Текст и перевод песни O.S.T.R. - Alcatraz

Alcatraz

Zamknięty w rozsądku granicach niczym w Alcatraz
Choć wierzę, że na końcu życia stworzę Tadż Mahal
Świat, nasze sprawy
Między palcami przepływają plany, świat, nasze sprawy
Zamknięty w rozsądku granicach niczym w Alcatraz
Choć wierzę, że na końcu życia stworzę Tadż Mahal
Świat, nasze sprawy
Między palcami przepływają plany, świat, nasze sprawy

Zatkane centrum, uwięziony w aucie przez czasu wehikuł
Wsłuchuję się w muzyki nieskończony zasób na nośniku
Wielu ma wielkie ego, lekką mowę do tworzenia mitów
A co jedynie ich unosi w życiu to godziny szczytu
Widzę w lusterku pannę jak bluźni na mnie, grożąc mi ręką
Wygląda to przezabawnie,
Nie wie, że nerwy wpływają ze szkodą na piękno?
Przyglądam się jej dokładniej, jak puka swe czoło z agresją
Chyba ją wczoraj spotkałem,
Poważnie, prosiła o zdjęcie tuż obok pod Tesco
Z ruchu jej ust łatwo przeczytać czyim jestem synem
Jeszcze wysiądzie z auta, istna komedia jak w kinie; Kiler
Może to karma, myślę, co ja jej zrobiłem? Chwilę
Po co ta egzaltacja, patrząc na nią, nie wierzę, w co widzę
Czekaj, zaczyna się akcja, słyszę jak trzasnęła drzwiami
Spokojnie w lusterku obserwuję
Bacznie jak rośnie moc oburzenia na twarzy
Czuję, że idzie, więc otwieram okno
Czekam na to, co się teraz wydarzy
"O matko, to Pan" i widzę ten wyraz
Wstydu, moment zwątpienia w zamiary

Zamknięty w rozsądku granicach niczym w Alcatraz
Choć wierzę, że na końcu życia stworzę Tadż Mahal
Świat, nasze sprawy,
Między palcami przepływają plany, świat, nasze sprawy
Zamknięty w rozsądku granicach niczym w Alcatraz
Choć wierzę, że na końcu życia stworzę Tadż Mahal
Świat, nasze sprawy,
Między palcami przepływają plany, świat, nasze sprawy

Tego samego miasta centrum, korki pięć po siedemnastej
Stoję na światłach w miejscu tym samym, co stoję niemal zawsze
Słuchając radia, nie mam płyt, ktoś je stąd zakosił ukradkiem
Bateria padła w telefonie - miejsce z nadgryzionym jabłkiem
Miałem podjechać do studia, jak patrzę na zegar, to wiem, że nie zdążę
Trudno, nie mam władzy na losem, co swoim rządzeniem ręce mi wiąże
Zrobię to jutro, a jak się okaże, że będzie z tym problem?
Pieprzona bateria,
Zadzwoniłbym sprawdzić, czy studio przypadkiem jeszcze jest wolne
Odpływam w myślach, tam gdzie mojej pracy grafik
Choć nie ma wyjścia, wierzę, że się da inne daty wyznaczyć
Nie lubię żyć tak, wierząc w ślepy fart, liczyć, że coś się trafi
Kolejna misja, by zatrzymać czas niczym na fotografii
Myśląc, że nic gorszego nie może się dzisiaj wydarzyć
Wjechałem w typa, co na skuterze przemykał w pośpiechu między autami
Koniec, wychodzę sprawdzić, czy żyje, jak bardzo jest połamany
Nagle słyszę "Podpiszesz mi płytę? Zrobimy zdjęcie i nie było sprawy"

Alcatraz

Locked within the bounds of reason, like in Alcatraz
Though I believe that at the end of life, I'll create a Taj Mahal
The world, our affairs
Plans flow between our fingers, the world, our affairs
Locked within the bounds of reason, like in Alcatraz
Though I believe that at the end of life, I'll create a Taj Mahal
The world, our affairs
Plans flow between our fingers, the world, our affairs

The center's jammed, I'm trapped in the car, a time machine
I listen to the infinite music reservoir on the drive
Many have big egos, a smooth tongue for creating myths
And the only thing that lifts them in life is rush hour
I see a lady in the mirror, cursing at me, shaking her fist
It looks hilarious,
Doesn't she know that nerves affect beauty negatively?
I observe her more closely, as she knocks her forehead with aggression
I think I met her yesterday,
Seriously, she asked for a photo right next to Tesco
From the movement of her lips, it's easy to read whose son I am
She'll get out of the car, a real comedy like in the movie; Kiler
Maybe it's karma, I think, what did I do to her? Just a moment
Why this exaltation, looking at her, I can't believe what I see
Wait, the action begins, I hear her slam the door
Calmly, I observe in the mirror
Carefully how the power of indignation grows on her face
I feel her coming, so I open the window
I wait for what will happen now
"Oh my God, it's you, Sir" and I see that expression
Of shame, a moment of doubt in her intentions

Locked within the bounds of reason, like in Alcatraz
Though I believe that at the end of life, I'll create a Taj Mahal
The world, our affairs,
Plans flow between our fingers, the world, our affairs
Locked within the bounds of reason, like in Alcatraz
Though I believe that at the end of life, I'll create a Taj Mahal
The world, our affairs,
Plans flow between our fingers, the world, our affairs

The center of the same city, traffic jams at five past five
I'm standing at the lights in the same place I almost always stand
Listening to the radio, I don't have any CDs, someone stole them secretly
The battery died in my phone - the place with the bitten apple
I was supposed to go to the studio, but looking at the clock, I know I won't make it
It's hard, I have no power over fate, which binds my hands with its rule
I'll do it tomorrow, but what if it turns out to be a problem?
Damn battery,
I would call to check if the studio is still free by any chance
I drift away in my thoughts, to where my work schedule is
Although there's no way out, I believe that other dates can be set
I don't like living like this, believing in blind luck, hoping that something will happen
Another mission to stop time like in a photograph
Thinking that nothing worse could happen today
I hit a guy who was rushing on a scooter between cars
The end, I'm getting out to check if he's alive, how badly he's broken
Suddenly I hear "Will you sign my CD? Let's take a picture and it's all good"