Добавлять перевод могут только зарегистрированные пользователи.
Bar Pod zdechłym psem
Bar Zum toten Hund
Zanim
się
serce
rozełka
Bevor
das
Herz
zu
weinen
beginnt,
Czemu,
a
bo
ja
wiem
Warum,
ach
was
weiß
ich
schon,
Warto
zajrzeć
do
szkiełka
Lohnt
es
sich,
ins
Gläschen
zu
schauen
W
barze
"Pod
zdechłym
psem"
In
der
Bar
"Zum
toten
Hund".
Hulał
po
mieście
listopad
Der
November
tobte
durch
die
Stadt,
Dmuchał
w
ulice
jak
w
flet
Blies
in
die
Straßen
wie
in
eine
Flöte.
W
drzwiach
otwartych
mnie
dopadł
In
der
offenen
Tür
erwischte
er
mich,
Razem
do
baru
wszedł
Ging
mit
mir
zusammen
in
die
Bar.
Siadaj
poborco
liści
Setz
dich,
du
Blättereintreiber,
Siewco
zgryzot
wieczornych
Säer
abendlicher
Sorgen.
Czemuś
drzew
nie
oczyścił?
Warum
hast
du
die
Bäume
nicht
gesäubert?
Kiepski
z
ciebie
komornik
Ein
lausiger
Gerichtsvollzieher
bist
du.
Lepiej
byś
z
trzecim
kompanem...
Besser
wär's
mit
einem
dritten
Kumpan...
Zresztą,
można
i
bez...
Übrigens
geht's
auch
ohne...
Ledwiem
to
rzekł
i
już
stanął
Kaum
hatt'
ich's
gesagt,
stand
er
schon
da,
Trzeci
mój
kompan
- bies
Mein
dritter
Kumpan
– der
Teufel.
Czym
to
ja
się
spodziewał
Hätte
ich
denn
erwartet,
Pić
z
takimi
jak
wy
Mit
solchen
wie
euch
zu
trinken?
Pierwszy
będzie
mi
śpiewał
Der
erste
wird
mir
singen,
Drugi
będzie
mi
wył
Der
zweite
wird
mir
heulen.
Cyk,
kompania
na
zdrowie
Prost,
Kompanie,
zum
Wohl!
Pijmy
głębokim
szkłem
Trinken
wir
aus
tiefem
Glas.
Ja
wam
dzisiaj
o
sobie
opowiem
Ich
erzähle
euch
heute
von
mir
W
barze
"Pod
zdechłym
psem"
-
In
der
Bar
"Zum
toten
Hund".
–
I
poniosło,
poniosło,
poniosło
Und
es
riss
mich
mit,
riss
mich
mit,
riss
mich
mit,
Na
całego,
na
umór,
na
ostro
So
richtig,
bis
zum
Umfallen,
knallhart.
I
listopad
pijany,
i
bies
Und
der
besoffene
November,
und
der
Teufel,
A
mnie
gardło
się
ściska
od
łez
Und
mir
schnürt
sich
die
Kehle
zu
vor
Tränen.
I
poniosło,
poniosło,
poniosło
Und
es
riss
mich
mit,
riss
mich
mit,
riss
mich
mit,
W
sali
uda
o
uda
trze
fokstrot
Im
Saal
reibt
Schenkel
an
Schenkel
der
Foxtrott.
W
koło
chleją,
całują
się,
wrzeszczą
Ringsum
saufen
sie,
küssen
sich,
schreien,
Nieprzytomnie,
głupawo,
złowieszczo
Besinnungslos,
dumm,
unheilvoll.
Przetaczają
się
falą
pijaną
Sie
wälzen
sich
als
trunkene
Welle
I
tak
do
białego
dnia
Und
so
bis
zum
lichten
Tag.
Milcząc
pijemy
pod
ścianą
Schweigend
trinken
wir
an
der
Wand,
Diabeł,
listopad
i
ja
Der
Teufel,
der
November
und
ich.
Diable,
bierz
moją
duszę
Teufel,
nimm
meine
Seele,
Jeśli
jej
jesteś
rad
Wenn
du
sie
haben
willst.
Ale
przeżyć
raz
jeszcze
muszę
Aber
noch
einmal
erleben
muss
ich
Moje
czterdzieści
lat
Meine
vierzig
Jahre.
Daj
w
nowym
życiu,
diable
Gib
im
neuen
Leben,
Teufel,
Miłość
i
śmierć,
jak
w
tem
Liebe
und
Tod,
wie
in
diesem.
Wiatr
burzliwy
na
żagle
Stürmischen
Wind
in
die
Segel,
Myśl
poza
dobrem
i
złem
Denken
jenseits
von
Gut
und
Böse.
Znów
będę
bił
się
i
kochał
Wieder
werde
ich
kämpfen
und
lieben,
Bujnie,
wspaniale
żył
Üppig,
herrlich
gelebt.
Radość,
a
nie
alkohol
Freude,
nicht
Alkohol,
Wlej
mi,
diable,
do
żył
-
Gieß
mir,
Teufel,
in
die
Adern.
–
Diabeł
był
w
meloniku
Der
Teufel
trug
'ne
Melone,
Przekrzywił
go
- Żyłeś
dość
Setzte
sie
schief
– Du
hast
genug
gelebt.
To
dlatego
przy
twoim
stoliku
Deshalb
an
deinem
Tisch
Siedzimy:
rozpacz
i
złość
Sitzen
wir:
Verzweiflung
und
Zorn.
Głupioś
życie
roztrwonił
Dumm
hast
du
dein
Leben
vergeudet,
Życie
to
jeden
haust
Das
Leben
ist
ein
einziger
Schluck.
Słyszysz
jak
kosą
dzwoni
Hörst
du,
wie
die
Sense
klingt,
Stara
znajoma,
Herr
Faust?
Die
alte
Bekannte,
Herr
Faust?
Na
diabła
mi
dusza
poety
Was
zum
Teufel
soll
mir
die
Seele
eines
Dichters,
Tak
diabeł
ze
mnie
drwi
So
spottet
der
Teufel
über
mich.
Wiersześ
wylał
niestety
Verse
hast
du
leider
vergossen,
Resztki
człowieczej
krwi
Die
Reste
menschlichen
Blutes.
Zniknęli
czort
z
listopadem
Verschwunden
sind
der
Teufel
und
der
November,
Rozwiali
się.
Gdzie?
Bo
ja
wiem
Haben
sich
verflüchtigt.
Wohin?
Was
weiß
ich.
A
ja
na
podłogę
padam
Und
ich
falle
auf
den
Boden
W
barze
"Pod
zdechłym
psem"
In
der
Bar
"Zum
toten
Hund".
Szumi
alkohol
i
wieczność
Es
rauschen
Alkohol
und
Ewigkeit.
Mruczą
- Zalał
się
gość
Sie
murmeln
– Der
Kerl
ist
voll.
A
ja
- Zgódźcie
na
drogę
mleczną
Taksówkę
Und
ich
– Ruft
mir
zur
Milchstraße
ein
Taxi,
Ja
już
mam
dość
Ich
hab'
genug.
Оцените перевод
Оценивать перевод могут только зарегистрированные пользователи.
Авторы: Wlodzimierz Kazimierz Korcz, Wladyslaw Broniewski
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.