Текст и перевод песни Mezo - Rejs czwarty

Rejs czwarty

Mam złe wieści dla kiepskich, zrzucam treści balast
Przybywam po haracz, na bicie będę szalał
Mijam rywala jak Salas, dwóch na raz, trzech
Lepiej żebyś się strzegł, uwaga!
Gram nadal, gram va bank, mowisz: to żenada
Że nada się to tylko na amatorski składak
Ja nie składam broni, pseudonim waleczny MC
Słuchasz moich płyt: merci
Nie jak Mel-C czy Riki, riki-tiki, to skandal
Rap w mojej wersji, urok techniki jak Kiki Musampa
Lub mnie lub nie lub i tak będę swoje robił
Bohaterski jak Robin Hood, chcesz wejść
Wpisz login: Wielkopolska, WLKP, Allstarr
Hiphop dający energię jak Isostar
Poczuj wysokie tętno przyśpieszonego pulsu
Lajner silny jak Ursus nie zbacza z kursu

Rejs czwarty - same za siebie mówią fakty
Lajna - wciąż płynie ta łajba
Żaden łajdak nie stanie mi na drodze
Zawsze gotowy do walki, choć moim celem jest rozejm

Jeśli twa liryka jest słaba, siedź cicho
Mez na bicie Tabba, przez konkurencji sito
Przedzieram się, rządzę jak cesarz Hirohito
Wojowniczy jak Geralt, reżyser gry jak Enzo Sifo
Żaden cenzor nas nie ograniczy, żaden recenzent
Jego wypociny nędzne są dla mnie niczym
Strzelasz w nas?! Pudło! Pudło!
Zamilknij jeśli nie chcesz żebym tupnął
Zadbaj bardziej o jakość liter, schowaj swój skalpel
Mez arbiter wręcza ci dziś czerwoną kartkę
Nie będę tym co na siłę zmienia akcenty
By recenzenty orzekły, że jego tekst jest nieprzeciętny
Jestem wstrętny, z gadką ciętą coraz bardziej
Słabych MC zostawiam sępom na pożarcie
Tej, groźny jak Tuhaj-Bej, jestem tutaj, wierz mi
Czwarty rejs, jak Masta Ace witam w mojej rzeźni

Mam więcej żaru niż Ja Rule, więcej czaru niż wyspy Aru
Nie słyszałeś wcześniej moich płyt? Żałuj!
Do szału doprowadzam marnych MC
Podnosisz larum, rym wystrzelony w ciebie jak Pershing
Łaku, omijaj mnie szerokim łukiem
Mam tupet, jesteś przeciw, wylatujesz z hukiem
Wykładam karty, rejs czwarty, liryczny szatan
Wysyła treść w cztery strony globu
Świata urok, dla jednych El Dorado, dla drugich podziemny Styks
Błędnego koła cykl, czy to paradoks?
Życie wystawia paragon, nieliczni sobie poradzą
Życzę Ci byś już tuż po stracie tuż nie wyglądał blado
Rozłóż siły, to długi dystans, żarty na bok
Celem ominąć karambol i zwyciężyć jak Szabo
Po to mój rap, mój styl, rymy idą paradą
Żonglerka słowem, choć to nie cyrk, to sprawia radość

Fourth Voyage

I've got bad news for the weak, dropping lyrical ballast
Coming for the tribute, I'll go wild on the beat
Passing rivals like Salas, two at a time, three
You better watch out, beware!
I'm still playing, all in, you say: it's a shame
That it's only good for an amateur compilation
I don't give up, pseudonym: valiant MC
You listen to my records: merci
Not like Mel-C or Ricky, ricky-ticky, it's a scandal
Rap in my version, technical charm like Kiki Musampa
Like me or not, I'll still do my thing
Heroic like Robin Hood, you want in?
Enter login: Wielkopolska, WLKP, Allstarr
Hip-hop giving energy like Isostar
Feel the high pulse of an accelerated heartbeat
The liner, strong as Ursus, doesn't stray from the course

Fourth voyage - the facts speak for themselves
The line - this ship is still sailing
No scoundrel will stand in my way
Always ready to fight, though my goal is a truce

If your lyrics are weak, stay silent
Mez on Tabb's beat, through the competition's sieve
I'm breaking through, ruling like Emperor Hirohito
Warlike as Geralt, game director like Enzo Sifo
No censor will limit us, no reviewer
His pathetic scribblings are nothing to me
You're shooting at us?! Miss! Miss!
Shut up if you don't want me to stomp
Take better care of the quality of your letters, hide your scalpel
Mez the arbiter gives you a red card today
I won't be the one who forcibly changes accents
So that reviewers declare his text exceptional
I'm getting more and more nasty, with sharp talk
I leave weak MCs to the vultures
Hey, dangerous as Tuhaj-Bey, I'm here, believe me
Fourth voyage, like Masta Ace, welcome to my slaughterhouse

I've got more fire than Ja Rule, more charm than the Aru Islands
Haven't you heard my records before? Regret it!
I drive lousy MCs crazy
You raise the alarm, rhyme fired at you like a Pershing
Dude, avoid me with a wide berth
I've got guts, you're against it, you fly out with a bang
I'm laying my cards on the table, fourth voyage, lyrical satan
Sending content to the four corners of the globe
The world's charm, El Dorado for some, the underground Styx for others
The cycle of the vicious circle, is it a paradox?
Life issues a receipt, only a few will manage
I wish you wouldn't look pale right after the loss
Spread your strength, it's a long distance, jokes aside
The goal is to avoid the pile-up and win like Szabo
That's what my rap, my style, rhymes go on parade
Word juggling, even though it's not a circus, it brings joy