Wtedy - Kacperczyk перевод на английский

Wtedy

Już nigdy nie będę czuł się tak dobrze
Jak wtedy, kiedy życie wydawało się okropne
Jak wtedy, kiedy zarywałem każdą nockę
Byłem zaniedbany tak bardzo, jak moja pościel

Każdej nocy szlajałem się po ulicach
Spałem po nieznajomych i brudnych kamienicach
Po mokrych ulicach, była blisko mnie kaplica
Gdyby nie szczęście, mogłoby mnie nie być dzisiaj

Jak wtedy, kiedy jadłem kaszę z cebulą
A na sesjach zakładali na mnie Louis i Vetements
Jak wtedy, kiedy zmieszałem alkohol i clon
Zgonowałem cały rok, nigdy nie mówiłem, "Stop"

Nie opiszę powrotu z domówki
Sorry, ale nie pamiętam drogi do taksówki
Jak wtedy kiedy z imprezy odbierał mnie mój tata
I zwymiotowałam na tapicerkę Seata

I jak wtedy, kiedy zobaczyłem Ciebie
Głupi pomyślałem, że to przeznaczenie
Na wakacje dziewięć godzin w PKP na Opener
Na materacu w namiocie pływałem, bo go zalał deszcz

A teraz wieczorami szlajam się po centrum
Ulicami, które mają zapach Twoich perfum
Słucham tylko smutnych melodii i smutnych wersów
Wracamy do czasów, kiedy nic nie miało

Indie rock na blokach, a nie rap
Nieszczęśliwi romantycy, a nie gang
Na szyi gitara, a nie gun
Nie podwójne rymy, tylko la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock na blokach, a nie rap (a nie rap)
Nieszczęśliwi romantycy, a nie gang (a nie gang)
Na szyi gitara, a nie gun
Nie podwójne rymy, tylko la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Puste konta, jak za starych dobrych czasów
Dostać w łeb, jak za starych dobrych czasów
Czuć się źle, jak za starych dobrych czasów
W kawalerce we trzech, jak za starych dobrych czasów

Za nic w świecie nie chciałbym mieć znów 16 lat
Ale teraz myślę, że to chyba mój najlepszy czas był
Myślałem, że to koniec, przede mną cały świat
Dziś mam 25, już nie czuję się jak antyk

Indie rock na blokach, a nie rap
Nieszczęśliwi romantycy, a nie gang
Na szyi gitara, a nie gun
Nie podwójne rymy, tylko la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock na blokach, a nie rap (a nie rap)
Nieszczęśliwi romantycy, a nie gang (a nie gang)
Na szyi gitara, a nie gun
Nie podwójne rymy, tylko la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock na blokach, a nie rap
Nieszczęśliwi romantycy, a nie gang
Na szyi gitara, a nie gun
Nie podwójne rymy, tylko la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock na blokach, a nie rap (a nie rap)
Nieszczęśliwi romantycy, a nie gang (a nie gang)
Na szyi gitara, a nie gun
Nie podwójne rymy, tylko la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Back Then

I'll never feel as good again
As back then, when life seemed so awful
As back then, when I stayed up every night
I was as neglected as my bedding

Every night I roamed the streets
I slept in strangers' dirty buildings
On wet streets, there was a chapel near me
If it weren't for luck, I might not be here today

As back then, when I ate groats with onions
And at photoshoots they dressed me in Louis and Vetements
As back then, when I mixed alcohol and Klonopin
I was blacked out all year, I never said, "Stop"

I can't describe coming back from a house party
Sorry, but I don't remember the way to the taxi
As back then, when my dad picked me up from the party
And I threw up on the upholstery of the Seat

And like back then, when I saw you
Foolishly I thought it was destiny
Nine hours on the train to Opener Festival for the holidays
I floated on the mattress in the tent because it was flooded with rain

And now in the evenings I roam around downtown
Streets that have the scent of your perfume
I only listen to sad melodies and sad verses
We're going back to the times when nothing mattered

Indie rock in the projects, not rap
Unhappy romantics, not a gang
A guitar around my neck, not a gun
Not double rhymes, just la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock in the projects, not rap (not rap)
Unhappy romantics, not a gang (not a gang)
A guitar around my neck, not a gun
Not double rhymes, just la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Empty accounts, like the good old days
Getting hit in the head, like the good old days
Feeling bad, like the good old days
Three of us in a studio apartment, like the good old days

I wouldn't want to be 16 again for anything in the world
But now I think it was probably my best time
I thought it was the end, the whole world was ahead of me
Today I'm 25, I don't feel like an antique anymore

Indie rock in the projects, not rap
Unhappy romantics, not a gang
A guitar around my neck, not a gun
Not double rhymes, just la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock in the projects, not rap (not rap)
Unhappy romantics, not a gang (not a gang)
A guitar around my neck, not a gun
Not double rhymes, just la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock in the projects, not rap
Unhappy romantics, not a gang
A guitar around my neck, not a gun
Not double rhymes, just la, la, la, la, la
La, la, la, la, la

Indie rock in the projects, not rap (not rap)
Unhappy romantics, not a gang (not a gang)
A guitar around my neck, not a gun
Not double rhymes, just la, la, la, la, la
La, la, la, la, la