Текст и перевод песни Margaret feat. Kizo - Roadster

Roadster

Znowu to samo w te noce, gdy nie śpię
Ludzie się snują bez celu po mieście
Ktoś mnie zaprasza na kreskę, ja nie chcę
Załatwiam sprawy konkretne
Nie boję się wielkich emocji
Palę jak Pezet te szlugi i mosty
Nie lukam na koszty na ostatniej prostej
Gazu dodaję, bo zakręt jest ostry
Znowu ktoś podbija
Znowu za szybko fotoradar mijam
Będę miała album po kilku milach
Ale spoko, stać mnie, bo non stop tyram
Ktoś mnie poznaje i obcina
Od mojej historii się nie odcinam
Czasem mam dosyć, wrotki odpinam
Ale myślę, że mam spoko bilans

Dodaję gazu na zakręcie (lecę)
W dwie sekundy robię setkę (jak zechcę)
Idę po moją roadster wersję (Teslę)
Staję na chwilę, zwijam bletkę,w pętli Skepta - "Shutdown"
Dodaję gazu na zakręcie (lеcę)
W dwie sekundy robię setkę (jak zechcę)
Idę po moją roadster wersję (Teslę)
Staję na chwilę, zwijam bletkę, w pętli Skepta - "Shutdown"

W twoich włosach wiatr
Dach w dziesięć sekund składam (ej)
Kiedy zmęczony padam
Mach jointa mnie na nogi stawia (ej)
To miasto nocą jak Gotham
Brudna flota
Jutro Toskania, tysiące pytań - "co tam?"
Tylko zarabiam i nic do dodania (ej, ej, ej)
Mam już dosyć ćpania, ostry zakręt, ja nie czuję strachu
Wolność i skala, w głowie przewraca się ciągle
Choć nie mamy dachu
Znam się na fachu, jednym i drugim
Milion w gotówce i ciało mej niuni
Ten świat serio wygląda tak pięknie
Przez co już dawno mnie zgubił

Dodaję gazu na zakręcie (lecę)
W dwie sekundy robię setkę (jak zechcę)
Idę po moją roadster wersję (Teslę)
Staję na chwilę, zwijam bletkę, w pętli Skepta - "Shutdown"
Dodaję gazu na zakręcie (lecę)
W dwie sekundy robię setkę (jak zechcę)
Idę po moją roadster wersję (Teslę)
Staję na chwilę, zwijam bletkę w Bentley Skepta shutdown

(Bletkę)
(Jak zechcę, zechcę)

Roadster

Again the same in these nights when I don't sleep
People wander aimlessly through the city
Someone invites me to have a line, I don't want to
I take care of concrete matters
I'm not afraid of great emotions
I burn these cigarettes and bridges like Pezet
I don't look at the costs on the home stretch
I speed up because the bend is sharp
Again someone overtakes
Again too fast I pass the speed camera
I'll have an album in a few miles
But no worries, I can afford it because I work hard all the time
Someone recognizes me and cuts me off
I don't cut myself off from my story
Sometimes I'm fed up, I unlace my skates
But I think I have a good balance

I accelerate on the bend (I fly)
In two seconds I do a hundred (if I want to)
I'm going for my roadster version (Tesla)
I stop for a moment, roll a joint, in Skepta's loop - "Shutdown"
I accelerate on the bend (I fly)
In two seconds I do a hundred (if I want to)
I'm going for my roadster version (Tesla)
I stop for a moment, roll a joint, in Skepta's loop - "Shutdown"

The wind in your hair
I fold the roof in ten seconds (hey)
When I fall exhausted
A joint gets me back on my feet (hey)
This city at night is like Gotham
A dirty fleet
Tomorrow Tuscany, thousands of questions - "what's there?"
I only earn money and nothing more to add (hey, hey, hey)
I'm tired of drugging, a sharp bend, I don't feel fear
Freedom and scale, keep turning in my head
Although we don't have a roof
I know my job, both
A million in cash and my baby's body
This world really looks so beautiful
Which is why it lost me a long time ago

I accelerate on the bend (I fly)
In two seconds I do a hundred (if I want to)
I'm going for my roadster version (Tesla)
I stop for a moment, roll a joint, in Skepta's loop - "Shutdown"
I accelerate on the bend (I fly)
In two seconds I do a hundred (if I want to)
I'm going for my roadster version (Tesla)
I stop for a moment, I roll a joint in Bentley Skepta shutdown

(Joint)
(As I please, as I please)