Текст и перевод песни Hinol Polska Wersja - Czarne myśli

Czarne myśli

Ej, a ty spójrz w moje oczy, jak ty, mam dosyć już życia w niemocy
Za nami leżą stosy, spalone mosty i papierosy
A przecież ten szlak miał być prosty, nieprzyjazny jest i mroczny
Poczekajmy więc do wiosny, może wszystko się ułoży

To mam w planach, jednak brak działania
Mnie pochłania, na nogach się słaniam, bania
Nie ta sama już, talent rzecz nabyta
Usycha i znika gdy go nie używasz, chwytasz?
Zegar tyka, rzeka nie zawraca biegu
A polemika, nie odmienia reguł
Płynę do brzegu, tonę w depresji
Choć wielu by chciało być na moim miejscu, wierz mi
Wiele przeszli, synowie miasta
Ze złego ziarna, owoc nie wyrasta
A ja nie wyrastam z tego, że mi braknie tchu
Jak jebana astma, idzie za mną to i już
Chciałem minimum, a dostałem full
Nigdy nie liczyłem na taką zamianę ról
Nigdy nie prosiłem o ten tłum
Jednak dziś jestem tu

I gdy patrzę wstecz, nie widzę przegranej
Zwątpienie odrzucam precz, to pora na zmianę
Głową nie uderzam w ścianę
Bo życie jest darem wiesz, celem jest firmament
Nie czekam na układ planet
Jestem pewien, że nic nie jest mi tam zapisane
Pewne jak w pacierzu amen
Myśli czarne, nawet diament zmienią w kamień

Pierdolona harmonijna oaza to nie ja
Ty Łukasza tak se pewnie wyobrażasz
Jing jang we mnie jednak inna faza
Inny stan, moja jazda jest jak syzyfowa praca
Bo powraca gdy rana się zabliźni
Fifty-fifty jasnych i ciemnych wizji
Jak Mózg i Pinki z logiki nie rób dziwki
Jebany overthinking to nie jest kurwa piknik
I wstyd mi, szukam wyjścia jak Truman
Niewinni w tym widzą światła blask
I w chwili gdy podgłaszasz akurat
Bliżej mi do mroku, niż do gwiazd
Nie skminisz, jak mumble autotune′a
Wiesz mordziula, mam pułap tam gdzie jest górna puła
Gdy zamulam, odczuwam to jakbym kurwa umarł
Gdy to buja, to żyję summarum summa

I gdy patrzę wstecz, nie widzę przegranej
Zwątpienie odrzucam precz, to pora na zmianę
Głową nie uderzam w ścianę
Bo życie jest darem wiesz, celem jest firmament
Nie czekam na układ planet
Jestem pewien, że nic nie jest mi tam zapisane
Pewne jak w pacierzu amen
Myśli czarne, nawet diament zmienią w kamień

Black Thoughts

Hey, look into my eyes, like you, I'm tired of living in weakness
Behind us lie piles, burnt bridges and cigarettes
And yet this path was supposed to be simple, it is unfriendly and dark
So let's wait until spring, maybe everything will work out

I have plans, but no action
It consumes me, I stagger on my feet, head
Not the same anymore, talent is an acquired thing
It dries up and disappears when you don't use it, you get it?
The clock is ticking, the river doesn't turn back
And controversy doesn't change the rules
I'm swimming to the shore, drowning in depression
Although many would like to be in my place, believe me
They went through a lot, sons of the city
Bad seed doesn't bear fruit
And I don't grow from the fact that I'm out of breath
Like fucking asthma, it follows me and that's it
I wanted the minimum and I got the full
I never counted on such a role reversal
I never asked for this crowd
But today I am here

And when I look back, I don't see defeat
I reject doubt, it's time for a change
I don't bang my head against the wall
Because life is a gift, you know, the goal is the firmament
I'm not waiting for the alignment of the planets
I'm sure nothing is written for me there
Certain as amen in prayer
Black thoughts will turn even a diamond into stone

Fucking harmonious oasis, that's not me
You probably imagine Łukasz that way
Yin yang in me, but a different phase
Another state, my ride is like Sisyphus' work
Because it comes back when the wound heals
Fifty-fifty light and dark visions
Like Brain and Pinky, don't make a whore out of logic
Fucking overthinking is not a fucking picnic
And I'm ashamed, I'm looking for a way out like Truman
The innocent see the brilliance of light in it
And the moment you turn it up
I'm closer to darkness than to the stars
You won't get it, how to mumble autotune
You know, buddy, I have a ceiling where the upper dome is
When I'm stoned, I feel like I'm fucking dead
When it swings, I live in summa summarum

And when I look back, I don't see defeat
I reject doubt, it's time for a change
I don't bang my head against the wall
Because life is a gift, you know, the goal is the firmament
I'm not waiting for the alignment of the planets
I'm sure nothing is written for me there
Certain as amen in prayer
Black thoughts will turn even a diamond into stone