Текст и перевод песни PRO8L3M feat. Młody Dron & Szamz - The End Fin Esc Abort

The End Fin Esc Abort

Bagno, piszę "love" chromem wygladając jak Range Rover
Albo jak Merc potem, wpierdala ci się w łeb kodem
I to jest kurwa game over, miały kobiety, biznesy
Być miało po kresce, trochę niezdrowe
Myślałeś, że masz kontrolę a budzisz się w R-ce, Boże jest problem
W bagnie toniesz jak w metadon
Bo tam już po stronie wszyscy chuja kładą
Wygląda to blado, miotasz się jak chuj w kondomi
A taki byłeś ambasador
Skusiło władzą Eldorado i na pełnej na dno autostradą
To miejskie bagno, the end, fin, escape, abort

Fajnie, bardzo fajnie, jak zacząłem było zacnie
Ja zacząłem bardzo fajniе (wow)
Nie za ładne, ale dla mniе były fajne
Dotykałem bardzo zgrabne (wow)
Było klawo no i zacnie
Trochę pył, trochę prochu, mówili wal po małym albo trochu
Jak za dużo - będziesz w szoku
Są figury, są postaci, pragną władzy, chcą sałaty
Są maniury, są też szpary

Każdy gada jakie ciężkie są ulice
Tak naprawdę tutaj zjedliby cię żywcem
Kostka po kostce, krew litr po litrze
Kostka po kostce, krew litr po litrze
Ale lej i syp, lej i syp, lej i syp, lej i syp
Ale lej i syp, lej i syp, ale lej i syp, lej i syp

Ciemne sprawki, jasne gadki, ja dostarczam i wyjaśniam
To nie majtki, to dla starszych, żadne nastki, żadne nastki
Trochę tamta, trochę nie ta, trochę fajna (wow), trochę bieda
Trochę salon, trochę ławki, trochę salon, trochę ławki

Joł, kminy, wpływy, limit, czyżby?
Karaiby, tańce, alko driny, przywykł
Za nim jadą detektywy, gdy powstają mity znikają ksywy
Pękają nawet kuloodporne szyby, może byłoby inaczej gdyby
Zagadka dla wnikliwych, może rozgryzą ją złote tryby
Bezczelność i przemoc, a bezsenność to plan na tę noc
Jak się życie bierze w kredo, ono napierdala jak Lenox
Krzyczą pieniąc się o pieniądz, brecha łeb otwiera jak Pejotl
Skumałeś? Brawo, the end, fin, escape, abort

Każdy gada jakie ciężkie są ulice
Tak naprawdę tutaj zjedliby cię żywcem
Kostka po kostce, krew litr po litrze
Kostka po kostce, krew litr po litrze
Ale lej i syp, lej i syp, lej i syp, lej i syp
Ale lej i syp, lej i syp, ale lej i syp, lej i syp (yee-yee)

Znajdą takich co chcą płacić, ja se tykam i nie dygam
Ja se pykam i se znikam, ja se pykam i se znikam

The End Fin Esc Abort

Bathroom, writing "love" in chrome, looking like a Range Rover
Or like a Merc later, it fucks with your head like code
And this is fucking game over, there were women, businesses
It was supposed to be a little bit, a little unhealthy
You thought you were in control, but you wake up in R-ka, God, there's a problem
You're drowning in the swamp like methadone
Because everyone over there doesn't give a fuck
It looks pale, you're thrashing around like a dick in a condom
And you were such an ambassador
Tempted by the power of Eldorado and full speed down the highway to the bottom
This urban swamp, the end, fin, escape, abort

Nice, very nice, when I started it was decent
I started very nice (wow)
Not too pretty, but they were nice to me
I touched very graceful (wow)
It was cool and decent
A little dust, a little powder, they said go for a little or a little
If too much - you'll be in shock
There are figures, there are characters, they crave power, they want lettuce
There are quirks, there are also gaps

Everyone talks about how hard the streets are
They would actually eat you alive here
Cube by cube, blood liter by liter
Cube by cube, blood liter by liter
But pour and sprinkle, pour and sprinkle, pour and sprinkle, pour and sprinkle
But pour and sprinkle, pour and sprinkle, but pour and sprinkle, pour and sprinkle

Dark deeds, bright talk, I deliver and explain
These are not panties, this is for older people, no teens, no teens
A little that one, a little not that one, a little nice (wow), a little poor
A little salon, a little benches, a little salon, a little benches

Yo, thoughts, influences, limit, could it be?
Caribbean, dances, alcoholic drinks, he got used to it
Detectives are following him, when myths are created, nicknames disappear
Even bulletproof glass breaks, maybe it would be different if
A riddle for the insightful, maybe golden gears will solve it
Insolence and violence, and insomnia is the plan for tonight
When life is taken into a creed, it fucks like Lenox
They scream, foaming at the mouth for money, the laughter opens the head like Peyote
Got it? Bravo, the end, fin, escape, abort

Everyone talks about how hard the streets are
They would actually eat you alive here
Cube by cube, blood liter by liter
Cube by cube, blood liter by liter
But pour and sprinkle, pour and sprinkle, pour and sprinkle, pour and sprinkle
But pour and sprinkle, pour and sprinkle, but pour and sprinkle, pour and sprinkle (yee-yee)

They will find those who want to pay, I tap and don't freak out
I play and disappear, I play and disappear