Текст и перевод песни Pawbeats, VNM & Masia - Monotonia feat. VNM / Masia

Monotonia feat. VNM / Masia

Zima nie jest cool i
W nią się winem grzeje
Jego szczep coś między Hiszpanią, Francją
Jak Pireneje
Zawsze tak na tarasie patrzę jak ten śnieg mieni się blaskiem gwiazd
W akompaniamencie klaksonów zasnę tam
Na piętrze 11
Zima zmienia stan umysł jak rozdwojenie jaźni
Przyjdzie wiosna to zmienię własne
Jak oczaruje plenerem lato
Oceanicznych akwenów amator
I nie wiem kiedy to stałem się meteopatą
Gdy śnieg za oknem
Zawsze lepie sentencje
Jakbym był w liceum
Mam do tych szesnastek większe tendencje
Za to z roku na roku jeszcze większą mam pensję
Może za to do zimy
Zmienić powinienem podejście
Gdy moja kumpela w szpitalu leży
Ja nie płacze bo, już niebawem
Tu wróci do nas
Jak przeprowadzą operację tą
Będzie dobrze, ale
Myślę o niej i tak codziennie
Bo czasem to same myśli tu sprawią, że będzie lepiej nam, placebo

Ta monotonia już tak trwa kolejny wieczór
Pusty pokój w czterech ścianach sama jestem
Nie powiedziałam, że ten stan daje mi spokój
Czwarta pora roku, druga ja
Niech nie zostanie tak
Ta monotonia już tak trwa kolejny wieczór
Pusty pokój w czterech ścianach sama jestem
Nie powiedziałam, że ten stan daje mi spokój
Czwarta pora roku, druga ja
Niech nie zostanie tak

Wiem wszystko o tym chłodzie
On spina mi mięśnie, tworzy kry na wodzie
Zostawia na lodzie, światła złodziej
Pochodzę z gór, znam melancholię ukrytą w mrozie
Nad ranem przyjdzie odwilż, rozkwitną kwiaty za oknami

Byliśmy tak słońca głodni, to już za nami
Nad ranem przyjdzie odwilż, obudzi ludzi za oknami
Byliśmy tak szczęścia głodni, to już za nami

Ta monotonia już tak trwa kolejny wieczór
Pusty pokój w czterech ścianach sama jestem
Nie powiedziałam, że ten stan daje mi spokój
Czwarta pora roku, druga ja
Niech nie zostanie tak
Ta monotonia już tak trwa kolejny wieczór
Pusty pokój w czterech ścianach sama jestem
Nie powiedziałam, że ten stan daje mi spokój
Czwarta pora roku, druga ja
Niech nie zostanie tak

Kiedyś za dzieciaka, przed szóstą rano z chaty
Wychodziłem na mróz i szedłem z lampionem tam na roraty
Parę lat po tym w taki sam mróz na automaty
A dziś? Dziś już tylko do taksówki czy bankomatu
Więc pójdę dziś na spacer, gdzieś koło mnie
By w blasku latarni zabić mrozu monotonię
Myśli cofam o trzy prawie dekady i w nich pięknie tonę
A płatki śniegu spadając mi na poliki zmieniają się w krople
I dobrze że nie są słone

Ta Monotonia już tak trwa kolejny wieczór
Pusty pokój w czterech ścianach sama jestem
Nie powiedziałam, że ten stan daje mi spokój
Czwarta pora roku, druga ja
Niech nie zostanie tak
Ta Monotonia już tak trwa kolejny wieczór
Pusty pokój w czterech ścianach sama jestem
Nie powiedziałam, że ten stan daje mi spokój
Czwarta pora roku, druga ja
Niech nie zostanie tak

Monotony feat. VNM / Masia

Winter is not cool and
I warm myself with wine in it
Its strain is something between Spain, France
Like the Pyrenees
I always look out at the snow shimmering with the light of stars on the terrace
I will fall asleep there to the accompaniment of car horns
On the eleventh floor
Winter changes mental state like a split personality
When spring comes, I will change my own
As the scenery enchants as summer
A lover of ocean waters
And I don't know when I became a weatherman
When there is snow outside the window
I always write sentences better
As if I were in high school
I tend to be more like those teens
But from year to year my salary is even higher
Perhaps for that to the winter
My approach should be changed
When my girlfriend is in the hospital
I do not cry because, very soon
She will return to us here
As they perform this operation
It will be fine, but
I think about her every day
Because sometimes the thought itself makes it better for us, a placebo

This monotony has lasted another evening
An empty room in four walls I am alone
I did not say that this state gives me peace
The fourth season, another me
Let it not stay that way
This monotony has lasted another evening
An empty room in four walls I am alone
I did not say that this state gives me peace
The fourth season, another me
Let it not stay that way

I know everything about this cold
It tightens my muscles, creates ice on the water
Leaves on the ice, thief of lights
I come from the mountains, I know the melancholy hidden in the frost
In the morning the thaw will come, the flowers will bloom outside the windows

We were so hungry for the sun, it's behind us now
In the morning the thaw will come, it will wake up people outside the windows
We were so hungry for happiness, it's behind us now

This monotony has lasted another evening
An empty room in four walls I am alone
I did not say that this state gives me peace
The fourth season, another me
Let it not stay that way
This monotony has lasted another evening
An empty room in four walls I am alone
I did not say that this state gives me peace
The fourth season, another me
Let it not stay that way

Once as a child, before six in the morning from the cottage
I would go out into the frost and go with a lantern there for the matins
A few years after that, in the same frost on the machines
And today? Today, only to a taxi or an ATM
So I'll go for a walk today, somewhere near me
To kill the monotony of frost in the light of lanterns
I turn my thoughts back three decades almost and I drown beautifully in them
And the snowflakes fall on my cheeks and turn into drops
And it's good that they're not salty

This monotony has lasted another evening
An empty room in four walls I am alone
I did not say that this state gives me peace
The fourth season, another me
Let it not stay that way
This monotony has lasted another evening
An empty room in four walls I am alone
I did not say that this state gives me peace
The fourth season, another me
Let it not stay that way