Текст и перевод песни Paluch feat. Rytmus - Przyziemne Sprawy feat. Rytmus

Przyziemne Sprawy feat. Rytmus

Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dla wielu z nich, ten poziom to jest wyczyn
Dla mnie to norma, więc znowu zbieram plon
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dziś zamiast tapet mam na ścianach złote płyty
Psychika w normie i znowu zbieram plon
Wielka piona dla mych ziomów i dla ziomalek też
Bez was nigdy nie byłoby plonu, to dla Was każdy wers
Popularność jest jak geje, omijam bokiem gdzieś
Wszystko spoko, dopóki nie chcesz, ziom, adoptować mnie
Nic nie muszę udowadniać, sram na akceptację krona
Mój marketing to kidnapping, każdy numer ma Cię porwać
Ulic kredyt dzielę z tymi, których chciałbym wypromować
Bez procentu daję krechę, jak masz problem to rób loda
To tylko ruchanie, bez żadnej miłości
Tak wielu młodych szanuję grę
Jebany lamusie, bez żadnej przeszłości
Kiedy mnie mijasz - odwracaj łeb
Nie czuję z Wami żadnej jedności
I z przyjemnością zabiorę Wam chleb
Bez własnej stylówy, za modą pościg
Zaszyć wam mordy, jedyny lek
Ziarna od plew oddzielam jak ścieżki
W pustym mainstreamie buduje zapory
Uwierz kasztanie, tu klimat jest ciężki
Z uśmiechem mogę banie Ci poryć
Wyszedłem pewnie z niejednej opresji
Ten co się pruł zesrał się w pory
Boli ich prawda, nie czaję pretensji
Za pyłek fejmu biorą do mordy
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dla wielu z nich, ten poziom to jest wyczyn
Dla mnie to norma, więc znowu zbieram plon
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dziś zamiast tapet mam na ścianach złote płyty
Psychika w normie i znowu zbieram plon
Vaše pičaciny sú wack (dobre)
Neverím ti ten tvoj Trap (dobre)
Ani Underground a Boombap (aha, yeah)
Chodíš na smeny a tam tvoj šéf (pičé)
Netrep, že robíš rap (dobre)
O ničom život aj text (dobré)
Zbabelec a naživo má stres (stres)
Nemáš svoju tvár len face (yeah)
Všetci sú zrazu reaaal
Ale to je omyyyl (ouuu)
Nestačí fashion štýl (yeah)
Na tom to postavil
Fejkoví stokári
Tvoju crew zohavím (ha!)
A teba popravím (ha!)
Ked výjdeš z potravín (jau)
Vypisuješ statusy a tvrdíš jaký hustý si
Tak uľaviť ja musím si, povedať jaký tupý si
V realite iný si, ked stretneš ma na ulici
Čučíš na mňa jak sukinsyn, zrazu už né tak hrubý si
Veľké kecy majú všetci
Skutek utek tupé dzeci
Weby vlogy svet ich zlomim
Alter ega zmažem doví
Pseudo v nervoch žádne euro
Prázdne pero v hateoch v brendoch
Fejkoch svengot centov zmen to
Jebo lebo šplechot v trenkoch
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dla wielu z nich, ten poziom to jest wyczyn
Dla mnie to norma, więc znowu zbieram plon
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dziś zamiast tapet mam na ścianach złote płyty
Psychika w normie i znowu zbieram plon
Charakter bierze górę
Sorry, za spinkę chłopcy
Może lepiej wciągnę chmurę zanim ciśnienie skoczy
To ten ukryty tourette, czasem lubi zaskoczyć
Lub w trakcie pisania ktoś mi wasze klipy włączył
To wy, przyziemne sprawy, na wejściu wycieraczki
Ładnie umiecie tańczyć, wycieram o was laczki
Beka do łez, ziomuś, tak, że pogłębia zmarszczki
Beka do łez, ziomuś, że można dostać sraczki
Jechać z wami to zbyt proste, jak rozrywka na jedynce
Czasem mnie dopada kompleks, że tak lubię tą rozrywkę
Pewnie siedzisz i tak kminisz, wymień chociaż jakąś ksywkę
Ziomuś, uwierz - to skończyłoby się dodatkowym dyskiem
O zdobywaniu szczytów pisze każdy poeta
Za parę tysi z chęcią zagrałby do kotleta
Dla nich szczyty to felgi, LV i złoty Rolex
Jadą jakby to mieli, wyobraźnia lubi ponieść
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dla wielu z nich, ten poziom to jest wyczyn
Dla mnie to norma, więc znowu zbieram plon
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dziś zamiast tapet mam na ścianach złote płyty
Psychika w normie i znowu zbieram plon

Down-to-Earth Matters feat. Rytmus

Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
For many of them, this level is a feat
For me, it's the norm, so I'm harvesting again
Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
Instead of wallpaper, I have gold records on my walls
My psyche is in check, and I'm harvesting again
Big ups to my homies and homegirls too
Without you, there would never be a harvest, every verse is for you
Popularity is like gays, I avoid it somewhere sideways
Everything's cool, as long as you don't want to adopt me, dude
I don't have to prove anything, I don't give a damn about the crown's acceptance
My marketing is kidnapping, every track is meant to snatch you
I share the street credit with those I want to promote
I give a line without interest, if you have a problem, suck it
It's just sex, without any love
So many young ones respect the game
You damn loser, with no past
When you pass me, turn your head
I don't feel any unity with you
And I'll gladly take your bread
No style of your own, chasing trends
Sewing your mouths shut, the only cure
I separate the grains from the chaff like paths
In the empty mainstream, I build barriers
Believe me, chestnut, the climate here is harsh
With a smile, I can mess up your head
I came out of many an oppression unscathed
The one who was showing off, shit himself in fear
The truth hurts them, I don't understand the претензии
They take it in the mouth for a speck of fame
Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
For many of them, this level is a feat
For me, it's the norm, so I'm harvesting again
Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
Instead of wallpaper, I have gold records on my walls
My psyche is in check, and I'm harvesting again
Your little pussies are wack (good)
I don't believe your Trap (good)
Not even Underground and Boombap (aha, yeah)
You go to shifts and your boss there (fucks)
Don't pretend you do rap (good)
Life and lyrics about nothing (good)
A coward and live has stress (stress)
You don't have your own face just face (yeah)
Everyone is suddenly reaaal
But that's a mistakkke (ouuu)
Fashion style is not enough (yeah)
He built it on that
Fake thugs
I'll disfigure your crew (ha!)
And I'll execute you (ha!)
When you come out of groceries (ouch)
You write statuses and claim how cool you are
So I have to relieve myself, tell you how stupid you are
You're different in reality when you meet me on the street
You stare at me like a son of a bitch, suddenly you're not so tough
Everyone has big talk
Deed escape stupid kids
Webs vlogs the world I'll break them
Alter egos I'll erase forever
Pseudo in nerves no euro
Empty pen in hates in brands
Fake svengot cents change that
Fuck it because of the splash in the shorts
Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
For many of them, this level is a feat
For me, it's the norm, so I'm harvesting again
Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
Instead of wallpaper, I have gold records on my walls
My psyche is in check, and I'm harvesting again
Character takes over
Sorry for the tension, boys
Maybe I'll take a puff before the pressure jumps
It's that hidden tourette's, sometimes it likes to surprise
Or someone turned on your videos while I was writing
It's you, down-to-earth matters, doormats at the entrance
You can dance nicely, I wipe my slippers on you
Laughter to tears, dude, so that it deepens wrinkles
Laughter to tears, dude, that you can get diarrhea
Riding you is too easy, like entertainment on one
Sometimes I get a complex that I like this entertainment so much
You're probably sitting and thinking, name at least one nickname
Dude, believe me, it would end up with an extra hard drive
Every poet writes about reaching the top
For a few thousand, he would gladly play to the cutlet
For them, the top is rims, LV and a gold Rolex
They ride like they have it, imagination likes to carry away
Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
For many of them, this level is a feat
For me, it's the norm, so I'm harvesting again
Down-to-earth matters still concern me, babe
Though almost every dude knows me nowadays
Instead of wallpaper, I have gold records on my walls
My psyche is in check, and I'm harvesting again