Текст и перевод песни Lukasyno - Czarne Ptaki Historii

Czarne Ptaki Historii

Kto zapomina o swoich korzeniach
Spędzi życie w cieniu obcych drzew

Czarne ptaki historii, one powiedzą Ci o tym
O czym by chcieli zapomnieć, wymazać z książek i wspomnień
To dusze ukryte w drzewach, słowa wpisane w chodnik
Niczym odbite echo niewysłuchanych modlitw
To zdjęcia ludzi honoru, listy pisane zza grobów
Portrety szczęśliwych rodzin rozbitych z byle powodu
Testament mojego miasta zabrany przez Kolej carską
W odległe zakątki Wschodu, ich kości marzną
Czaszki z dziurą po kuli pogrzebane bez trumien
W murach lochów wyryte inicjały więźniów sumień
żołnierzy niezłomnych II Rzeczypospolitej
Dziś powstańcie do apelu, to mój hołd ze słów i liter
Wszyscy, którym o świcie w celi zapalili światło
Poddali ich torturom a kat dusił jak imadło
To za co oddali życie nigdy nie umarło
Idę śladami zbrodni, krzyczeć chcę na całe gardło

Ocal od zapomnienia, ocal od zatracenia
Te wartości, które w sobie nosisz z racji pochodzenia
W korzeniach starych drzew ukryta jest tożsamość
Czarne ptaki wciąż czekają, o zmierzchu nas wołają
Głos zagubionych dusz zza drewnianych wrót, zardzewiałych kłód
śladem stóp na stary bruk idę, dopóki nie odnajdę ich idę
Nie odnajdę się, ide, patrzę na to co prawdziwe, póki żywe

To czarne ptaki historii ukryte w koronach drzew
Wołają do nas, usłysz ich śpiew
To czarne ptaki historii, dusze bijących serc
Ocal od zapomnienia, one wołają Cie
X2

Dziś nad moim miastem jakby mniej czarnych wron
Nie ma drzew na skwerze, inny rytm wybija dzwon
Cisza w kinie Ton, mijam znaki czasu
Brama do nowego bloku, ciemny pokój, w cieniu tarasu
Opuszczone drewniane domy, ich zabite okna
Nocami ogień pochłania mojego miasta historię
Na dzielnicach już nie spotkasz starych grajków z harmonią
Co pod balkonami grali podwórkowe melodie
Szewc na Młynowej zszywa mi mokasyny,
Kiedyś harcerz Kaczorowski robił tu zbiórkę drużyny
Sikor po dziadku stanął, szukam zegarmistrza
Siadam w cieniu na drewnianych schodach, klimatyczna przystań
Szacunek starszym, odpowiedzialności dowód
To kim jesteś poza domem jest świadectwem twego domu
Białystok, mała ojczyzna, kochana Polska
Chciałbym jeszcze raz zobaczyć świat oczyma chłopca
Sałaciarze na Wesołej już nie grają w tysiąca
Handlarze na bazarze marzą o tamtych pieniądzach
Ta sama szajka co kiedyś gra w trzy karty na giełdzie
Paru krawców starej daty dalej swój żywot przędzie
Wszędzie miejskie koneksje nie tak silne jak kiedyś,
Ale dalej mam na kogo liczyć w razie potrzeby,
Wszystko się zmienia, w nas zasady te same
Wychowani w starych czasach, Boże chroń mych ludzi
Amen

To czarne ptaki historii ukryte w koronach drzew
Wołają do nas, usłysz ich śpiew
To czarne ptaki historii, dusze bijących serc
Ocal od zapomnienia, one wołają Cie
X2

Black Birds of History

Those who forget their roots
Will spend their lives in the shadow of foreign trees

Black birds of history, they will tell you about it
What they would like to forget, erase from books and memories
These are souls hidden in trees, words inscribed on the pavement
Like the reflected echo of unheard prayers
These are photos of people of honor, letters written from beyond the grave
Portraits of happy families broken for any reason
The testament of my city taken by the Tsarist Railway
To distant corners of the East, their bones freeze
Skulls with a bullet hole buried without coffins
Initials of prisoners of conscience carved into the walls of dungeons
Soldiers of the indomitable Second Polish Republic
Rise to the roll call today, this is my tribute of words and letters
Everyone who was turned on the light in their cell at dawn
They were subjected to torture, and the executioner choked them like a vice
What they gave their lives for never died
I follow the trail of crime, I want to scream at the top of my lungs

Save from oblivion, save from perdition
Those values that you carry within you by virtue of your origin
Identity is hidden in the roots of old trees
Black birds are still waiting, calling us at dusk
The voice of lost souls from behind wooden gates, rusty logs
I follow the trail of footsteps on the old pavement, I go until I find them
I won't find myself, I go, I look at what is real, while it's alive

These are black birds of history hidden in the crowns of trees
They call to us, hear their song
These are black birds of history, souls of beating hearts
Save from oblivion, they are calling you
X2

Today over my city there seem to be fewer black crows
There are no trees in the square, the bell tolls a different rhythm
Silence in the Ton cinema, I pass the signs of time
Gate to a new block, dark room, in the shadow of the terrace
Abandoned wooden houses, their dead windows
At night, fire consumes the history of my city
You won't find old musicians with accordions in the neighborhoods anymore
Who played backyard melodies under the balconies
The shoemaker on Młynowa is stitching my moccasins,
Once scout Kaczorowski held a troop meeting here
Sikor took his grandfather's place, I'm looking for a watchmaker
I sit in the shade on the wooden stairs, a climatic haven
Respect for elders, proof of responsibility
Who you are outside the home is a testament to your home
Białystok, my little homeland, beloved Poland
I would like to see the world through the eyes of a boy again
The lettuce sellers on Wesoła no longer play a thousand
Traders at the bazaar dream of that money
The same gang as before plays three cards on the stock exchange
A few old-fashioned tailors continue to spin their lives
Urban connections everywhere are not as strong as they used to be,
But I still have someone to count on if needed,
Everything changes, the principles in us are the same
Raised in the old days, God protect my people
Amen

These are black birds of history hidden in the crowns of trees
They call to us, hear their song
These are black birds of history, souls of beating hearts
Save from oblivion, they are calling you
X2