Текст и перевод песни Mama Selita - Na Pół

Na Pół

Tak wiele znaczeń, za mało słów
Ta noc pamiętasz, złamała mnie w pół
Zimno na zewnątrz, w środku ogień
We mnie, w tobie ciągle płonie
Powiedz czy spokojnie patrzysz w dół
Stojąc na krawędzi, podziwiana przez tłum
Kolekcja wrażeń jak zdjęcia z wakacji
Nasza wiara w to co nierealne
Wielkie słowa które nas przerosły
Chcę krzyczeć, to jest bez sensu
Twoje oczy - blask strach
Twoje oczy mają kolor mych kłamstw

Tak trudno się podnieść, tak ciężko wstać
Gdy tyle wspomnień nie daje spać
I nie ma dnia, nie ma nocy
Jest ten dziwny strach

To uderza we mnie, coraz głębiej
Nóż wbił się w balon, ups, to mój mózg
Wyrzucam potok słów, morze bzdur
Potok słów co nie znaczą nic już
Poznaliśmy się w upalne lato, nasz był każdy park
Spaliśmy za dnia, kto by w nocy spał, gdy rozkwita świat
Lunatycy skaczący z dachu na dach
Kredą obrys ciał, musieliśmy upaść
Dziwnie jak sami siebie słucham
Zagryzam wargi zębami, karmazyn
Jak mogłem pozwolić nam się wykrwawić?

Tak trudno się podnieść, tak ciężko wstać
Gdy tyle wspomnień nie daje spać
I nie ma dnia, nie ma nocy
Jest ten dziwny strach

To moje serce, przetnij je na pół
Weź je przestrzel kanonadą kul
To niebezpieczne jak lecący nóż
Ekwilibrysty który poszedł w cug
To moje serce, przetnij je na pół
Weź je przestrzel kanonadą kul
To niebezpieczne jak lecący nóż
Ekwilibrysty który poszedł w cug

To niebezpieczne
To niebezpieczne
To niebezpieczne
Oh, oh
To niebezpieczne
To niebezpieczne
To niebezpieczne jak lecący

To moje serce, przetnij je na pół
Weź je przestrzel kanonadą kul
To niebezpieczne jak lecący nóż
Ekwilibrysty który poszedł w cug
To moje serce, przetnij je na pół
Weź je przestrzel kanonadą kul
To niebezpieczne jak lecący nóż
Ekwilibrysty który poszedł w cug

En Deux

Tant de significations, pas assez de mots
Tu te souviens de cette nuit, elle m'a brisée en deux
Il fait froid dehors, mais le feu brûle à l'intérieur
En moi, en toi, il brûle toujours
Dis-moi, regardes-tu tranquillement vers le bas
Debout au bord du précipice, admirée par la foule
Une collection d'impressions comme des photos de vacances
Notre foi en ce qui est irréel
De grands mots qui nous ont dépassés
Je veux crier, c'est absurde
Tes yeux - un éclair de peur
Tes yeux ont la couleur de mes mensonges

Il est si difficile de se relever, si lourd de se lever
Quand tant de souvenirs vous empêchent de dormir
Et il n'y a pas de jour, pas de nuit
Il y a cette étrange peur

Ça me frappe, de plus en plus profond
Un couteau s'est enfoncé dans le ballon, oups, c'est mon cerveau
Je déverse un flot de mots, une mer de bêtises
Un flot de mots qui ne veulent plus rien dire
On s'est rencontrés en été chaud, chaque parc était le nôtre
On dormait le jour, qui dormirait la nuit quand le monde s'épanouit
Des somnambules sautant de toit en toit
Des corps dessinés à la craie, on devait tomber
C'est étrange de m'entendre moi-même
Je serre les lèvres avec mes dents, carmin
Comment ai-je pu nous laisser saigner à blanc ?

Il est si difficile de se relever, si lourd de se lever
Quand tant de souvenirs vous empêchent de dormir
Et il n'y a pas de jour, pas de nuit
Il y a cette étrange peur

C'est mon cœur, coupe-le en deux
Prends-le, perce-le avec une salve de balles
C'est dangereux comme un couteau qui vole
Un funambule qui a perdu le contrôle
C'est mon cœur, coupe-le en deux
Prends-le, perce-le avec une salve de balles
C'est dangereux comme un couteau qui vole
Un funambule qui a perdu le contrôle

C'est dangereux
C'est dangereux
C'est dangereux
Oh, oh
C'est dangereux
C'est dangereux
C'est dangereux comme un couteau qui vole

C'est mon cœur, coupe-le en deux
Prends-le, perce-le avec une salve de balles
C'est dangereux comme un couteau qui vole
Un funambule qui a perdu le contrôle
C'est mon cœur, coupe-le en deux
Prends-le, perce-le avec une salve de balles
C'est dangereux comme un couteau qui vole
Un funambule qui a perdu le contrôle