Текст и перевод песни Małpa - Ponad Horyzont

Ponad Horyzont

Codziennie wstaję rano przybić piątkę kumplom
By załatwić sprawy zanim znowu zwątpię w jutro
Zanim alkohol honor nasz splami jak sukno
Oni spłoną, ja zaleję świat łzami i wódką
I choć czasem im głupio wciąż chcą być sobą
A świat ich rani choć powinien dla nich być nagrodą
Bo choć zdaję egzamin z bycia kimś dla kogoś
Każdy z nich musi wciąż płacić czymś za młodość

Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont!
Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont!

Chcą mieć więcej niż mają a ktoś się tym bawi
Dlatego wciąż uciekają w ten głos ludzi z kabin
Wciąż mają moc i choć już nie raz los ich odarł z odwagi
Chcą mówić wprost, że tylko bycie sobą ich zbawi
Jedni, choć już nie mogą chcą pozostać dzieciakiem
Odkrywać ten świat na nowo, inni wybrali pracę
Mówią, "Chce iść tą drogą zanim nadzieję stracę"
By móc spojrzeć w twarz Bogom, potem odejść jak facet

Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont!
Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont!

Wiedzą, że mogą przegrać życie szybciej niż album
Co dzień o świcie ruszają by szukać skarbów
Znają tamte ulice, twarze ludzi z przystanków
I jak ich rodzice strzępy prawdy wyrwanej państwu
Żaden nie ma w metryce tutaj wpisanej dumy
Choć świadczą o nich tego miasta kamienice i mury
Nie wierzą w magię uśmiechu od ludzi tektury
Chcą iść dalej, poznać prawdę i mieć otwarty umysł

Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont!
Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont!

To jedni z tych, którzy widzą więcej niż inni
I proszę nigdy im nie mów, że są naiwni
Bo wierzą w coś ponad to, o czym czytasz w Biblii
Lub mądrości wypisane, gdzieś na drzwiach od kibli
A dla nich ten folklor z piwnic wyrzucam na bruk
Aby tęsknili za mną jeszcze zanim zejdą na bruk
Mówię o tych momentach, miejscach i ksywkach
Bo wiem, że często poranek jest dla nich jak bitwa

Beyond the Horizon

Every morning I rise, high fives to my friends,
To handle affairs before doubts in tomorrow descend.
Before alcohol stains our honor like fabric so frail,
They'll burn out, I'll drown the world in tears and in ale.
And though sometimes they feel foolish, they yearn to be true,
The world wounds them, though it should be their reward, it's due.
For even though I ace the test of being someone's guide,
Each of them still pays a price for youth, deep inside.

You can see what others miss, beyond the veil,
Just lift your gaze, darling, above the horizon's trail!
You can see what others miss, beyond the veil,
Just lift your gaze, darling, above the horizon's trail!

They crave more than they possess, while someone plays their game,
So they keep escaping into the voices from the booths of fame.
They still hold power, though fate has stripped their courage bare,
They want to say it loud and clear, that being true is their prayer.
Some, though they can't, long to remain a child at heart,
To rediscover this world anew, while others choose to depart,
They say, "I want to walk this path before hope starts to fade,"
To face the Gods, then walk away, like a man, unafraid.

You can see what others miss, beyond the veil,
Just lift your gaze, darling, above the horizon's trail!
You can see what others miss, beyond the veil,
Just lift your gaze, darling, above the horizon's trail!

They know they can lose life faster than an album's spin,
Every dawn they set out, searching for treasures within.
They know those streets, the faces on the bus stop's weary scene,
And like their parents, fragments of truth, from the state unseen.
None have pride etched in their birth certificates here,
Though the city's tenements and walls stand as witness, my dear.
They don't believe in the magic of smiles from cardboard men,
They want to go further, find the truth, with an open mind again.

You can see what others miss, beyond the veil,
Just lift your gaze, darling, above the horizon's trail!
You can see what others miss, beyond the veil,
Just lift your gaze, darling, above the horizon's trail!

They're among those who see more than others do,
And please, never tell them, darling, that they're naive, it's true.
Because they believe in something beyond what the Bible holds,
Or the wisdom scribbled on bathroom stall doors, stories untold.
And for them, I cast this folklore from basements onto the street,
So they'll miss me before they even hit rock bottom, can't retreat.
I speak of those moments, places, and nicknames we shared,
Because I know, darling, for them, each morning is a battle declared.