Текст и перевод песни Jan-Rapowanie feat. Nocny - Nie pomogę

Nie pomogę

Zaczyna się niewinnie
Pierwsze coś tam, gdzieś tam, dawaj
Później zostaję już z Tobą i mówisz że to zabawa
Później nie umiesz już poznawać nikogo inaczej
Później nawet sam tak siadasz, tak się dobrze znacie
W międzyczasie luz, ogarniasz codzienność bez stresu
Łatwo umknie ci ten moment kiedy ciężko będzie wcisnąć "zw"
I już nie wiesz czy jesteś sobą... Przed czy w trakcie
I przestało już być śmiesznie a jedyne co zostało - śmiać się

Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
I to nie jest, kurwa, śmieszne, to jest chore
Ale jak sam nie chcesz sobie pomóc, nikt ci nie pomoże
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
I to nie jest, kurwa, śmieszne, to jest chore
Ale jak sam nie chcesz sobie pomóc, nikt ci nie pomoże

Ludziom brakowało jaj, żeby nazwać to problemem
Ale nie chcę ani współczucia, ani pomocy od ciebie
Kiedy widzisz jak butelkę znów przykładam do ust
Nie rób nic, nie czuj nic, to moja sprawa, luz
Serio, no, wychilluj ziomek
Nie chcę niczyjej pomocy, to mój problem, ty masz swoje
Jestem dorosłym facetem i kiedyś z tym kurwa skończę
Wiem, że to głupie, ale wolę siebie na bombie
Ze świadomością rośnie wstyd i wtedy z tego względu
Jeden monopol wybierasz max dwa dni z rzędu
Znowu siedzę na tej ławce, ładuję połówkę pod wodę
Nie rozumiem, kurwa, jak ja mogę być czyimś idolem
Jak?
Ja?

Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
I to nie jest, kurwa, śmieszne, to jest chore
Ale jak sam nie chcesz sobie pomóc, nikt ci nie pomoże
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
I to nie jest, kurwa, śmieszne, to jest chore
Ale jak sam nie chcesz sobie pomóc, nikt ci nie pomoże

Pisałem ten numer w takim czasie, że no wiesz... Hmm...
Najlepszą wersją siebie nie byłem, co nie?
Później w głowie grały mi dialogi, gdy szedłem przez miasto
Kręciłem własne odcinki, jak to ogarnąć
Mam problem z odżywianiem i mam problem ze snem
Płacę cenę tego, że za późno powiedziałem "nie"
Przyjemności mają to do siebie, że są nimi do nadmiaru
W sile sztormu tego gówna nie dla wszystkich starczy szalup

Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
I to nie jest, kurwa, śmieszne, to jest chore
Ale jak sam nie chcesz sobie pomóc, nikt ci nie pomoże
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
Sobie teraz nie pomogę, ale może mogę tobie
I to nie jest, kurwa, śmieszne, to jest chore
Ale jak sam nie chcesz sobie pomóc, nikt ci nie pomoże

I Won't Help

It starts innocently
The first something, somewhere, come on
Then I stay with you and you say it's just fun
Then you don't know how to meet anyone else
Then you even sit down like that, you know each other so well
In the meantime, chill, you handle everyday life without stress
You easily miss the moment when it's hard to press "esc"
And you don't know if you're yourself anymore... Before or during
And it's not funny anymore and the only thing left is to laugh

I can't help myself now, but maybe I can help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
And it's not fucking funny, it's sick
But if you don't want to help yourself, no one will help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
And it's not fucking funny, it's sick
But if you don't want to help yourself, no one will help you

People didn't have the guts to call it a problem
But I don't want your pity or help
When you see me putting the bottle to my lips again
Do nothing, feel nothing, it's my business, chill
Seriously, chill out, dude
I don't want anyone's help, it's my problem, you have yours
I'm a grown man and I'll fucking end this one day
I know it's stupid, but I prefer myself on the bomb
Shame grows with awareness and then because of that
You choose one liquor store for a maximum of two days in a row
I'm sitting on this bench again, loading half a bottle under water
I don't understand, fuck, how I can be someone's idol
How?
Me?

I can't help myself now, but maybe I can help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
And it's not fucking funny, it's sick
But if you don't want to help yourself, no one will help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
And it's not fucking funny, it's sick
But if you don't want to help yourself, no one will help you

I wrote this track at a time when, you know... Hmm...
I wasn't the best version of myself, was I?
Then dialogues played in my head as I walked through the city
I was shooting my own episodes on how to handle it
I have a problem with eating and I have a problem with sleep
I'm paying the price for saying "no" too late
Pleasures have this thing about them, that they are pleasures to excess
In the force of the storm of this shit, there won't be enough lifeboats for everyone

I can't help myself now, but maybe I can help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
And it's not fucking funny, it's sick
But if you don't want to help yourself, no one will help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
I can't help myself now, but maybe I can help you
And it's not fucking funny, it's sick
But if you don't want to help yourself, no one will help you