Текст и перевод песни Kacperczyk - Długi

Długi

Dostałem kieszonkowe na szkolny obiad
A kupiłem sobie szlugi znaczy to nie ja
Przecież miałem wtedy mniej niż osiemnaście lat
Kupił mi je ziomal, który na twarzy łoniaki miał
Chodziliśmy za garaże lubił Wieniawa
Zrzutka nie na draże, tylko na łyczka wódki
Bardzo dobrze pamiętam jej cytrynowy smak
Wtedy za pięć złotych, mogłem kupić sobie cały świat
Pierwsze, mieszkanie na Saskiej Kępie
Pierwsze, za wasze wynajęte
Codziennie, robiłem imprezę
Przez ze mnie, nie oddali kaucji wam
Wiem że, nie chcecie zwrotów ode mnie
Ale jak będziecie w gorszym momencie
To wierzcie, że...

Kiedyś wam oddam za szlugi, abonamenty plus
Za paliwo do fury, kasę za ciuchy
Oddam wam za dentystę, do Mikołaja listę
Korki z matmy, bo dzięki nim umiem policzyć swój dług

Nawet jak będę bogaty, to nie dam rady tego spłacić
Nawet na raty wszystkiego, co mi daliście
W sumie to jestem bogaty, nie chodzi o grubość portfela
I czy mam drogie szmaty na sobie
Robię rzeczy za które bym dostać baty mógł
Jestem dobrze wychowany, choć w ręce flacha i szlug
I zawsze najgorsze oceny miałem w każdej ze szkół
Trochę nie po drodze, że skończeniem studiów mi
Najtrudniej oddać to, czego nie da się kupić
Wiem, że chcielibyście mieć synową i wnuki
Ale jestem wiecznym dzieckiem i mam w zwyczaju się gubić
Jak wchodząc na szczyt mam wyjść na ludzi
Kiedyś wam oddam za wsparcie, nie to materialne
Oddam za to, że jestem, jaki jestem i mogę tu być
Chciałbym oddać wam za te rzeczy niematerialne
Ale chyba nie da się, za dużo tego jest

Kiedyś wam oddam za szlugi, abonamenty plus
Za paliwo do fury, kasę za ciuchy
Oddam wam za dentystę, do Mikołaja listę
Korki z matmy, bo dzięki nim umiem policzyć swój dług
Kiedyś wam oddam za szlugi, abonamenty plus
Za paliwo do fury, kasę za ciuchy
Za 0.7 czystej i do niej popitkę
Dziś już mogę to kupić, ale zbyt duży mam dług

I kiedyś wam oddam za, i kiedyś wam oddam za
I kiedyś wam oddam za, i kiedyś wam oddam za
I kiedyś wam oddam za, i kiedyś wam oddam za
I kiedyś wam oddam za, i kiedyś wam oddam za (za)

Debts

I got my allowance for school lunch,
But I bought cigarettes instead, it wasn't me,
After all, I was under eighteen then,
My buddy with a peach fuzz beard bought them for me.
We used to hang out behind the garages, he liked Wieniawa,
Pooling money not for candy, but for a sip of vodka,
I remember its lemony taste very well,
Back then, for five zlotys, I could buy the whole world.
The first apartment on Saska Kępa,
The first one, rented with your money,
Every day, I threw a party,
Because of me, they didn't return your deposit.
I know that you don't want refunds from me,
But if you ever find yourselves in a worse moment,
Then believe that...

One day I'll pay you back for the cigarettes, the Plus subscriptions,
For the gas in the car, the money for clothes,
I'll pay you back for the dentist, the list to Santa,
The math tutoring, because thanks to them I can count my debt.

Even if I become rich, I won't be able to pay it all back,
Even in installments, for everything you've given me.
In fact, I am rich, it's not about the thickness of my wallet
Or whether I wear expensive clothes.
I do things for which I could get beaten,
I'm well-raised, even though I hold a bottle and a cigarette,
And I always had the worst grades in every school.
It's a bit out of my way to finish my studies,
The hardest thing to give back is what you can't buy.
I know you'd like to have a daughter-in-law and grandchildren,
But I'm an eternal child and I have a habit of getting lost.
As I climb to the top, I should become more sociable,
One day I'll pay you back for the support, not the material things,
I'll give back for being who I am and being able to be here,
I'd like to repay you for the intangible things,
But I guess it's impossible, there's too much of it.

One day I'll pay you back for the cigarettes, the Plus subscriptions,
For the gas in the car, the money for clothes,
I'll pay you back for the dentist, the list to Santa,
The math tutoring, because thanks to them I can count my debt.
One day I'll pay you back for the cigarettes, the Plus subscriptions,
For the gas in the car, the money for clothes,
For the 0.7 of pure and the chaser for it,
Today I can buy it, but my debt is too big.

And one day I'll pay you back for, and one day I'll pay you back for,
And one day I'll pay you back for, and one day I'll pay you back for,
And one day I'll pay you back for, and one day I'll pay you back for,
And one day I'll pay you back for, and one day I'll pay you back for (for).