Текст и перевод песни PRO8L3M - Lody włoskie

Lody włoskie

Jest czas, nie ma hajsu, jem ryż po tajsku jest kac
Nie ma blantów, Marlboro Lightów, jest kwas
Po ostatnim zajściu zamiast romansu jest jej płaszcz

Trzask i wybiegła, a był to czwartek, środek zimy
Trochę chujowo wyszło, bo miała w środę imieniny
Słońce, raz zdarzyło się mały, raz jeden jedyny
No, nie róbmy rutyny, bo jestem niewinny, o

Co ja zrobiłem? Jaką dziewczynę?
Patrzyłem chwilę, co, nie na tyłek
Gdzieś zadzwoniłem, do jakiej byłej?
Będąc pod kinem, wziąłem ci bilet

Ja jestem bydle? Colę wypiłem
Rybko, z Emilem, bo wziął zasiłek
Bar odwiedziłem, tam zjadłem posiłek
Popiłem kefirem i w sumie to tyle, kotku

Grała Borussia Dortmund
Nosiłem paczki w pełnym słońcu
Podstaw mnie przed egzekucyjny korpus
Nie widziałem żadnej małolatki w tym miesiącu

Na mieście pochód związkowców
Rozłożył mi się samochód przy dworcu
Już miałem wracać, ale w korku, bez transportu?
No i na końcu musiałem pomóc ojcu

To chwila - dziś jest, jutro już była
To chwila - dziś nienawidzi mnie, jutro jest miła
Sama sobie jest winna
Mówię trudno jest inna
Nie w tym rzecz, że się zmyła
Rzecz w tym, że mnie nakryła

Jest czas, nie ma hajsu, jem ryż po tajsku jest kac
Nie ma blantów, Marlboro Lightów, jest kwas
Po ostatnim zajściu zamiast romansu jest jej płaszcz

Plask na mojej twarzy jej palców ślad, a nie szminki
Trochę chujowo to wyszło, bo były walentynki
Miałem kupić prezent jej, skarbie, kupić chciałem stringi
Stój kochanie gdzie biegniesz niecodziennie walę drinki

Żabko, krojąc chleb rano skończyłem z raną
Wyszedłem krwawiąc, długo to trwało
Gadałem z Marią, źle to zabrzmiało
Znaczy się z Mario, szedł gdzieś ze starą

To w skrócie całość, czerwoną strzałą
Podjechał Maro, a z taką Anią
Ścinałem auto, a nie na jej ciało
Czekaliśmy paląc tam, aż się oddalą

Myszko, wiesz że moją tradycją
Wtorki praca nad kondycją
Wyszedłem z misją po twój prezent na dziś
To akurat szli do monopolu z ekspedycją

I było zimno i ślisko
Ja już byłem w drodze na z bielizną stoisko
I przypadkiem spotkałem się z Patrycją
Ten jeden wyskok, to rybko nie wszystko

To chwila - dziś jest, jutro już była
To chwila - dziś nienawidzi mnie, jutro jest miła
Sama sobie jest winna
Ta, a potem jest inna
Nie w tym rzecz, że się zmyła
Rzecz w tym, że mnie nakryła

Italian Ice Cream

Got time, no cash, eating Thai rice, feeling rough
No blunts, no Marlboro Lights, just a sour puff
After the last scene, instead of romance, it's her coat I clutch

A slam and she ran, it was a Thursday, mid-winter's bite
Kinda messed up, 'cause Wednesday was her name day, alright?
Sunshine, it happened once, small, just one and only time
Come on, let's not make a routine, I'm innocent, oh, rhyme

What did I do? What girl are you on about?
I looked for a while, not at her butt, I swear, no doubt
Called someone, which ex? That's a lie you sprout
Being near the cinema, I got you a ticket, no clout

I'm a beast? I drank a Coke, that's the sin
Honey, with Emil, 'cause he got his benefits in
Visited a bar, had a meal within
Washed it down with kefir, that's all, my kitten

Borussia Dortmund was playing a game
I was carrying packages in the sun's burning flame
Put me before the execution squad, take aim
Haven't seen any young girl this month, no shame

Union march in the city's core
My car broke down near the station, what a chore
Was about to come back, but stuck in traffic, no transport anymore?
And in the end, I had to help my father, that's the lore

It's a moment - here today, gone tomorrow's light
It's a moment - today she hates me, tomorrow she's polite
She's to blame, that's the plight
I say it's tough, she's different, out of sight
It's not that she left, took flight
It's that she caught me, that's the blight

Got time, no cash, eating Thai rice, feeling rough
No blunts, no Marlboro Lights, just a sour puff
After the last scene, instead of romance, it's her coat I clutch

Splash on my face, her fingers' trace, not lipstick's stain
Kinda messed up, 'cause it was Valentine's Day, what a pain
I was supposed to buy you a gift, babe, wanted to buy you a thong, it's plain
Wait, honey, where are you running? It's not every day I down drinks, champagne

Froggy, slicing bread in the morning, ended up with a wound
I went out bleeding, it took a while, a profound
Talked to Maria, it sounded wrong, resound
I mean Mario, he was walking somewhere with his old lady, around

That's the whole story in short, a red arrow's flight
Maro pulled up, with this Anna, a sight
I was cutting off the car, not looking at her body, that's right
We waited there smoking, until they went out of sight

Mouse, you know my tradition's call
Tuesdays are for working on my condition, stand tall
I went out with a mission, to get your present today, enthrall
They were just going to the liquor store, a small haul

And it was cold and slippery, a fall
I was already on my way to the lingerie stall
And I accidentally met Patricia, a sprawl
That one slip-up, honey, that's not all

It's a moment - here today, gone tomorrow's light
It's a moment - today she hates me, tomorrow she's polite
She's to blame, that's the plight
Yeah, and then there's another, out of sight
It's not that she left, took flight
It's that she caught me, that's the blight