Текст и перевод песни KęKę feat. Worek & Qsonbeats - Kara

Kara

Zawsze jak wszystko się dobrze układa
To po chwili, coś musi przypierdolić
Za każdym razem, za każdym, yo

Czasami jak wstaję rano
Moja kobieta mnie wita uśmiechem
Wszystko jest jak planowano
W pracy i w domu układa się w dechę
W bani mam plany i wszystkie je dopnę
Takim dziś jestem człowiekiem
Chłopaki rosną, jest dobrze, naprawdę dobrze
Nie potrzebuję nic lepiej
Do tego szczypta sukcesu co jara
Nie ma co kłamać, że to mnie nie rusza
Plus dyscyplina, bo zawsze kiedy ją odpalam
To życie startuje mi z buta
Widzę jak rośnie to co sam zasiałem
Wtedy rozpiera mnie duma
Krótkie momenty poczucia totalnej kontroli
Gdy życie dopinam w szczegółach

Potem coś nagle uderza znienacka
I całkiem rozwala mój plan
Musiało się zesrać, a przecież szło dobrze
No kurwa, dlaczego znów ja?
Pytanie zadaję, choć pytać nie musze
Bo przecież odpowiedź już znam
Nie truję Bogu, nie liczę na fart
Nie kara za grzechy, a taki jest świat

To nie ka-ka-kara
Czasem się dostaje, czasem masz oddawać
To nie ka-ka-kara
Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać
To nie ka-ka-kara
Czasem coś nie idzie, czasem się układa
To nie ka-ka-kara
Czasem po prostu tak jest (przywyknij)
To nie ka-ka-kara
Czasem się dostaje, czasem masz oddawać
To nie ka-ka-kara
Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać
To nie ka-ka-kara
Czasem coś nie idzie, czasem się układa
To nie ka-ka-kara (to nie ka-ka-kara)

Fura choć nowa z salonu to serwis
Mały choruje bez przerwy
Z kobietą nerwy, bo się przypalił jej sernik
W robocie goni mnie termin
Do tego co drugi to chujograjca
Biznes w tych czasach to sprawa niełatwa
Szanuj mój czas, tak mało go mam
A tak wiele tu wciąż chcę załatwiać
Jeden koleżka co w niego wierzyłem
Zawiódł mnie strasznie i głupoty gada
Nie ma co szukać tłumaczeń na siłę
Ludzie są różni i tak też się zdarza
Potem układam znów wszystko na prosto
Sprzątam ten cały bałagan
Chwile się cieszę beztroską, bo wiem jak jest krucha
Dlatego chcę się nią napawać

Potem coś nagle uderza znienacka
I całkiem rozwala mój plan
Musiało się zesrać, a przecież szło dobrze
No kurwa, dlaczego znów ja?
Pytanie zadaję, choć pytać nie musze
Bo przecież odpowiedź już znam
Nie truję Bogu, nie liczę na fart
Nie kara za grzechy, a taki jest świat

To nie ka-ka-kara
Czasem się dostaje, czasem masz oddawać
To nie ka-ka-kara
Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać
To nie ka-ka-kara
Czasem coś nie idzie, czasem się układa
To nie ka-ka-kara
Czasem po prostu tak jest (przywyknij)
To nie ka-ka-kara
Czasem się dostaje, czasem masz oddawać
To nie ka-ka-kara
Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać
To nie ka-ka-kara
Czasem coś nie idzie, czasem się układa
To nie ka-ka-kara (to nie ka-ka-kara)

Kara

It always seems like things are going well
But then something has to go wrong after a while
Every time, every time, yo

Sometimes when I wake up in the morning
My woman greets me with a smile
Everything is as planned
Things are going smoothly at work and at home
I have plans in my head and I'll achieve them all
That's the kind of man I am today
The boys are growing up, it's good, really good
I don't need anything better
Plus a pinch of success that gets me going
I can't lie, it doesn't leave me indifferent
Plus discipline, because whenever I unleash it
Life takes off for me like a shot
I see what I've sown growing
Then pride swells up inside me
Brief moments of feeling totally in control
When I nail life down to the details

Then suddenly something hits out of the blue
And completely ruins my plan
It had to go wrong, and it was going so well
Damn it, why me again?
I ask the question, though I don't have to
Because I already know the answer
I don't complain to God, I don't count on luck
It's not punishment for sins, that's just how the world is

It's not a-a-a-punishment
Sometimes you get it, sometimes you have to give it back
It's not a-a-a-punishment
Plus and minus in life, the sum has to add up
It's not a-a-a-punishment
Sometimes things don't go your way, sometimes they fall into place
It's not a-a-a-punishment
Sometimes it's just the way it is (get used to it)
It's not a-a-a-punishment
Sometimes you get it, sometimes you have to give it back
It's not a-a-a-punishment
Plus and minus in life, the sum has to add up
It's not a-a-a-punishment
Sometimes things don't go your way, sometimes they fall into place
It's not a-a-a-punishment (it's not a-a-a-punishment)

The car, though brand new from the showroom, needs servicing
The little one is constantly sick
Trouble with you because her cheesecake burned
Deadlines are chasing me at work
Every other guy is a jerk
Business these days is no easy matter
Respect my time, I have so little of it
And I still want to get so much done here
One friend I trusted
Let me down terribly and talks nonsense
No point in looking for excuses
People are different, and that's how it is
Then I straighten everything out again
I clean up all this mess
I enjoy carefree moments, knowing how fragile they are
That's why I want to savor them

Then suddenly something hits out of the blue
And completely ruins my plan
It had to go wrong, and it was going so well
Damn it, why me again?
I ask the question, though I don't have to
Because I already know the answer
I don't complain to God, I don't count on luck
It's not punishment for sins, that's just how the world is

It's not a-a-a-punishment
Sometimes you get it, sometimes you have to give it back
It's not a-a-a-punishment
Plus and minus in life, the sum has to add up
It's not a-a-a-punishment
Sometimes things don't go your way, sometimes they fall into place
It's not a-a-a-punishment
Sometimes it's just the way it is (get used to it)
It's not a-a-a-punishment
Sometimes you get it, sometimes you have to give it back
It's not a-a-a-punishment
Plus and minus in life, the sum has to add up
It's not a-a-a-punishment
Sometimes things don't go your way, sometimes they fall into place
It's not a-a-a-punishment (it's not a-a-a-punishment)