Текст и перевод песни Lukasyno - Kielich Bez Dna

Kielich Bez Dna

Kielich bez dna, kielich, kielich bez dna
Kielich bez dna, życie, kielich bez dna

Kielich bez dna, kielich, kielich bez dna
Kielich bez dna, życie, kielich bez dna

Wstawaj siódma, łyk medialnego gówna
Na wpół żywy cedzisz wodę z życia źródła
Bezwładna kukła, zaplątany w supłach
Łykasz ich syf, uważaj, się nie udław
Czczisz, kochasz sos, konsumpcyjny styl
Tkwisz w lochach żądz, jestem ponad tym
Zbieram pokłady sił, inni na wiecznym głodzie
Czytam w myślach #Hannibal Lecter #Milczenie owiec
Kielich bez dna, chcesz mielić hajs, każdego dnia coraz mniej szans
Zamiast szukać prawdy w sobie, na tapecie lans
Powiedziałem pas, las, otwarta przestrzeń
Na rozmowę z Bogiem odnalazłem swoje miejsce
Biegnę co rano, oddech czystych myśli
Dbam o teraźniejszość, znam ją w czasie przyszłym
Pusty pokój, wszyscy wyszli, światła gasną
Powiedz mi kim jesteś więcej niż mi powie miasto
To kogo grasz, ile z siebie dasz czy jeszcze warto
Stać na ciemnej ulicy, być samotną latarnią
Oświetlać bruk gdzie każdy wróg chce cię podejść
Konfesjonał, tylko ty i ja, czas na spowiedź
Kochasz, za chwilę nienawidzisz, pożądasz
Płachcisz się, brzydzisz, zdrada nie czyni cię szczęśliwym
Tworzysz w głowie świat na niby
Co dnia pchasz ten kamień wciąż pod górę jak Syzyf

Ref.
Żyjesz dla pieniędzy, gotów sprzedać duszę
Dla pieniądza, człowieczy instynkt, zwykła żądza
Na sznurkach wątła marionetka, bezwładny
Pracuj, zarabiaj, wydawaj hajs, kradnij
Kochaj, nienawidź, módl się, idź spać i
Zamknij swoje oczy, zazdrość, pragnijsz, marz
Kolejny raz wciągniesz żagle na swój maszt
Nie zapomnij, wszystko jest jak kielich bez dna

Samiec alfa, nie alfa i omega
Wielu bierze życie w garść, lecz nie łapią o co biega
Mentalna bieda, puste słowa, to nic nie da
Sezonowi MC odpadają w przedbiegach
Mówię co w duszy gra, nie kalkuluję co się sprzeda
Nie spotkasz mnie pod klatką, po ulicy już nie biegam
Dziś odróżniam co ma sens, co jest próżne
Idę dokąd chcę, nikomu nic nie jestem dłużny
Nie wciskam ludziom bajek, dla mnie nie ma barier
Obieram cel, ląduję nad nim niczym Harrier
Widziałem wiele karier, spadających gwiazd
Dobrze znasz moją ksywę, Luka wciąż taki sam
Ósma płyta, czarna bila, trafiam do łuzy
Myśli robią sieczkę w głowie jak automat Uzi
Nie musisz wzbudzać strachu, by mieć szacunek ludzi
Zazwyczaj mało może ten, co zbyt dużo mówi
Gubisz się, odrzuć gniew, czysty tlen, głęboki wdech
Bloki są jak bagno, na dziesięciu wyjdzie trzech
Ambicja to twój paszport, musisz mieć na karku łeb
Nic nie smuci jak ulica mokra od matczynych łez
Nikogo nie chcę nawracać, dziś patrzę swego
Ale jest mi trochę przykro, kiedyś byłeś mi kolegą
Wszyscy zaczynaliśmy od niczego
Selekcja naturalna #Arka Noego

Ref.
Żyjesz dla pieniędzy, gotów sprzedać duszę
Dla pieniądza, człowieczy instynkt, zwykła żądza
Na sznurkach wątła marionetka, bezwładny
Pracuj, zarabiaj, wydawaj hajs, kradnij
Kochaj, nienawidź, módl się, idź spać i
Zamknij swoje oczy, zazdrość, pragnijsz, marz
Kolejny raz wciągniesz żagle na swój maszt
Nie zapomnij, wszystko jest jak kielich bez dna

Bottomless Chalice

Bottomless chalice, chalice, bottomless chalice
Bottomless chalice, life, bottomless chalice

Bottomless chalice, chalice, bottomless chalice
Bottomless chalice, life, bottomless chalice

Get up at seven, a sip of media crap
Half-alive, you strain water from the source of life
A limp puppet, tangled in knots
You swallow their filth, be careful not to choke
You worship, you love the sauce, the consumerist style
You're stuck in the dungeons of desire, I'm above that
I gather strength, others in eternal hunger
I read minds #HannibalLecter #SilenceOfTheLambs
Bottomless chalice, you want to grind money, every day fewer chances
Instead of seeking truth within, showing off is on the wallpaper
I said enough, forest, open space
I found my place for a conversation with God
I run every morning, the breath of pure thoughts
I care for the present, I know it in the future
Empty room, everyone left, the lights go out
Tell me who you are, more than the city will tell me
Who you play, how much of yourself you give, is it still worth it
To stand on a dark street, be a lonely lantern
To illuminate the pavement where every enemy wants to approach you
Confessional, just you and me, time for confession
You love, you hate in a moment, you desire
You flatter, you disgust, betrayal doesn't make you happy
You create a pretend world in your head
Every day you push that stone uphill like Sisyphus

Chorus:
You live for money, ready to sell your soul
For money, human instinct, mere desire
A fragile puppet on strings, powerless
Work, earn, spend money, steal
Love, hate, pray, go to sleep and
Close your eyes, envy, desire, dream
Once again you will hoist the sails on your mast
Don't forget, everything is like a bottomless chalice

Alpha male, not alpha and omega
Many take life by the horns, but they don't get what it's about
Mental poverty, empty words, it won't give anything
Seasonal MCs drop out in the preliminaries
I say what plays in my soul, I don't calculate what will sell
You won't meet me under the cage, I don't run on the street anymore
Today I distinguish what makes sense, what is futile
I go where I want, I don't owe anything to anyone
I don't tell people fairy tales, there are no barriers for me
I choose a target, I land on it like a Harrier
I've seen many careers, falling stars
You know my nickname well, Luka is still the same
Eighth album, black ball, I hit the pocket
Thoughts make mincemeat in my head like an Uzi
You don't have to instill fear to have people's respect
Usually, the one who talks too much can do little
You're lost, let go of anger, pure oxygen, deep breath
Blocks are like a swamp, three out of ten will come out
Ambition is your passport, you have to have a head on your shoulders
Nothing saddens like a street wet with mother's tears
I don't want to convert anyone, today I look at my own
But I'm a little sorry, you used to be my friend
We all started from nothing
Natural selection #NoahsArk

Chorus:
You live for money, ready to sell your soul
For money, human instinct, mere desire
A fragile puppet on strings, powerless
Work, earn, spend money, steal
Love, hate, pray, go to sleep and
Close your eyes, envy, desire, dream
Once again you will hoist the sails on your mast
Don't forget, everything is like a bottomless chalice