Nigdy ponad stan - KęKę , Sergiusz перевод на английский

Nigdy ponad stan

Słuchajcie, nigdy ponad stan, nigdy

Każdy nawija o hajsie, zakupach i życiu w luksusie
W sumie to nawet jest spoko, że tyle dałeś za furę
Ziomek to jest naturalne, pcha gospodarkę, dla mnie jest fajne
Zarabiasz, potem wydajesz, to jest kapitalizm i jest kapitalne
Z tym, że ja myślę o synach, lecę z tym odpowiedzialnie
Musze mieć pewność, że jak mnie zabraknie
To chłopakom nic nie zabraknie
Będą się mieli gdzie podziać, a nie, że kąt u babuni
Albo że Jasiu masz torbę od Louis, a Bartek saszetkę od Gucci
Chociaż nie powiem też kusi, jak jadę Nissanem
Ktoś mija mnie Mercem, jakimś GLC'em w AMG
Kiedy podjeżdżam pod Biedrę
Z czasem też pewnie zamienię
Samochód jak ten już przestanie być sprawny
Choć nie mam czasu wybierać, bo robię serię na barki

Do celu w swoim tempie idę człap, człap, człap
Powoli, konsekwentnie, tak buduję swój świat
I mi się nie śpieszy, bo mnie cieszy, co mam
Nigdy ponad stan, TRL, TRL, TRL
Do celu w swoim tempie idę człap, człap, człap
Powoli, konsekwentnie, tak buduję swój świat
I mi się nie śpieszy, bo mnie cieszy, co mam
Nigdy ponad stan, TRL, TRL, TRL

Może tak myślę dlatego, że kiedyś robiłem na poczcie
W normalnej robocie, za nienormalne pieniądze
Wiedząc, że farcik jest kruchszy, niż by się mogło wydawać
Wolałem rzeczy wydawać, a nie na rzeczy wydawać
Zmienić sytuację przez pracę, swoją pozycję poprawiać
Dziś jedna sztabka pan prezes i jedna sztabka pan Siara
A mimo to raczej ciągle normalnie, nie żyję w błyskotkach
Nie żyję ponad stan, bo wolę żyć constans
Dla mądrych chłopaków, co działają coś tam
Rozważnych dziewuszyn w bloku i w domkach
Chociaż do końca to nie wiem, bo każdy ma przecież swój lot
Życie oceni kto kot, życie pokaże kto swag, a kto squad, what, what

(Nie kiety na szyi a klucze od chaty!)
(Nie kiety na szyi a klucze od chaty!)
Nie kiety na szyi a klucze od chaty!
Nie kiety na szyi a klucze od chaty!
Nie kiety na szyi a klucze od chaty!
Nie kiety na szyi a klucze od chaty!

Do celu w swoim tempie idę człap, człap, człap
Powoli, konsekwentnie, tak buduję swój świat
I mi się nie śpieszy, bo mnie cieszy, co mam
Nigdy ponad stan, TRL, TRL, TRL
Do celu w swoim tempie idę człap, człap, człap
Powoli, konsekwentnie, tak buduję swój świat
I mi się nie śpieszy, bo mnie cieszy, co mam
Nigdy ponad stan, TRL, TRL, TRL

Never Above Your Means

Listen, never above your means, never, baby.

Everyone raps about money, shopping, and living in luxury.
It's actually cool that you spent so much on a car.
Dude, it's natural, it drives the economy, it's cool with me.
You earn, then you spend, it's capitalism, and it's capital.
But I think about my sons, I'm doing this responsibly.
I have to be sure that if I'm gone,
The boys won't lack anything.
They'll have a place to go, not some corner at grandma's.
Or that Johnny has a Louis Vuitton bag, and Bart has a Gucci pouch.
Although I won't lie, it's tempting when I'm driving my Nissan,
Someone passes me in a Mercedes, some GLC AMG.
When I pull up to the grocery store.
Eventually, I'll probably switch it up too.
When a car like this stops working.
Though I don't have time to choose, 'cause I'm doing a shoulder series.

I'm going towards my goal at my own pace, chomp, chomp, chomp.
Slowly, consistently, this is how I build my world.
And I'm not in a hurry, because I enjoy what I have.
Never above my means, TRL, TRL, TRL.
I'm going towards my goal at my own pace, chomp, chomp, chomp.
Slowly, consistently, this is how I build my world.
And I'm not in a hurry, because I enjoy what I have.
Never above my means, TRL, TRL, TRL.

Maybe I think this way because I used to work at the post office.
In a normal job, for abnormal money.
Knowing that luck is more fragile than it seems.
I preferred to spend on experiences, not on things.
To change my situation through work, to improve my position.
Today, one gold bar Mr. President and one gold bar Mr. Regular Joe.
And yet, I still live pretty normally, I don't live in bling.
I don't live above my means, because I prefer to live constantly.
For smart guys who are doing something.
Prudent girls in apartments and houses.
Although I don't really know, because everyone has their own flight.
Life will judge who's a cat, life will show who's swag, and who's squad, what, what.

(Not chains on the neck but keys to the house!)
(Not chains on the neck but keys to the house!)
Not chains on the neck but keys to the house!
Not chains on the neck but keys to the house!
Not chains on the neck but keys to the house!
Not chains on the neck but keys to the house!

I'm going towards my goal at my own pace, chomp, chomp, chomp.
Slowly, consistently, this is how I build my world.
And I'm not in a hurry, because I enjoy what I have.
Never above my means, TRL, TRL, TRL.
I'm going towards my goal at my own pace, chomp, chomp, chomp.
Slowly, consistently, this is how I build my world.
And I'm not in a hurry, because I enjoy what I have.
Never above my means, TRL, TRL, TRL.