Текст и перевод песни Paluch - 24H

24H

Doba za dobą przed tobą doba
Problemy są większe, niż sprawiedliwy podział topa
Mętny obraz myśli jakby w żyłach stygła ropa
Życie zabiera mi więcej niż magnez i potas
Mi nie imponuje to co większości ślepych owiec
Znudziły mnie przechwałki ile mam, ile mogę
Wiesz jak jest lecę na nisko profilowej
Ci co cierpią przez mój sukces stali się mym wrogiem
24h ich liczba rośnie ciągle, 24h moje życie to ich problem
Ode mnie 24h śmiecie chuj wam w mordę
W chuju mam co możesz
Ja mam układy z bogiem
Więcej niż rap to życie z muzyką w tle
To nie jest gra, wiemy jak smakuje krew
Nie kupisz nas, choć cały świat dzisiaj to sklep
Dożywotnio niezależny wypiekam własny chleb
Mało snu w biegu znów 24h
Taki mam życia styl 24h
Robić hajs sobą być 24h
I nie ma ze coś nie wyjdzie
Mało snu w biegu znów 24h
Taki mam życia styl 24h
Robić hajs sobą być 24h
I nie ma ze coś nie wyjdzie
Od rana do nocy w miejskim zoo życie w stadach
Od nocy do rana ruszam na łowy przy membranach
Tu znajduję ratunek miedzy blokami wieszam hamak
Noc daje ukojenie, jak strzykawki w ciemnych bramach
Znów czuje siłę
Wiem, że od celu jestem o krok 24 na 7 i 365 dni rok w rok
O życiu monolog z rapem nie dla relaksu #smalltalk
Dekadę tnę twój łeb jak skalpel, nie kurwa pod prąd
Tu gdzie wiatry wieja ciągle fale wciągają pod wodę
Wielu rzuci chętnie betonowe koło ratunkowe
Organizmy odwodnione chociaż piją całą dobę
W tym całym świecie bycie dobrym często działa na twą szkodę
24h po mieście zwiedzam każdy rewir
Młode wilki kontra młode psy #frankdrebin
Zawsze wygrywa spryt tego nie uczą w akademii
Spalimy beton dym witaj na naszej ziemi

24H

Day after day in front of you, day
Problems are bigger than a fair division of the top
A cloudy picture of thoughts as if pus were congealing in my veins
Life takes more from me than magnesium and potassium
I'm not impressed by what most blind sheep see
I'm bored with bragging about how much I have, how much I can do
You know how it is, I'm driving low-profile
Those who suffer because of my success have become my enemies
24 hours their number grows, 24 hours my life is their problem
Away from me 24 hours, you dirty bastards, fuck you
I don't give a shit about what you can do
I have connections with God
More than rap, it's life with music in the background
This is not a game, we know the taste of blood
You can't buy us, though the whole world is a store today
Independently for life, I bake my own bread
Little sleep on the run again 24h
This is my style of life, 24H
Make money, be yourself 24H
And there's nothing to say it won't work out
Little sleep on the run again 24h
This is my style of life, 24H
Make money, be yourself 24H
And there's nothing to say it won't work out
From dawn till dusk in the urban zoo, life in herds
From night to dawn I go hunting with membranes
Here I find salvation, between the blocks I hang a hammock
Night brings relief, like syringes in dark gateways
I feel strong again
I know that I am one step closer to my goal, 24/7 and 365 days a year
A monologue on life with rap, not for relaxation #smalltalk
Decade I cut your head like a scalpel, not fucking against the current
Here where the winds are constantly blowing, waves are dragging you under the water
Many would gladly throw a concrete lifeline
Dehydrated organisms although they drink all day long
In all this world, being good often works to your detriment
24 hours a day I explore every district
Young wolves versus young dogs #frankdrebin
Cleverness always wins, that's not taught at the academy
We will burn the concrete, welcome to our land