Текст и перевод песни Joda feat. Paluch - Prawdziwy Cud (feat. Paluch)

Prawdziwy Cud (feat. Paluch)

Nikomu nie zazdroszczę, nie ma dróg, które z góry są proste
Nie oceniaj mnie z boku, choć jestem na widoku
Ale moja skóra to nie Prêt-à-porter
Twoja też, choć wiem jak się czujesz od rana
A nie znam cię z imienia jak Starbucks
Pije lure, jak płacę rachunek to zostawię tipa
Nie chodzi o wizerunek
Tylko uśmiech w całym tym syfie
Taki sam luz jest, bloki czy na Teneryfie
No i stres taki sam, ja doceniam to co mam
Nawet wodę, która płynie kiedy odkręcę kran
I nie chcę dziś toksyn, czekam aż zrozumiemy paradoksy
Mimo to, że problemy i niedosyt
Nauczymy się dzielić, ale to nas połączy

To że żyje, to że pisze
To że myślę to prawdziwy cud
Chcę mieć bliżej to co bliskie, to co czyste
A nie sztuczny tłum
Kiedy słyszę znów egoistów bełkot
Czuję, że pojebali sektor
Ich priorytet to mieć zawsze lekko
Choć najlepszą naukę tu daje tutaj ból

Od miliardów do minimalnej pensji
Wszyscy żyjemy w opresji
Najbardziej pojebana sytuacja się komplikuje
Jak nie godzisz się z bólem
I znikasz, nic ci nie świta
Kiedy nie masz na kim polegać no to chyba jest kwita
Jedyny sens w odpowiedzialności
Wiedz na kogo pospadają twoje obowiązki
Ten cały ten świat zlepiony na ślinę
Niemożliwe, że nie popadł w ruinę
I to tylko dzięki tym osobom, co wkładają serducho tu
To jest prawdziwy cud
Może będę trywialny, życie to nie bajki z Narnii
Ale mniej egoizmu, więcej dedykacji na pewno je ułatwi

To prawdziwy cud
To jest prawdziwy cud
To prawdziwy cud
To jest prawdziwy cud

To że żyje, to że pisze
To że myślę to prawdziwy cud
Chcę mieć bliżej to co bliskie, to co czyste
A nie sztuczny tłum
Kiedy słyszę znów egoistów bełkot
Czuję, że pojebali sektor
Ich priorytet to mieć zawsze lekko
Choć najlepszą naukę tu daje tutaj ból
To że żyje, to że pisze
To że myślę to prawdziwy cud
Chcę mieć bliżej to co bliskie, to co czyste
A nie sztuczny tłum
Kiedy słyszę znów egoistów bełkot
Czuję, że pojebali sektor
Ich priorytet to mieć zawsze lekko
Choć najlepszą naukę tu daje tutaj ból

A True Miracle (feat. Paluch)

I envy no one, there are no paths that are easy from the start
Don't judge me from the sidelines, even though I'm in plain sight
But my skin isn't Prêt-à-porter
Yours isn't either, though I know how you feel from the morning
And I don't know your name like Starbucks
I drink my latte, and I'll leave a tip when I pay the bill
It's not about the image
Just a smile in all this filth
The same ease exists, whether in the blocks or in Tenerife
And the stress is the same, I appreciate what I have
Even the water that flows when I turn on the tap
And I don't want toxins today, I'm waiting for us to understand the paradoxes
Despite the problems and the lack
We will learn to share, but that will unite us

The fact that I live, that I write
The fact that I think is a true miracle
I want to have closer what is close, what is pure
And not an artificial crowd
When I hear the babble of egoists again
I feel like they've messed up the sector
Their priority is to always have it easy
Though the best lesson here is given by pain

From billions to minimum wage
We all live in oppression
The most messed up situation gets complicated
When you don't reconcile with pain
And you disappear, nothing dawns on you
When you have no one to rely on, then it's probably settled
The only sense in responsibility
Know who your duties will fall on
This whole world is glued together with saliva
It's impossible that it hasn't fallen into ruin
And it's only thanks to those people who put their hearts into it
This is a true miracle
Maybe I'll be trivial, life isn't like the fairy tales of Narnia
But less egoism, more dedication will definitely make it easier

This is a true miracle
This is a true miracle
This is a true miracle
This is a true miracle

The fact that I live, that I write
The fact that I think is a true miracle
I want to have closer what is close, what is pure
And not an artificial crowd
When I hear the babble of egoists again
I feel like they've messed up the sector
Their priority is to always have it easy
Though the best lesson here is given by pain
The fact that I live, that I write
The fact that I think is a true miracle
I want to have closer what is close, what is pure
And not an artificial crowd
When I hear the babble of egoists again
I feel like they've messed up the sector
Their priority is to always have it easy
Though the best lesson here is given by pain