Текст и перевод песни Mery Spolsky - Dupa Lipa (fragment audiobooka "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj")

Dupa Lipa (fragment audiobooka "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj")

Yeah, aha, auu

Słucham Dua Lipy i chcę mieć tyłek jak ona
Głos jak ona i może jeszcze nos (nos)
Chłopaka takiego jak ona z tatuażem na policzku, co mi ugotuje z pomidorów sos (sos)

Chcę upinać sobie grzywkę
Do wielkich oczu, co brązowo ci mrugają
Chcę byś spojrzał na mnie tak jak on na nią
Oczami zamglonymi, co się upijają
Chcę byś wlewał w usta wino z wysokości kilku metrów
Bo ja będę na dywanie, a palce pełne diamentów
Plastikowo, chcę mieć dzień jak w Hollywood z tobą (Hollywood z tobą)
Marzy mi się chropowaty głos
W barze w Miami z papierosami jesteśmy sami
Ja uwodzę cię słowami jak ona
Zaciągam jak Beatlesi, wypełniam dymem piersi
Usłane złotym sznurem i różową mam koszulę
Ty mnie bierzesz na kolację, steki, lody i wisienki
Z billboardów sukienki, rozmowy, dżinsy, Hollywood
Apetyczne jak ziemniaki z AïOLI albo miód

Biała serwetka wchłania mi soczystą szminkę
Miliony komplementów tak jak w Hollywood (au)
Masz jakąś bluzę i fikuśne długie spodnie
Księżyc, pocałunek i bez dachu wóz
(Wow)

Skupiam oko na alejkach
Moje uda w twoich rękach
Kluby, niebieskie światełka
I nie muszę wciskać sprzęgła (nie)
Bo masz nagle prawo jazdy i ochotę na przejazdy, więc się przejedź faster, faster
Jak Ariana, sześć i dziewięć
Gwen Stefani w sumie nie wie, crash
A Beyoncé się szykowała i się cała rozmazała
Forty-five minutes to get all dressed up
Kurwa, jaki ten angielski jest trudny!

Mam zakusy ciut ekshibicjonistyczne
Nie przeszkadza mi, że jestem w Hollywood
Plujesz, liżesz i wysysasz
Szyja, czoło, skronie, żyła
W samochodzie my na przodzie
Ślina, udo, kapie, spływa

Tego dnia moje usta są pełne jak u Duy
Jak emotki brzoskwini, jak zestaw bikini
Ty mówisz mi słowa jak "kocham"
Oświadczasz się, jesteś szurnięty
Diamenty bez puenty, hotel wynajęty
Ślepy romantyzm, na mail rachunki
Na życie urzędy, rozstępy i błędy
Hollywood ma na to wszystko patenty

Twoje ręce rozpinają mnie łapczywie i niechlujnie
Mam na sobie nowy, kaszmirowy sweter
Lśni jak oświetlająca nas parkingowa lampa
Szepczesz mi do ucha, że chcesz mnie całą tu i teraz
A ja? Naciskam na hamulec
Poczekasz sobie

Jesteśmy w klubie, który czekał tu i czekał
Dwumetrowe szpile, potem wchodzi biust
Ja podziwiam wszystkie laski w toaletach
Co sikają z telefonem w ręku tu

Ech, a ja nadal nie rozumiem fenomenu przebywania w piątek w klubie
Nic nie słychać, nie widać i nie czuć
Więc mnie bierzesz stąd, jedźmy stąd, Jezu
Jesteśmy na plaży, ktoś nuggetsy smaży
Liżemy kubełki, wyliż mi, dzięki
Nie mamy zmartwień, podwójny sos
Liczysz się ty i liczy się noc

Co jest?
Włosy krótkie, usta malutkie
Karoca nie płynie, zamienia się w dynię, co rośnie w Powsinie, Hollywood to kabaty
Ty nie jesteś bogaty ani ja
Cabrio to 710
A ty w dresie, a ja drę się
Nie ma koktajli, a mi brak talii
Parmezan z Tesco, a nie z Italii
A my na kanapie, a nie na dywanie
Mamy nadawanie prosto z Hollywoodu
Na ekranie oglądanie, ryje mi banie
Oni tam muszą wyglądać i pachnieć
Rollować skórę, nosić się zgrabnie
Szeroki uśmiech w Europie, w Japonii
Żadnych opóźnień, wymówek, zapomnij
Ja nic nie muszę
Ty nic nie musisz
A Dua Lipa musi się dusić
Wolę mieć dupę, wolę mieć lipę
Hollywood przestał mnie kusić

Hollywood przestał mnie kusić

Hollywood przestał mnie kusić

Hollywood przestał mnie kusić

Hollywood przestał mnie kusić

Dua Butt (excerpt from the audiobook "I'm Marysia and I think I'll kill myself today")

Yeah, aha, auu

I'm listening to Dua Lipa and I want a butt like hers
A voice like hers and maybe even a nose (nose)
A boyfriend like hers with a tattoo on his cheek, who'll cook me tomato sauce (sauce)

I want to pin up my bangs
To big eyes that blink brown at you
I want you to look at me the way he looks at her
With hazy eyes that get drunk
I want you to pour wine into my mouth from several meters high
Because I'll be on the carpet, fingers full of diamonds
Plastic, I want a Hollywood day with you (Hollywood with you)
I dream of a rough voice
In a Miami bar with cigarettes, we're alone
I seduce you with words like she does
I drag like the Beatles, filling my chest with smoke
Strewn with golden cord and I have a pink shirt
You take me to dinner, steaks, ice cream and cherries
Billboard dresses, conversations, jeans, Hollywood
Appetizing like potatoes with Aïoli or honey

A white napkin absorbs my juicy lipstick
Millions of compliments just like in Hollywood (au)
You have some kind of sweatshirt and fancy long pants
The moon, a kiss and a roofless car
(Wow)

I focus my eye on the alleys
My thighs in your hands
Clubs, blue lights
And I don't have to press the clutch (no)
Because you suddenly have a driver's license and a desire for rides, so take a ride faster, faster
Like Ariana, six and nine
Gwen Stefani basically doesn't know, crash
And Beyoncé was getting ready and she got all smeared
Forty-five minutes to get all dressed up
Damn, English is so hard!

I have slightly exhibitionist tendencies
It doesn't bother me that I'm in Hollywood
You spit, lick and suck
Neck, forehead, temples, vein
In the car we are in the front
Saliva, thigh, drips, flows

That day my lips are full like Dua's
Like peach emoji, like a bikini set
You say words like "love" to me
You propose, you're crazy
Diamonds without a point, hotel rented
Blind romanticism, bills in the mail
Offices for life, stretch marks and mistakes
Hollywood has patents on it all

Your hands unzip me greedily and sloppily
I'm wearing a new cashmere sweater
It shines like the parking lot lamp illuminating us
You whisper in my ear that you want me all here and now
And me? I'm hitting the brakes
You'll wait

We're in the club that was waiting here and waiting
Two-meter heels, then comes the bust
I admire all the girls in the toilets
Who pee with their phone in their hand here

Ugh, I still don't understand the phenomenon of being in a club on a Friday
You can't hear, see or feel anything
So take me out of here, let's go, Jesus
We're on the beach, someone's frying nuggets
We lick the buckets, lick me, thanks
We have no worries, double sauce
You count and the night counts

What's up?
Short hair, tiny lips
The carriage doesn't flow, it turns into a pumpkin, which grows in Powsin, Hollywood is Kabaty
You're not rich and neither am I
Cabrio is 710
And you're in sweatpants, and I'm yelling
There are no cocktails, and I lack a waist
Parmesan from Tesco, not from Italy
And we're on the couch, not on the carpet
We have a broadcast straight from Hollywood
Watching on the screen, it's blowing my mind
They have to look and smell good there
Roll their skin, wear it gracefully
A wide smile in Europe, in Japan
No delays, excuses, forget it
I don't have to do anything
You don't have to do anything
And Dua Lipa has to choke
I'd rather have a butt, I'd rather have a linden tree
Hollywood stopped tempting me

Hollywood stopped tempting me

Hollywood stopped tempting me

Hollywood stopped tempting me

Hollywood stopped tempting me