Текст и перевод песни Dj Decks, Sokol, PIH, O.S.T.R. & Kroolik Underwood - Dj Decks Mixtape 5–Sokol Pih O.s.t.r. Kroolik Underwood

Dj Decks Mixtape 5–Sokol Pih O.s.t.r. Kroolik Underwood

Ja pierdole, nie jarzę, to on żyje?
Czuł jakby sztywny Max chwycił go za szyje
Najbardziej zawsze dłużą się te złe chwile
Jeszcze przed świtem podjeżdża pod jego wille

Czeka, obserwuje dom, zaciśnięte pięści
Skurwysyna potnie, rozbierze na części
Ostatni raz przeszłość kaleczy powieki
Od przemykania oczu przez dwa lata chodził ślepy

Zgasły światła jak rozbita gwiazda o ziemię
Miał być on, wyszła ona, czy to prawda? Złudzenie?
Sylwetka znajoma niczym karma wspomnienie
Droga z piekła do czyśćca, randka z przeznaczeniem

To dopada go jak atak, nagle jak astma
Co do kurwy robi ta laska w domu Max'a
Kto wysłał SMS'a? Co stanie się teraz?
Podchodzi do niej, spotykają się spojrzenia
Ona przerażona, łza jej spływa na policzek
Jeszcze jeden jego krok i zacznie krzyczeć
W końcu rozpoznaje go, wybawił ją od kata
Wpada mu w ramiona, w ramiona mordercy brata

Ten z pozoru, kolorowy świat
Ten pozornie kolorowy świat
Ten który znasz
Ten pozornie wymarzony świat
Twój wyimaginowany świat
Co kryje gęsta mgła
To co widzisz to nie zawsze tak
Możesz widzieć tylko jedno z was
To nie zawsze tak
Ale pewne jest, że jeden fakt
Może zburzyć w to co wierzysz brat
Przekreślić wszystko

Nieświadomy chwili tego, jak czas zmienia nas
Na ofiary z myśliwych, niczym Moriega miał plan
A znał już śledztwa wynik, na alejach komisariat
Telefon na podsłuchu już namierza elitarna

Myśli zmiksowane jak w blenderze
Ona wygląda szczerze gdy łapie go za rękę na spacerze
Ta niewiasta i jej wybawca, ona ufa tylko jemu
Prosi znajdź morderców Maxa

Nic nie trwa wiecznie, szczególnie szczęście
Na tropie psy, zasadzka na obrzeżach miasta
Ściele się trup, słychać świst kul
Anita Werner za chwilę w faktach

Dwa miesiące sielanki, wtuleni w siebie w poranki
Sanki z córką, zębami mamie ściąga majtki
W kółko szklanki na blacharni, gleba i kajdanki
Wpadli kryminalni, szczęście w asfalt wtarli
Nie należy se układać życia zbyt pochopnie
Córka w oknie, ona na ziemi moknie
Od rana niewygodnie bo miała torsje
Jest w ciąży, krzyknął, but na torbie i "zamknij mordę"

Ten z pozoru, kolorowy świat
Ten pozornie kolorowy świat
Ten który znasz
Ten pozornie wymarzony świat
Twój wyimaginowany świat
Co kryje gęsta mgła
To co widzisz to nie zawsze tak
Możesz widzieć tylko jedno z was
To nie zawsze tak
Ale pewne jest, że jeden fakt
Może zburzyć w to co wierzysz brat
Przekreślić wszystko

Działał pod przykrywką, dzisiaj cierpi na amnezję
Na nią patrzy przez lustro weneckie
Przegląda swoje akta, nie wie co jest grane
Siatka blizn na ciele, to cała jego pamięć

Czasem lepiej nie pamiętać niż znać swoją przeszłość
Świadomość niszczy myśli jak strach człowieczeństwo
Jakby ktoś posądził Ciebie w snach o morderstwo
Rzeczywistość czy koszmar, w afekcie szaleństwo

Lecz to nie sen, dla niej to najgorszy dzień
Szła za nim jak cień, teraz pomarańcz to jej nowa czerń
I nosi w sobie jego dziecko
Jebana przeszłość, jebana przyszłość, jebana teraźniejszość

Zaczęło się niewinnie jak u Nikodema R
Nieodebrane wiadomości kontra przeznaczenia szept
Zanik świadomości, wszak ludzi zmienia stres
Gdy zwiał ekipie Max'a nikt nie wiedział, że jest psem
Mendy przemykały oko na sprawy pełne krwi
Były plany by ich doprowadził prosto na sam szczyt
Szpitale, karawany, Niemcy, plecy grubych ryb
Ktoś mi mówił, że z historii tej można by zrobić film...

Dj Decks Mixtape 5–Sokol Pih O.s.t.r. Kroolik Underwood

Damn, I don't get it, is he alive?
He felt like stiff Max grabbed him by the throat
The bad times always seem to last the longest
He drives up to his villa even before dawn

He waits, watches the house, fists clenched
He'll sweat the bastard, tear him apart
One last time the past tortures his eyelids
From squinting his eyes for two years, he's been walking blind

The lights went out like a star crashing to the ground
He was supposed to be there, she came out, is it true? An illusion?
The silhouette is familiar, like a karmic memory
The road from hell to purgatory, a date with destiny

It hits him like an attack, sudden like asthma
What the hell is this girl doing in Max's house?
Who sent the text? What will happen now?
He approaches her, their eyes meet
She's terrified, a tear rolls down her cheek
One more step from him and she'll scream
Finally she recognizes him, he saved her from the executioner
She falls into his arms, into the arms of her brother's murderer

This seemingly colorful world
This seemingly colorful world
The one you know
This seemingly dream world
Your imaginary world
What the thick fog hides
What you see is not always the case
You can only see one of you
This is not always the case
But one thing is certain
One fact can shatter what you believe in, brother
Cross out everything

Unaware of the moment, how time changes us
From hunters to victims, like Morrigan, he had a plan
And he already knew the outcome of the investigation, the police station on the avenues
The wiretapped phone is already being tracked by the elite

Thoughts mixed like in a blender
She looks sincere as she takes his hand for a walk
This lady and her savior, she only trusts him
She asks him to find Max's murderers

Nothing lasts forever, especially happiness
Dogs on the trail, an ambush on the outskirts of town
Corpses are piling up, bullets are whistling
Anita Werner will be on the news in a moment

Two months of bliss, cuddled up in the mornings
Sledding with his daughter, pulling mommy's panties off with his teeth
Glasses clinking in the workshop, dirt and shackles
The detectives burst in, happiness crashed into the asphalt
You shouldn't arrange your life too hastily
His daughter in the window, she's getting wet on the ground
She's been uncomfortable since morning because she's been nauseous
She's pregnant, he yelled, his foot on the bag and "shut up"

This seemingly colorful world
This seemingly colorful world
The one you know
This seemingly dream world
Your imaginary world
What the thick fog hides
What you see is not always the case
You can only see one of you
This is not always the case
But one thing is certain
One fact can shatter what you believe in, brother
Cross out everything

He worked undercover, now he's suffering from amnesia
He looks at her through the Venetian mirror
He's going through his files, he doesn't know what's going on
A web of scars on his body, that's all his memory

Sometimes it's better not to remember than to know your past
Consciousness destroys thoughts like fear does humanity
Like someone accused you of murder in your dreams
Reality or nightmare, madness in affect

But this is not a dream, it's the worst day for her
She followed him like a shadow, now orange is her new black
And she's carrying his child
Fucking past, fucking future, fucking present

It started innocently, like with Nikodem R
Missed messages versus the whisper of destiny
Loss of consciousness, after all, stress changes people
When Max's crew vanished, no one knew he was a snitch
The cops turned a blind eye to bloody affairs
There were plans to get them to the very top
Hospitals, convoys, Germany, backs of fat cats
Someone told me that this story could be made into a movie...