Текст и перевод песни Jan Wyga feat. Bakflip - Nielegalne Radio

Nielegalne Radio

Nie staram się być fajny nigdy się nie starałem
Nigdy nie miałem parcia na szkło I na portale
Najpierw dbałem o wajb na końcu o reklamę
Prawdziwy rap obroni się sam podaj dalej

Szanuję tych co osiągnęli tu sukces
Bo wiem jakie to trudne się w wybić tym gównie
Wielu się uroiło ze wygrali teleturniej
Wytypowali szóstkę bo ugrali wytwórnię

Uwierz to nie wygląda tak-jak-myślisz
Że nagrasz rap oni zajmą się wszystkim
Brat ten biznes jest trudny I śliski
Za brudny dla tych co boją się ujebac kicksy

Nie licz na innych bo to twoja kariera
Jest jak twoja kobieta nie daj do niej się dobierać
Mogą mieć szczere intencje dla nich to tu I teraz
Ale od tego zależy twoje szczęście lub bieda

Podążaj za mną to głos nielegalnego radio
Bierzemy to miasto na własność
Głodny wkurwiony niedopity I zły
Jan wyga wbija na to pasmo a ty lepiej

Podążaj za mną głos nielegalnego radio
Bierzemy to miasto na własność
Głodny wkurwiony niedopity I zły
Jan wyga bakflip I dj flip

Głodny artysta to dobry artysta
Mądry artysta to skromny artysta
Modny artysta to chuj nie artysta
Najlepszym artystą jest martwy artysta

Daj mi umrzeć nie wypytuj mnie o drugi album
O fiskus na karku jebane długi w banku
O pracę która mi nie daje satysfakcji
Bo wiemy że się urodziłem żeby robic rapsy

Znów rzucam się na głęboką wodę
I mam obłędny wzrok jak pierdolony omen
Bo nie spocznę dopóki nie zasiądę na tronie
Albo puszczę to z dymem I posypię to popiołem

Tu było wielu takich co miało ambicje
A kończyli na wizji robiąc palę drzyzdze
Ty wiesz o kim mówię to te błazny na sezon
I te zasiedziałe gwiazdy znane z chuj nie wie czego

Kiedy połowa z nich odpierdala chałkę
Druga połowa zamula świrując awangardę
Wydaje się to tylko ponurym żartem
Ale stacje naprawdę pompuję tą sraczkę

Illegal Radio

I never try to be cool, never tried
I never had the urge to be on television or portals
First I took care of the vibe, then the advertisement
Real rap will defend itself, pass it on

I respect those who have achieved success here
Because I know how difficult it is to make it in this shit
Many have thought they won a game show
They picked the winning numbers because they got a record label

Believe me, it's not as it seems
That you'll record rap and they'll take care of everything
Brother, this business is tough and slippery
Too dirty for those who are afraid to get their kicks dirty

Don't count on others, because this is your career
It's like your woman, don't let anyone near her
They may have sincere intentions, for them it's here and now
But your happiness or poverty depends on this

Follow me, the voice of illegal radio
We're taking over this city
Hungry, pissed off, drunk and mad
Jan Wyga is hitting this band, and you better

Follow me, the voice of illegal radio
We're taking over this city
Hungry, pissed off, drunk and mad
Jan Wyga, Bakflip and DJ Flip

A hungry artist is a good artist
A wise artist is a humble artist
A trendy artist is a fucking non-artist
The best artist is a dead artist

Let me die, don't ask me about a second album
About the taxman on my neck, fucking debts in the bank
About the job that doesn't give me satisfaction
Because we know that I was born to make raps

Once again I throw myself into the deep end
And I have a crazy look like a fucking omen
Because I won't rest until I sit on the throne
Or I'll blow it up and sprinkle it with ashes

There were many like this who had ambitions
And they ended up on the streets doing nothing
You know who I'm talking about, those clowns for a season
And those old stars known for fuck knows what

When half of them do nothing
The other half are going crazy with avant-garde
It seems like a grim joke
But the stations really are pumping this shit