Piosenka O W£Odku (Ju¯ Nie Ma Dzikich...) - Kowalski перевод на английский

Piosenka O W£Odku (Ju¯ Nie Ma Dzikich...)

Na końcu świata mam swój dom i mieszkam sam
Wyprowadziłem z miasta się, bo chciałem tak
I na pustkowiu zaszyłem się, nikt nie wie gdzie
Spokojnie żyję z dnia na dzień, spokojnie tak.
Lecz po miesiącach chyba dwóch, a może trzech
Poczułem, że coś nie jest tak, poczułem że
Nie ja mam w nosie cały świat, o nie nie nie
To świat zapomniał sobie mnie, olewa mnie.
Kto w końcu zbłądzi pod mój dach
Kto dzisiaj coś przyniesie mi
Kto cicho stanie w moich drzwiach
Kto mi poświęci kilka chwil.
Aż w końcu pierwszy przybyl gość, odszukał mnie
Lecz to listonosz z miasta był i przyniósl mi
Masę rachunków, wezwań i do wojska bilet przyniósł mi
Grzywną zagroził potem znikł, i zaraz znikł...
Ktoś cicho stanął w moich drzwiach
Ktoś mi poświęcił kilka chwil
Ktoś w końcu zbłądził pod mój dach
Ktoś w końcu coś mi przyniósł dziś.

Piosenka O Wódce (Już Nie Ma Dzikich...)

At the end of the world I have my home and I live alone
I moved out from the city because I wanted to
And in the desert I hid myself, nobody knows where
I live for today, calmly, so calmly.
But after a month or two, or maybe three
I felt that something was not right, I felt that
It's not me who doesn't care about the whole world, oh no no no
It's the world that forgot me, ignores me.
Who will finally stray under my roof
Who will bring me something today
Who will quietly stand at my door
Who will give me a few moments.
Finally, the first guest arrived, found me
But it was a postman from the city and brought me
A lot of bills, summons, and brought me a ticket to the army
He threatened me with a fine, then disappeared, and immediately disappeared...
Someone quietly stood at my door
Someone gave me a few moments
Someone finally strayed under my roof
Someone finally brought me something today.