Текст и перевод песни Kuba Knap feat. Młody & Jovi - Gotowy na cud

Gotowy na cud

Rozpacz to jest tylko niecierpliwości forma
Ja mam trwać jak świątynia, jakbym dostał taki rozkaz
I to jest raczej mądrość, nie kompletna prowizorka
Choć to często tak wygląda, zaufanie w pełen spontan
A odpowiedź się pokaże w tak zwanym toku zdarzeń
Myślę kiedy trawię przełykane z trudem gorzkie żale
Cudze albo własne, grudy prawdy które ciążą
Ale to szlachetny kamień, nóg łańcuchy mi nie wiążą
Choć czasem czuję się jak michael na górze kretynów
Sumienie uspokaja mnie, że to mój własny wybór
Z wystającą z bagna mordą płakałem 'ty albo żadna'
Byłaś potrzebna, pomocna ręka, pomogłaś wzrastać
Dałaś się wciągnąć, obrazić godność, zostałem sam
Ze swoją spóźnioną wdzięcznością, pokraczny jak
Zezłomowany samolot, tania knajpa na poboczu
A ja chcę latać znowu, tak, naprawa w toku

I dość mam już twoich wspomnień
Słodko gorzkich słów
Śpij spokojnie
Ale bądź gotowy na trud
I dość mam już twoich wspomnień
Słodko gorzkich słów
Śpij spokojnie
I bądź gotowy na cud

I kiedy wstaję myślę o niej, jakbym czekał na świt
Jedyna siła, która tak naprawdę daje mi żyć
I tak naprawdę cała reszta jest jak przykry obowiązek
To spotkanie to jedyny cel wszystkich moich dążeń
To co rośnie za moim nazwiskiem jest dla ciebie
Co zbudowałem po drodze, goniąc tę ideę
Chciałbym dać, nie porzucić, a złożyć to w ofierze
U twoich stóp, wiem, że to ukoi ból, wierzę
Górnolotnie? człowieniu, to przyjemnie przyziemne
Jak to że czasem klapek, dres i lecę se przez dzielnię
O bezpieczeństwie tyle wiem, że cierpi przez materię
Lecz kompromis to pewnik kiedy myślę se o gnieździe
Po tym co przelazłem nie przeraża mnie ogrom starań
I nie czekam na nic, oduczyłem się oczekiwania
Zbudzić się, wyjść na szlak, zmęczyć się, zasnąć
Z wiarą, że w końcu się znajdziemy, kochana, dobranoc

I dość mam już twoich wspomnień
Słodko gorzkich słów
Śpij spokojnie
Ale bądź gotowy na trud
I dość mam już twoich wspomnień
Słodko gorzkich słów
Śpij spokojnie
I bądź gotowy na cud

Ready for a miracle

Despair is just a form of impatience
I'm supposed to stand like a temple, as if I received such an order
And that's rather wisdom, not a complete makeshift
Although it often looks like that, trust in full spontaneity
And the answer will show itself in the so-called course of events
I think when I digest the bitter sorrows swallowed with difficulty
Foreign or own, lumps of truth that weigh
But it's a noble stone, chains don't bind my legs
Although sometimes I feel like Michael on top of morons
My conscience reassures me that it was my own choice
With my snout sticking out of the swamp, I cried "you or none"
You were needed, a helping hand, you helped me grow
You got sucked in, offended your dignity, I was left alone
With my belated gratitude, awkward like
A wrecked plane, a cheap roadside diner
And I want to fly again, yes, repairs are underway

And I've had enough of your memories
Sweet bitter words
Sleep peacefully
But be ready for hardship
And I've had enough of your memories
Sweet bitter words
Sleep peacefully
And be ready for a miracle

And when I wake up I think of you, as if I was waiting for dawn
The only force that truly makes me live
And really everything else is like a tedious obligation
This encounter is the only goal of all my aspirations
What grows behind my name is for you
What I built along the way, chasing this idea
I want to give, not abandon, but offer it
At your feet, I know it will soothe the pain, I believe
High-flown? Man, it's pleasantly down-to-earth
Like sometimes I wear flip-flops, sweatpants, and run through the neighborhood
I know so much about safety, it suffers from matter
But compromise is a certainty when I think about a nest
After what I've been through, the sheer effort doesn't scare me
And I don't wait for anything, I've learned not to expect
Wake up, go out on the trail, get tired, fall asleep
With faith that we will finally find each other, my love, goodnight

And I've had enough of your memories
Sweet bitter words
Sleep peacefully
But be ready for hardship
And I've had enough of your memories
Sweet bitter words
Sleep peacefully
And be ready for a miracle