Текст и перевод песни Deys - Zabijam ludzi

Zabijam ludzi

Jest takie miejsce, co nie można dotknąć
Tam gdzie się kończysz, zaczynasz
I słowo, moja piąta pora roku odwiedzi na nowo
I kurwa, żebyś wiedział, że nie spadną liście
Masz widzieć jak idę i wypłukać oczy
Ta hydrozagadka odetnie wam głowy
I nie odrośniesz, nie odżyjesz, razy dwa
Świat za nowoczesnych na Chrystusa, duchota w duszach
Zostaje tusza, puści jak łuska
Samotna muszla, której nie poniosą fale już więcej, jedynie pewne, że pęknie (że pęknie)
Skaczę na bandżi ze skarpy Twojego doła
I nawet mi nie tłumacz dlaczego tak płytko
Zwykle banalni, pożarci małymi nami
Jesteśmy nominałem dla mima za miny tylko
Dla mima za miny tylko

Dla mima za miny tylko
Dla mima za miny tylko
Za to dobra mina do złej gry, tylko

Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie
Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie

Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie
Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie

Ciemne strony pożądania, czasami tam wpadasz
Najgorzej, że ponownie wypadła zakładka
I zaznacz, że tarcia o tarczę, jak tantra
Nie tańczą w tym wirze, tak jakbyś im zagrał
Gramy swoje role w monitoringu na mieście
Dawno nie anonimowi, małe grzechy też nie
Czekałem całą noc aż zabierze mnie za rękę
Słyszałem tylko głos, potężny jak grom we mnie

Najlepiej wychowany, pogubiony po mej drodze
Jak zimny prysznic, no to Antarktydzie proszę
Buntowniczy okres miałem, ale nie przeszedłem
W sumie to chyba z wyboru, żeby nie było za pięknie
Moja metoda targa Hulka, kiedy lejce się wymykają (wymykają, cienkie)
Tyle negatywów, ale nie więdnę
To będzie dobry film - odwróć zdjęcie

Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie
Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie

Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie
Chcę być dobry, możesz mnie nauczyć
Znowu mi się śniło, że zabiłem ludzi
Że zabijam, że zabijam (że, że)
Że zabijam, że zabijam Ciebie

Je tue des gens

Il y a un endroit que l'on ne peut pas toucher
Là où tu finis, tu recommences
Et la parole, ma cinquième saison de l'année te visitera à nouveau
Et putain, pour que tu saches que les feuilles ne tomberont pas
Tu dois voir comment j'avance et te rincer les yeux
Cette énigme hydrologique vous fera perdre la tête
Et tu ne repousserai pas, tu ne revivrai pas, deux fois
Le monde est trop moderne pour le Christ, l'étouffement dans les âmes
Il reste une carcasse, elle lâchera comme une coquille
Un coquillage solitaire que les vagues ne porteront plus, il est certain que ce coquillage se brisera (qu'il se brisera)
Je saute à l'élastique du haut de la falaise de ton gouffre
Et ne m'explique même pas pourquoi c'est si superficiel
Habituellement banals, dévorés par nos petits moi
Nous ne sommes que la valeur nominale pour un mime pour les mines, seulement
Pour un mime pour les mines, seulement

Pour un mime pour les mines, seulement
Pour un mime pour les mines, seulement
Pour une bonne mine pour un mauvais jeu, seulement

Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi
Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi

Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi
Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi

Les côtés sombres du désir, parfois tu tombes dedans
Le pire, c'est que le marque-page est encore tombé
Et marque que le frottement sur la cible, comme le tantra
Ne danse pas dans ce tourbillon, comme si tu leur avais joué
Nous jouons nos rôles dans la surveillance de la ville
On n'est plus anonymes depuis longtemps, les petits péchés non plus
J'ai attendu toute la nuit qu'elle me prenne la main
Je n'ai entendu que sa voix, puissante comme un tonnerre en moi

Le mieux élevé, perdu sur mon chemin
Comme une douche froide, alors l'Antarctique s'il te plaît
J'ai eu une période rebelle, mais je n'ai pas traversé
En fait, c'est peut-être par choix, pour que ce ne soit pas trop beau
Ma méthode traîne Hulk, quand les rênes se dérobent (se dérobent, minces)
Tant de négatifs, mais je ne fané pas
Ce sera un bon film - retourne l'image

Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi
Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi

Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi
Je veux être bon, tu peux m'apprendre
J'ai encore rêvé que j'avais tué des gens
Que je tue, que je tue (que, que)
Que je tue, que je tue toi