Towar - Paluch , Major SPZ перевод на немецкий

Towar

B.O.R. SPZ, Towar
Major, Paluch, ey

Diler spełnienia marzeń, jakościowy towar, światło w tunelu
Zmieniam twoje myślenie, a nie w łychę browar, choć chciałoby wielu
Wiem na czym i z kim budować imperium, nie ma tutaj kelnerów
Na tacy to podam ci łby oponentów i kartę deserów
Mój towar to nie samosieja, celebruj to jak buszek czesze
Nie wege ziom, raczej smakosze mięsa, w polewie widelce podano serce
Jeśli gramy, to fair play, tylko rapy nie Mayday
Lepiej niż twe najlepiej, szczery z podwórek esej
Mocne jak dobry DJ, zapełniamy parkiet
Puste miasto, gdy puszczamy Towar
Nie chińska produkcja czy tani market
Major i Paluch na cynglu, ognia

(Daję towar na...)
(Klientów trzeba szanować)
(Mieli sie towar)
(Dostarczam do was towar, towar, towar, towar)
(Towar, to-to-to-towar)
(Major i Paluch)

Wbiegam i zbiegam po schodach, dowożę towar, wypłacam towar
Klienci są bardzo różni, zależy jaki kupują towar (towar)
Mówią, że dobry mam towar, biorą na miejscu bez opakowań
Klientów trzeba szanować, wiadomości musisz kasować
Wstęgę, przecinam wstęgę, przed pajacami nie klęknę, jebać ich pęgę
Biegnę swoim tempem, powiedz kim będziesz jak wyłączę internet
Piękne miasto w nocy jest piękne, kurwy brzydkie, że aż chuj mięknie
Odkręcam drugą butelkę i odpalam butelkę
Chwalisz się mniej
To zarobisz więcej, towar w skarpetce, pieniądze w nerce
Zasięg rośnie jak po ruskiej metce
Lubię posiedzieć przy łyszce i świeczce
Lubię posiedzieć przy whiskey i bletce z ziomusiami sobie na ławeczce
Wszystko, co trzeba mamy w apteczce, plus 91
Witamy w mieście
Wiozą typa w R′ce
Jebło mu serce, jak bomba w metrze
Tutaj zabija nawet powietrze, dwudziesty w kolejce czeka na przeszczep
Robię się szybszy, mniej na bicepsie, fotoradary robią mi zdjęcie
Brakuje skali na termometrze, tego nie było nawet w Pewexie

(Daję towar na...)
(Klientów trzeba szanować)
(Mieli sie towar)
(Dostarczam do was towar, towar, towar, towar)
(Towar, to-to-to-towar)
(Major i Paluch)

Ware

B.O.R. SPZ, Ware
Major, Paluch, ey

Händler der Traumerfüllung, qualitative Ware, Licht im Tunnel
Ich ändere dein Denken, nicht in 'nem schlechten Bier, obwohl viele es wollten
Ich weiß, worauf und mit wem man ein Imperium baut, hier gibt es keine Kellner
Auf dem Tablett serviere ich dir die Köpfe der Gegner und die Dessertkarte
Meine Ware ist kein Unkraut, genieße es wie Buszek es kämmt
Nicht vegan, Bruder, eher Fleischkenner, in Glasur servierte Gabeln ein Herz
Wenn wir spielen, dann fair play, nur Rap, kein Mayday
Besser als dein Bestes, ehrlicher Hofaufsatz
Stark wie ein guter DJ, wir füllen die Tanzfläche
Leere Stadt, wenn wir Ware spielen
Keine chinesische Produktion oder billiger Markt
Major und Paluch am Abzug, Feuer

(Ich gebe Ware auf...)
(Kunden muss man respektieren)
(Sie hatten Ware)
(Ich liefere euch Ware, Ware, Ware, Ware)
(Ware, Wa-wa-wa-Ware)
(Major und Paluch)

Ich renne die Treppen hoch und runter, liefere Ware, zahle Ware aus
Kunden sind sehr unterschiedlich, es kommt darauf an, was für Ware sie kaufen (Ware)
Sie sagen, ich habe gute Ware, sie nehmen sie vor Ort ohne Verpackung
Kunden muss man respektieren, Nachrichten musst du löschen
Das Band, ich durchtrenne das Band, vor Clowns werde ich nicht knien, fick ihre Rute
Ich laufe in meinem Tempo, sag mir, wer du sein wirst, wenn ich das Internet ausschalte
Schöne Stadt, in der Nacht ist sie schön, Huren hässlich, dass sogar der Schwanz schlaff wird
Ich öffne die zweite Flasche und zünde eine Flasche an
Pralst du weniger
Dann verdienst du mehr, Ware in der Socke, Geld in der Niere
Die Reichweite wächst wie nach russischen Drogen
Ich sitze gerne bei Schnaps und Kerze
Ich sitze gerne bei Whiskey und Playboy mit den Jungs auf der Bank
Alles, was wir brauchen, haben wir in der Apotheke, plus 91
Willkommen in der Stadt
Sie transportieren einen Typen im R′ce
Sein Herz explodierte, wie eine Bombe in der U-Bahn
Hier tötet sogar die Luft, der Zwanzigste in der Warteschlange wartet auf eine Transplantation
Ich werde schneller, weniger Bizeps, Blitzer machen mein Foto
Die Skala auf dem Thermometer reicht nicht aus, das gab es nicht mal im Pewex

(Ich gebe Ware auf...)
(Kunden muss man respektieren)
(Sie hatten Ware)
(Ich liefere euch Ware, Ware, Ware, Ware)
(Ware, Wa-wa-wa-Ware)
(Major und Paluch)