Текст и перевод песни Pezet - Lojalność (PLN BEATZ Remix)

Lojalność (PLN BEATZ Remix)

Tutaj codziennie uczę się, że nie ma uczuć
Jest tylko hajs, seks, hajs i trochę brudu
Ziomki zbijają piątki, gdy wchodzę do klubu
Plotki gonią plotki i wyzbywam się skrupułów
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Niejeden tu wymięka i ślini się jak panienka
A ja trzymam się tych zasad, chociaż nikt nie zapamięta
Za kilka lat będziemy mieć swoje rodziny
Wielu mówi, że, jestem jak brat
Lecz nic nie zrobili dla mnie nigdy
I łączy ich zasada jedna
Że jaja mają na brodzie, a fiuty trzymają w zębach
Zbyt często gości uśmiech na ich gębach
Przyjdzie czas zostawię ślady mych pięści na ich szczękach
Mówią, weź się w garść, bo chwilowo nie mam floty
Pierdolę kompromisy, robię rap i jestem dobry
Nie opuszczam ludzi, jestem przy nich cały czas
Nawet, gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd
Ale szanuję tych, co odpłacają mi tym samym
Reszcie mówię nic prócz tego, że się znamy
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny

Kiedyś się liczyło, kto z czym biegał, kto dla kogo
Kto nie sprzedał, nie wymiękał, ten był spoko
Na osiedlach, na imprezach, rap i melanż, goście z flotą
Mogłem mieć tu każdą, która by mi wpadła w oko
A niektórzy tutaj już pod sobą dołki kopią
Całe szczęście w tym temacie zawsze byłem z boku
W rapie jest podobnie, hypokryci lub idioci
Wszystko się tu miesza, dzień z nocą, wóda z koką
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi
Bo kumają, że to strasznie brudne gówno, w którym tkwimy
Kodeks? jaki kodeks? który? ten fałszywy?
Bo oddałem hajs na czas lub nie tknąłem ci dziewczyny
Oceniają nas, a sami grają jak sukinsyny
I za kilka lat nie będą pamiętać, o czym mówimy
Mogą się z nas śmiać, lecz to wszystko było ważne
Środowisko, rap i chyba teraz jestem błaznem
Ta, ziomki jest interes, mają czas
Mogli mieć w życiu, co chcieli, ale im zabrakło jaj
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny

Loyalty (PLN BEATZ Remix)

Here, I learn every day that there are no feelings
There's only money, sex, money, and a bit of dirt
Buddies high five when I walk into the club
Rumors chase rumors, and I'm losing my scruples
They talk about loyalty, those sons of bitches
I don't even want to spit in their eyes, I wouldn't waste my saliva
Many here falter and drool like little girls
And I stick to these principles, even if no one remembers
In a few years, we'll have our own families
Many say I'm like a brother
But they've never done anything for me
And they share one principle
They have balls on their chins and dicks in their teeth
Too often, a smile graces their faces
The time will come when I'll leave traces of my fists on their jaws
They say, pull yourself together, I'm temporarily broke
Screw compromises, I make rap, and I'm good at it
I don't abandon people, I'm always there for them
Even when they tell me the hardest truths straight to my face
But I respect those who repay me in kind
To the rest, I say nothing except that we know each other
They talk about loyalty, those sons of bitches
I don't even want to spit in their eyes, I wouldn't waste my saliva

It used to matter who ran with what, who was there for whom
Whoever didn't sell out, didn't falter, was cool
In the neighborhoods, at parties, rap and booze, guys with cash
I could have had any girl here who caught my eye
And some people here are already digging their own graves
Luckily, in this matter, I've always been on the sidelines
It's similar in rap, hypocrites or idiots
Everything gets mixed up here, day with night, vodka with coke
They talk about loyalty, those sons of bitches
I don't even want to spit in their eyes, I wouldn't waste my saliva
I have a few friends, and I talk to them
Because they understand that this is awfully dirty shit we're stuck in
Code? What code? Which one? The fake one?
Because I paid back the money on time or didn't touch your girl
They judge us, and they themselves play like sons of bitches
And in a few years, they won't remember what we're talking about
They can laugh at us, but it all mattered
The environment, rap, and I guess now I'm a clown
Yeah, buddies, there's business, they have time
They could have had anything they wanted in life, but they lacked the balls
They talk about loyalty, those sons of bitches
I don't even want to spit in their eyes, I wouldn't waste my saliva