki sezon
Odpalamy jebane racę, robimy dym na tym boisku
I to jest właśnie taki przedział, leszczy wysyłamy w pizdu

Najpierw powoli jak żółw ociężale
Ruszyłem z tą płytą po bitach ospale
Wpędziłem ją w ruch, wystartowałem z miejsca
I kręci się, kręci, i nie mogę przestać

Najpierw powoli jak żółw ociężale
Ruszyłem z tą płytą po bitach ospale
Wpędziłem ją w ruch, wystartowałem z miejsca
I kręci się, kręci, i nie mogę przestać

Dziś znowu nagrywam i nie mogę przestać, wyrywam muzykę i chcę się z nią przespać
Całe noce spędzamy w studio, zostawić ją jest mi znowu trudno
Nie raz wypuszczamy się w miasto, pijemy wódkę i robimy hardcore
Potem nie dzwonię do niej przez tydzień, a ona snuję się z kimś gdzie indziej
I znowu powrót do nagrywek, gdy ziomek posyła mi kolejną z dziwek
Ostatnio lubię bardzo szybkie, na płycie spotkają się one wszystkie
Będzie mały rozpierdol, bo trudno wybrać z tego tę jedną
Zaproszę kumpli w dzień premiery, ruszymy z nimi i odpłyniemy

RND, nie mogę przestać, wciąż się snuję po tej mieścinie
Obserwuję obserwatorów, którzy wiedzą jak brzmi moje imię
Zmieniło się od jakiegoś czasu i to jest zasługa pieniędzy
Oraz niektórych długich jęzorów, których druga ksywa to brak pozorów
To już historia, te czasy nie wrócą, zostają po nich tylko wspomnienia
Tak wielu zostaje na tamtym etapie, otwieram im oczy, halo Ziemia!
Taka jest prawda, zwykły banał i tak zostanie bo już tu jestem
Nie podoba się? To zmień kanał, mój to RND i nie mogę przestać

Najpierw powoli jak żółw ociężale
Ruszyłem z tą płytą po bitach ospale
Wpędziłem ją w ruch, wystartowałem z miejsca
I kręci się, kręci, i nie mogę przestać

Najpierw powoli jak żółw ociężale
Ruszyłem z tą płytą po bitach ospale
Wpędziłem ją w ruch, wystartowałem z miejsca
I kręci się, kręci, i nie mogę przestać

I Can't Stop (prod. Kaerson)

You can't buy me for any price, sorry dude, I'm not Tede
I've given up on promises, behind me a world full of temptations
RND in your city, I'm finally riding seriously
You can start gathering your crew, we're holding a wake for shitty rap today
No break, I'm coming in with the goods, I'm cutting off the greedy tongue as punishment
I dry, I crumble, I smoke the blunt and finally there's fucking silence
Come to my place, we'll do some training, write lyrics, verses, choruses
Give me the beats, I want them for free, all my life it's non-stop the same

Sometimes I puke from this garbage, I leave the studio, not in awe
The city writes its own stories, I just dress them in my words
What will the next track be about, which chick wants to get in my car
How much money will I blow today, I want to not think about it, but I can't
I'm still driving the old seven, hardcore is riding with me again
My brothers already know well that a badass season is approaching
We light the damn flare, we make smoke on this field
And this is exactly that interval, we send the losers to hell

First slowly like a sluggish turtle
I started this album on the beats lazily
I set it in motion, took off from the spot
And it's spinning, spinning, and I can't stop

First slowly like a sluggish turtle
I started this album on the beats lazily
I set it in motion, took off from the spot
And it's spinning, spinning, and I can't stop

Today I'm recording again and I can't stop, I'm ripping out music and I want to sleep with it
We spend whole nights in the studio, it's hard for me to leave her again
We often go out to the city, drink vodka and do hardcore
Then I don't call her for a week, and she hangs out with someone else somewhere else
And again back to the recordings, when my homie sends me another one of the bitches
Lately I like them very fast, they will all meet on the record
There will be a little chaos, because it's hard to choose the one from this
I'll invite my buddies on the day of the premiere, we'll start with them and sail away

RND, I can't stop, I'm still wandering around this town
I observe the observers who know what my name sounds like
It has changed for some time and it is thanks to money
And some long tongues whose second nickname is lack of pretense
This is history, those times will not return, only memories remain after them
So many stay at that stage, I open their eyes, hello Earth!
This is the truth, an ordinary banality and it will stay that way because I'm already here
Don't like it? Then change the channel, mine is RND and I can't stop

First slowly like a sluggish turtle
I started this album on the beats lazily
I set it in motion, took off from the spot
And it's spinning, spinning, and I can't stop

First slowly like a sluggish turtle
I started this album on the beats lazily
I set it in motion, took off from the spot
And it's spinning, spinning, and I can't stop