Текст и перевод песни Czarny HIFI feat. Hades, DJ Eprom & KęKę - Dziecko We Mnie (feat. Hades, DJ Eprom & KeKe)

Dziecko We Mnie (feat. Hades, DJ Eprom & KeKe)

Jestem trochę dużym dzieckiem i młodym starcem,
Chodzę we mgle, nabieram doświadczeń,
Cel jest ruchomy i zmienia lokalizację,
Wiem, muszę być skupiony jak snajper,
Mam tylko jeden nabój, jeden ruch,
I nie byłoby mnie tu gdybym nie myślał jak gnój wtedy,
Dzieciak uczy się popełniać błędy,
Zdarte buty i pęknięte zęby, świat był uśmiechnięty,
Dziś jest wkurwiony i spuchnięty,
Ale patrzę w Twoje oczy jak we własne
I mam lepszy widok - to autentyk, jedna miłość
Niech nigdy nas nie obchodzi dokąd idą i którędy
Razem wydepczemy nowe ścieżki
Jesteś. jestem. jesteśmy...
Szukam słowa jak zacząć, co nie powiem - banał
Bardzo chcę być tatą, pełny etat - się staram
Przepraszam, nie powinienem tego grać
Tata w trasie, sztosie - robię rap,
Kiedy wszystko mnie się zgadza lecę mocno,
Kto rozumie co gadam - pozdrawiam ojców
To nie mądrość z dupy, hamuj moje ruchy
Jesteś moją szansą, by nie wejść w bagno
Rzadko bywam - Polska ukradła mnie
A pamiętam jak żeś kiwał przy tym bicie dzień
Tata pisał, pisał, napisał rzecz
Taką którą każdy leci, znałeś pierwszy beng
Mamy hajs, mało chcesz, skromny jak ja
Kiedyś też złapiesz jazz i zaczniesz bazgrać,
Boję się co napiszesz wtedy, wiesz?
Pewnie jakieś szczere gówno, w końcu moja krew
To dla Bartka!

Mon enfant en moi (feat. Hades, DJ Eprom & KeKe)

Je suis un peu un grand enfant et un jeune vieillard,
Je marche dans la brume, j'acquiers de l'expérience,
Le but est mobile et change de position,
Je sais que je dois être concentré comme un tireur d'élite,
Je n'ai qu'une seule balle, un seul mouvement,
Et je ne serais pas là si je n'avais pas pensé comme un salaud à l'époque,
Un enfant apprend à faire des erreurs,
Des chaussures usées et des dents cassées, le monde était souriant,
Aujourd'hui, il est en colère et gonflé,
Mais je regarde dans tes yeux comme dans les miens
Et j'ai une meilleure vue - c'est authentique, un seul amour
Que cela ne nous importe jamais où ils vont et par où
Ensemble, nous allons ouvrir de nouveaux chemins
Tu es. Je suis. Nous sommes...
Je cherche les mots pour commencer, ce que je ne dirai pas - c'est banal
Je veux vraiment être père, à plein temps - je m'efforce
Excuse-moi, je ne devrais pas jouer ça
Papa en tournée, succès - je fais du rap,
Quand tout me convient, je vole fort,
Ceux qui comprennent ce que je dis - salutations aux pères
Ce n'est pas de la sagesse du cul, freine mes mouvements
Tu es ma chance de ne pas me retrouver dans la boue
Je suis rarement là - la Pologne m'a volé
Et je me souviens comment tu bougeais sur ce rythme le jour
Papa écrivait, écrivait, a écrit une chose
Que tout le monde adore, tu as connu le premier bang
On a du fric, tu en veux peu, modeste comme moi
Un jour, tu attraperas aussi le jazz et tu commenceras à griffonner,
J'ai peur de ce que tu écriras alors, tu sais ?
Probablement des conneries sincères, après tout, c'est mon sang
C'est pour Bartek !