Текст и перевод песни Fu feat. Kaen, DemiaDoberman, Pono, Peja & Koras - Kadry Pamięci (feat. Kaen, DemiaDoberman, Pono, Peja & Koras)

Kadry Pamięci (feat. Kaen, DemiaDoberman, Pono, Peja & Koras)

Mam w sobie cień co zasłania każda z ran
Choć byłem wśród bliskich zawsze czułem się sam
Kadry ze wspomnień – grzebią mnie w nich co noc
Przemoc z przeszłości to ogień na mój stos

Mamy tu do powiedzenia tobie coś
O tym ze czasami dusza cierpi
O tym że za wiele było ciernic
O tym że za wiele było cierni
Mamy tu do powiedzenia tobie coś
Zabijanie to samego siebie
Kiedy życie kierowane gniewem
Kiedy życie kierowane gniewem
Dzieciakowi temu było przykro gdy
Jego dzieciaki witały śmiechem
Pogodzony był ze stresem
Ale w głowie nasilał się defekt
Dzieciakowi temu było przykro gdy
Awantury w domu były dniami
Tymi tu nocami, ty mi tu nie łzawisz
Mówił to do siebie po to żeby się nie zabić
Wiedział ze siłę daje towar ten
Młody, wychudzony mówi: dosyp więcej
To dla niego nowa tu metoda
Ile by nie było to niedosyt jeszcze
Czuje ze po lodzie idzie boso
Czuje ze zamyka się ta krypta
W głowie robi się za duży kocioł
Przegranego jego życia wizja
Jego życie wali się
Nikogo nie obchodzi to ze dzieciakowi to potrzeba dłoni
Która mu pomoże
Bo niestety wiele złego zaprowadza jego do niewoli
On bierze leki żeby zobaczyli ze wiele bólu w sobie ma
Robi się senny
Nie wiadomo czemu jego nie zabiły leki
Czemu wybudzony
Za to Bogu dzięki

Słuchaj teraz opowieści o dzieciaku, który przeżył piekło
W jego pamięci się to mieści, cała przeszłość
Psychiczny terror
Młodość pełna nienawiści
Domowe ciepło – chora wściekłość
W głowie same niedojrzałe myśli
A przed oczami dziwna skryta ciemność
Młoda dusza zawiedziona
I cierpł przez to na bezsenność
Młody chłopak ma marzenia, pogodę ducha, własną pewność
Miał nad sobą on złego oprawce
Dostawał w pierd czarnym kablem
Miał ojca-skurw który na nim się wyżywał
Nie traktował go jak syna
Tajem nicę w sobie skrywał
Tatuaże miał na rękach
Surowy człowiek, stara recydywa
Cała młodość to męka
W końcu tego nie wytrzymał
Miał argumentów sporo
Postawił wszystko na jedną kartę
Wyszedł z nim na solo
I pokazał ze ma honor
Tym razem wygrał z nim ostatnia walkę

Mam w sobie cień co zasłania każda z ran
Choć byłem wśród bliskich zawsze czułem się sam
Kadry ze wspomnień – grzebie mnie w nich co noc
Przemoc z przeszłości to ogień na mój stos
Mam w sobie cierń co zasłania każda z ran
Choć byłem wśród bliskich zawsze czułem się sam
Kadry ze wspomnień – grzebie mnie w nich co noc
Przemoc z przeszłości to ogień na mój stos

Ta, dzieciak miał pasję wyraźnie zarysowaną
W pewnym momencie chorobę zdiagnozowaną
Mimo to co sobotę rano urywał się z kojca
Choć wiedział, że znów dostanie za to od ojca
Przed wschodem słońca co rano w sobotę
Obmyślany plan jak poradzić sobie z błotem
Co potem to już wiadomo - kolejny wpier
Mimo to znów ruszał w wyprawę kolejną
Przez to rosła w nim tylko determinacja
Nie obchodziło go to, że ojca jest racja
Na wakacjach był za karę z stamtąd nie mógł
Uciec spierdalanie z domu dzieciak zmienił w sztukę
Mijały lata przyszły wyniki kontrolne
Gdy ojciec badał to, dzieciak myślał, że pierdolnie
Po chorobie nie ma śladu tak kombinował, że
Zapomniała o nim nawet choroba

Ty pobiłeś mu matkę, pobiłeś mu brata z czasem też
Małolat poczuł rękę kata tata, niezła analogia do nawijki Fusznika
Młody nawet nie krzyczał z chaty chciał zrobić wypad
Każdego wieczora ten sam koncert z ojcem, zalewane noce
Bełkot, tajemnice mroczne, wujkowie i ciocie
Karykaturalne mordy, ostre serfowanie w oceanie pełnym gołdy
Skazany na chorobę taki kod genetyczny DDA zaburzenia, faza zła
Z czasem czynił ruchy by wydostać się z szamba DDA dla
Normalnych ludzi wariat, przystosowany do życia w ciężkich
Warunkach nie potrafił przystosować się do norm- to go wkurwia,
Wciąż pamiętał ostatnie starcie ze starym, był zbyt schorowany
, Słaby, zjechał na plejardy .

Jak ważne jest poznać samego siebie zrozumieć
Mechanizm, odnaleźć sens, przyczyna, skutek,
Reakcja dzisiejszych zachowań odbiciem przeszłości jest
I choć to nie my mamy wpływ na negatyw, który wywołuje
Z dzieciństwa trauma ale ponosimy konsekwencje za
Czymś zimna krew zew Dalajlama .
Jaka strata poczucie wartości budować bez wsparcia rodziców
Równowaga oparta na adaptacji rówieśników
Buntu lata to nie ja byłem, to mój awatar od małolata obronny
Mechanizm na zło tego świata dopiero 100% nie znajdziesz w tych rapach
I płynę bo się nauczyłem i uczę i darzę uczuciem i żyje
Wspieram chwalę bezpieczeństwa daję poczucie, nie
Kryję dzisiaj emocji ale wciąż uczę się być ich panem
I życzę by nasze dzieci nigdy nie zostały same

Mam w sobie cierń co zasłania każda z ran
Choć byłem wśród bliskich zawsze czułem się sam
Kadry ze wspomnień – grzebią mnie w nich co noc
Przemoc z przeszłości to ogień na mój stos

Frames of Memory (feat. Kaen, DemiaDoberman, Pono, Peja & Koras)

I have a shadow within me that hides every wound
Even though I was among loved ones, I always felt alone
Frames of memories - they bury me in them every night
Violence from the past is a fire on my pyre

We have something to tell you
About how sometimes the soul suffers
About how there were too many thorns
About how there were too many thorns
We have something to tell you
Killing is of oneself
When life is driven by anger
When life is driven by anger
This kid was sad when
His kids greeted with laughter
He was reconciled with stress
But the defect in his head intensified
This kid was sad when
The fights at home were days
These nights here, don't cry here
He said it to himself so as not to kill himself
He knew that this stuff gave him strength
Young, skinny says: add more
This is a new method for him here
No matter how much it is, it's still not enough
He feels like he's walking barefoot on ice
He feels this crypt closing
There's too much of a cauldron in his head
A vision of his lost life
His life is falling apart
Nobody cares that the kid needs a hand
Which will help him
Because unfortunately a lot of bad things lead him to captivity
He takes medication so they can see how much pain he has
He gets sleepy
It is not known why the drugs did not kill him
Why awakened
Thank God for that

Listen now to the story of a kid who went through hell
It fits in his memory, the whole past
Psychological terror
Youth full of hate
Home warmth - sick rage
Only immature thoughts in my head
And before my eyes a strange hidden darkness
Young soul disappointed
And suffered from insomnia because of it
The young boy has dreams, good spirits, his own certainty
He had a bad tormentor over him
He got it in the fart with a black cable
He had a father-asshole who took it out on him
Didn't treat him like a son
He kept a secret to himself
He had tattoos on his arms
A harsh man, an old recidivist
All youth is torment
Finally he couldn't take it
He had a lot of arguments
He put everything on one card
He went solo with him
And showed that he has honor
This time he won the last fight with him

I have a shadow within me that hides every wound
Even though I was among loved ones, I always felt alone
Frames of memories - they bury me in them every night
Violence from the past is a fire on my pyre
I have a thorn within me that hides every wound
Even though I was among loved ones, I always felt alone
Frames of memories - they bury me in them every night
Violence from the past is a fire on my pyre

Yeah, the kid had a clearly defined passion
At some point diagnosed with a disease
Despite this, every Saturday morning he would break out of the kennel
Although he knew that he would get it from his father again
Before sunrise every Saturday morning
A plan devised on how to deal with the mud
What next is already known - another beating
Despite this, he set off on another expedition
This only increased his determination
He didn't care that his father was right
He was there on vacation as punishment, he couldn't
Escape running away from home, the kid turned into art
Years passed, control results came
When his father was examining it, the kid thought he would go crazy
There is no trace of the disease, he combined it so that
Even the disease forgot about him

You beat his mother, you beat his brother with time too
The kid felt the hand of the executioner dad, a good analogy to Fushnik's lyrics
The young man didn't even shout from the hut, he wanted to make an exit
Every evening the same concert with my father, flooded nights
Babble, dark secrets, uncles and aunts
Caricatured faces, sharp surfing in the ocean full of gold
Doomed to disease such a genetic code ADD disorders, bad phase
With time, he made moves to get out of the cesspool ADD for
Normal people are crazy, adapted to life in difficult conditions
He couldn't adapt to the norms - it pisses him off,
He still remembered the last fight with his old man, he was too sick
, Weak, he went to the pleiades .

How important it is to know yourself to understand
Mechanism, find meaning, cause, effect,
The reaction of today's behaviors is a reflection of the past
And even though it is not us who have influence on the negative that causes it
Childhood trauma but we suffer the consequences for
Something cold blood calling Dalai Lama .
What a loss to build a sense of worth without parental support
Balance based on peer adaptation
Years of rebellion it wasn't me, it was my avatar defensive from a young age
Mechanism for the evil of this world, you won't find only 100% in these raps
And I flow because I learned and I learn and I love and I live
I support, I praise, I give a sense of security, I don't
Today I hide emotions but I'm still learning to be their master
And I wish that our children would never be left alone

I have a thorn within me that hides every wound
Even though I was among loved ones, I always felt alone
Frames of memories - they bury me in them every night
Violence from the past is a fire on my pyre