Текст и перевод песни Polska Wersja - Wspominam

Wspominam

To historie z mej młodości
Wrzuć je na głośnik
Czy pamiętasz tamte lata?
Pamiętasz jak to było?
Czy masz czasem takie wspomnienia?
Przemyśl to sobie jeszcze raz
Przypomnij jak to było, jak to było?

Mówiłem wielokrotnie, że nieważne są pieniądze
I nawet jak je przykleję do łapy, dalej tak sądzę
Nie kupie przyjaźni, miłości, znam te wartości
Bo kiedy nic nie miałem, wtedy właśnie je poznałem
Te pomocne ręce i ludzkie dobre serce
Pamiętam to jak dziś, kiedy ojca wieźli w erce
Myślałem że tam zejdzie, że to już koniec
I mojej matki łzy, jak do domu wpadły psy
Wstyd mi było przeokropnie, wiem że zawiodłem
To już nie ten dzieciak z boiska, podarte spodnie
Nigdy nie będzie podobnie, każdy dorasta
Zostaje skaza na psychice, wpadasz w sidła miasta
To retrospekcja zdarzeń, miałem wiele marzeń
Chciałem być sportowcem, a zostałem nałogowcem
Życia nałogowcem, z życia naukę wyniosłem
Kiedyś wszystko wydawało się być proste
Ulica? Wiesz, kocham ją jak własną siostrę
I te zmęczone ludzkie lica, kiedy po niej chodzę
Wszystko tu ma swe uroki, nawet szare bloki
Ten warszawski syf przesiąknięty nim od dziecka
I kiedy tak wspominam człowiek, aż kręci się łezka
Ile mogłem zrobić tu, a czego nie zrobiłem
Wielu już odeszło, zawsze mam ich w głowie, man
Świętej pamięci Iwan i wielu innych
Widocznie tak być musi, późno jest tu szukać winnych
Mam tu wiele wspomnień dziwnych z tych lat niewinnych

To historie z mej młodości, wrzuć je na głośnik
Piszę je w samotności, tak byś to poczuł
I kiedy to wspominam, napływają łzy do oczu
Napływają łzy do oczu,
łzy do oczu Sam już nie wiem jak to było, czemu ode mnie odeszła
Ciężko się pogodzić jak ktoś cię po prostu skreśla
Nie mam wcale za złe, teraz jak na to patrzę
Życiowe doświadczenia, dały dużo do myślenia
Mam dobre wspomnienia i tak ma zostać
Dziś mam inne cele, którym twardo muszę sprostać
Pamiętasz jak to było, jak zaliczało się "zrywki"?
Kupowało w kiosku fajki i pierwsze używki
Kradło się jak głupi, często z nudy, dla rozrywki
Chowało nas podwórko, tak szare podwórko
Ciągłe uwagi w dziennikach, nie pochwalę się cenzurką
Na co mi ta cała szkoła, myślałem wtedy
Musiałem kombinować pekiel by mieć na potrzeby
Piątkowe wypady, zawsze szukaliśmy zwady
Ciągłe przypały, zwały i ten brak rozsądku
Wszystko dobrze się skończyło, tylko podziękować Bogu
Z tego miejsca ślę pozdrówki dla mojej ekipy
Mówiłem wam, że jeszcze będą tu uliczne hity
Nie zrozumie tego żaden frajer bity
Skończcie wreszcie ściemniać już te kity, wypad do domu
To moje wspomnienia, prawda logiki betonu, dzieciak

To historie z mej młodości, wrzuć je na głośnik
Piszę je w samotności, tak byś to poczuł
I kiedy to wspominam, napływają łzy do oczu
Napływają łzy do oczu,
łzy do oczu To historie z mej młodości, wrzuć je na głośnik
Piszę je w samotności, tak byś to poczuł
I kiedy to wspominam, napływają łzy do oczu
Napływają łzy do oczu, łzy do oczu...

I Remember

These are stories from my youth
Put them on the speaker
Do you remember those years, baby?
Remember how it was?
Do you ever have such memories?
Think about it again
Remember how it was, how it was?

I've said many times that money doesn't matter
And even if I glue it to my hand, I still think so
I won't buy friendship, love, I know these values
Because when I had nothing, that's when I got to know them
These helping hands and the good human heart
I remember it like today, when they took my father in the ambulance
I thought he was going to die there, that it was the end
And my mother's tears, how the dogs burst into the house
I was terribly ashamed, I know I let down
This is no longer the kid from the playground, ripped pants
It will never be the same, everyone grows up
There's a mark on your psyche, you fall into the clutches of the city
It's a retrospective of events, I had many dreams
I wanted to be an athlete, and I became an addict
Life addict, I learned from life
Once upon a time, everything seemed so simple
The street? You know, I love her like my own sister
And those tired human faces, when I walk on it
Everything here has its charm, even the grey blocks
This Warsaw dirt soaked in it from childhood
And when I think about it, man, a tear comes to my eye
What I could have done here, and what I didn't do
Many have already left, I always have them in my head, man
In memory of Ivan and many others
It must be so, it's too late to find the guilty here
I have many strange memories here from those innocent years

These are stories from my youth, put them on the speaker
I write them in solitude so you can feel it
And when I remember it, tears come to my eyes
Tears come to my eyes,
tears to my eyes I don't know how it was anymore, why she left me
It's hard to come to terms when someone just crosses you out
I don't hold a grudge, now that I look at it
Life experiences have given me a lot to think about
I have good memories and it has to stay that way
Today I have other goals that I have to meet
Do you remember how it was when we used to do "rips"?
Buying cigarettes and first drugs at the kiosk
We used to steal like crazy, often out of boredom, for fun
The backyard hid us, such a gray backyard
Constant remarks in the journals, I won't boast of censorship
What do I need this whole school for, I thought then
I had to figure out a lot to have for needs
Friday outings, we were always looking for fights
Constant busts, crashes, and that lack of common sense
It all ended well, just thank God
From this place I send greetings to my crew
I told you there would be street hits here
No beaten sucker will understand this
Stop making up these kits, go home
These are my memories, the truth of concrete logic, kid

These are stories from my youth, put them on the speaker
I write them in solitude so you can feel it
And when I remember it, tears come to my eyes
Tears come to my eyes,
tears to my eyes These are stories from my youth, put them on the speaker
I write them in solitude so you can feel it
And when I remember it, tears come to my eyes
Tears come to my eyes, tears to my eyes...