Текст и перевод песни Liroy feat. Wzgórze Ya-Pa 3 - Scyzoryk - Total Sykkko Long Version

Scyzoryk - Total Sykkko Long Version

Tu Kielce

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni rację mają
Bo ja jestem z Kielc, i tak już zostanie
Czy chcesz tego czy nie, zapamiętaj jedno
Że o Kielcach (o Kielcach), o Kielcach ta historia
Mieście pełnym cudów, brudów
Śmieci, żuli, dziwek, budów
Księży, uprzęży, sklepów pełnych węży (boa)
Wystarczy spojrzeć dookoła
Tego nie ma w podręcznikach i nie mówią o tym w szkołach
Że to miasto (hu!), to miasto (ha!)
Jest jak czynny, kurwa, wulkan
I coś w sobie, kurwa, ma
Jest dziwny niczym New York
I powabne jak nanana
A tak w ogóle moi mili to ja jestem Liroy
Zupełnie mocny gość, jak by nie było
Trochę ludzi mnie zna
Ale to nieważne (nie), to nie o to tu chodziło
Bo o jednym, tak, o jednym chcę powiedzieć wam
Że Kielce (Kielce), Kielce to jest to
Nie ma drugiej takiej nory, więc dlatego kocham to
Jedyne unique motherfucking fantastic
Miasto me wspaniałe i dumny jestem gdy

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk (Scyzoryk) to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk (Scyzoryk), Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana

Bom stigiri bom, stigiri bom, stigiri bom
Na Wojska Polskiego jest nasz dom
W moim mieście (mieście), powiem wam wreszcie
Są kumple z mej ulicy, to jest Wojtas i Grześ
A tym którzy nas słuchają mówię dzisiaj "hi!"
Radoskór to ja (ja) i nie każdy mnie zna (zna)
Nie jestem człowiekiem ciszy i spokoju
Już mam szczerze dosyć, dosyć tego gnoju
Że cała subkultura Kielc jest na dnie
I każdy z was, każdy to wie
Więc wy, młodzi, nie dajcie zniszczyć się
Zbierzcie się w grupę, nie dajcie się zastraszyć
A to, co wywalczycie zostanie w duszach waszych
Bo Kielce są potęgą i ty to wiesz
Bo ja już o tym przekonałem się
A to, co najbardziej wkurwia mnie tak
To to, że w Kielcach tolerancji brak
Raz siedząc z kumplami przy wódki butelce
Myślałem sobie, by opuścić Kielce
Wyjechałem stąd na kilka dni
Lecz tamtejsze środowisko nie odpowiadało mi
I doszedłem do wniosku, że nie odejdę stąd
Bo tu się urodziłem i tu jest mój dom
To jest moja ulica i nie jestem sam
Fakt, ale to nie byłem ja

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk (Scyzoryk) to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk (Scyzoryk), Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana

Jeśli ktoś mnie nie słucha, jest moim wrogiem
Niech szybko stąd odejdzie, bo go zaraz zrobię
Jestem Wojtas, speedwaya fan i coś do powiedzenia mam (mam)
Moje miasto nie jest duże, ludzi tu full
Dłużej się pokręcisz, czeka cię wpierdol
Na każdej ulicy spotkasz oszołomów
Paru buców, pasiory, dzieci kwiaty
Reszta bydła, kaleki, kochające dyskoteki
Jest ich cały rój, kładę na nich chuj
Będziesz szukał dymu, przyjedziesz do Kielc
To musisz niestety wiedzieć o tym, że
Każdy nosi kosę w kieszeni
Spróbuj kogoś zdenerwować, to cię nią ożeni
Gorzej będzie jeśli przyjedziesz tu
Spotkasz na mieście Scoobiedoo
To pierdolona banda, więc ratuj się
Bo bardzo źli ludzie dopadną cię
Tak to bywa, jak nie jesteś u siebie
Uno, dos, tres, quatro

Hej posłuchaj, posłuchaj, posłuchaj głosu mego
Najbardziej wiarygodnego, uwagi godnego
Bo Zajka (boy) jest w Kielcach znany
KSM to pany, choć Kielce to nie Stany
W mej dzielnicy jest wielu pijanych
To zwykłe chuje, trochę ich żałuję
Alkoholizm (hooo) to jest choroba
Wymięka żołądek, a później głowa
Więc piją (piją), śmierdzą i srają
Pieniądze się dupy nie trzymają
A w sklepach i pod sklepami
Załatwiają swe rachunki tłuczonymi butelkami
Nie słuchaj ich (po, po, po, po to) wpadniesz w to samo co oni błoto

A teraz finał, finisz, koniec i kropka

Switchblade - Total Sykkko Long Version

Kielce city, baby

Switchblade (Switchblade) - that's what they call me
People from outside my town, they're probably right
Because I'm from Kielce, and it's gonna stay that way
Whether you like it or not, remember one thing
That Kielce (Kielce), Kielce is what this story is about
A city full of wonders, dirt
Trash, chewing gum, weirdos, buildings
Priests, harnesses, shops full of snakes (boas)
Just look around
You won't find this in textbooks and they don't teach you this in schools
That this city (hoo!), this city (ha!)
Is like a fucking active volcano
And it has something, fucking something
It's strange like New York
And alluring like nanana
And anyway, my dears, it's me, Liroy
Quite a strong dude, no matter what
Some people know me
But it doesn't matter (no), that's not what this was about
Because there's one thing, yes, one thing I want to tell you
That Kielce (Kielce), Kielce is the shit
There's no other hole like it, that's why I love it
The only unique motherfucking fantastic
My wonderful city and I'm proud when

Switchblade (Switchblade) - that's what they call me
People from outside my town, they're probably right
That Switchblade (Switchblade) is a cool dude
If you don't believe it, then fuck off
Switchblade (Switchblade) - that's what they call me
People from outside my town, they're probably right
Because Switchblade (Switchblade), Switchblade is me
And life is like a whore nanana

Bom stigiri bom, stigiri bom, stigiri bom
Wojska Polskiego is our home
In my city (city), I'll finally tell you
There are my buddies from my street, that's Wojtas and Grześ
And to those who are listening, I'm saying "hi!" today
Radoskór is me (me) and not everyone knows me (knows)
I'm not a man of silence and peace
I've honestly had enough, enough of this shit
That the whole Kielce subculture is at the bottom
And every one of you, everyone knows it
So you, young ones, don't let yourselves be destroyed
Gather in a group, don't let yourselves be intimidated
And what you fight for will remain in your souls
Because Kielce is a powerhouse and you know it
Because I've already seen it for myself
And what pisses me off the most, you know
Is that there's no tolerance in Kielce
Once, sitting with my buddies with a bottle of vodka
I was thinking about leaving Kielce
I left for a few days
But the environment there didn't suit me
And I came to the conclusion that I'm not leaving here
Because this is where I was born and this is my home
This is my street and I'm not alone
True, but that wasn't me

Switchblade (Switchblade) - that's what they call me
People from outside my town, they're probably right
That Switchblade (Switchblade) is a cool dude
If you don't believe it, then fuck off
Switchblade (Switchblade) - that's what they call me
People from outside my town, they're probably right
Because Switchblade (Switchblade), Switchblade is me
And life is like a whore nanana

If someone doesn't listen to me, they're my enemy
They better leave quickly, because I'm gonna do them
I'm Wojtas, a speedway fan and I've got something to say (say)
My city ain't big, it's full of people
You mess around for too long, you're gonna get fucked up
You'll meet crazies on every street
A couple of jerks, chicks, flower children
The rest are cattle, cripples, who love discos
There's a whole swarm of them, I don't give a fuck about them
You're looking for smoke, you come to Kielce
You unfortunately have to know that
Everyone carries a knife in their pocket
Try to piss someone off, and they'll marry you with it
It'll be worse if you come here
You meet Scoobiedoo in town
That's a fucked up gang, so save yourself
Because some really bad people will get you
That's how it is when you're not in your own hood
Uno, dos, tres, quatro

Hey, listen, listen, listen to my voice
The most credible one, worthy of attention
Because Zajka (boy) is known in Kielce
KSM are the bosses, even though Kielce ain't the States
There are many drunkards in my district
They're just assholes, I feel a bit sorry for them
Alcoholism (hooo) is a disease
The stomach gives out, and then the head
So they drink (drink), stink, and shit themselves
Money doesn't stick to their asses
And in stores and in front of stores
They settle their scores with broken bottles
Don't listen to them (po, po, po, po that) you'll fall into the same mud they're in

And now the finale, finish, end, and period