Tylko raz - Zetha , Chillwagon , Qry перевод на немецкий

Tylko raz

Ooo, zrobiłem to tylko raz...

Zrobiłem to tylko raz, no może dwa
Zapomniałem o tym, że jesteś krucha
Z Tobą odbiłem się od dna, gdzie spadłem sam
Podałaś mi rękę i pomogłaś wstać

Dzisiaj patrzysz na mnie tak, jakbym miał miliony wad
Jakbym ciągle tylko ćpał i zamieniał życie w szlam
Załamałem Cię nie raz, przez to poleciały łzy
Chyba dzisiaj tylko ja wiem czego możesz chcieć Ty
Różne czasy w moim życiu były, często się emocje kryły
Przez to byłem tu nieżywy, byłem gdzieś indziej aktywny
Chodziłem do marnej tyry tam robiłem marne grosze
Mimo tego byłaś ze mną, nie patrzysz nigdy na forsę

Zrobiłem to tylko raz, może dwa, może cztery
Mam wiele faz, jedną twarz, ale dziś łapię za stery

Zrobiłem to tylko raz, no może dwa
Zapomniałem o tym, że jesteś krucha
Z Tobą odbiłem się od dna, gdzie spadłem sam
Podałaś mi rękę i pomogłaś wstać

Zrobiłem to tylko raz, zrobiłem to tylko raz, zrobiłem to tylko raz

Zrobiłem to tylko raz, no może dwa
Okłamałem Cię mówiąc że wszystko gra
W mojej ręce tli się blant, właśnie mi zgasł
Odpalam go po to by spokojnie spać
Czasem chcę spokojnie spaść, ci obok ćpać
Nauczeni prażyć, pić i jarać stuff
Zawsze byłem blisko dna, więc znam je ja
Gdy wypływam na powierzchnię widzę całkiem nowy świat

Łapię całkiem inny tlen, łapię całkiem inny obraz
Dzisiaj rozumiem i wiem, nie myślę o tym jak mogłaś
Miałem pokurwiony sen, coraz częściej takie miewam
Wcześniej miałem ciężki dzień, ale się nie dam
Jak gram to moja scena jest, skaczę, tańczę i śpiewam
Wtedy ta radość to nie ściema, szczerze się uśmiecham
Dzisiaj nie powiem nic, no i odrzucę ten narkotyk
Nawet nie wiesz ile znaczy Twe słowo i dotyk
Zrobiłem to tylko raz, no może dwa
Okłamałem Cię mówiąc, że wszystko gra
W mojej ręce tli się blant, właśnie mi zgasł
Odpalam go po to by spokojnie spać

Zrobiłem to tylko raz, no może dwa
Zapomniałem o tym, że jesteś krucha
Z Tobą odbiłem się od dna, gdzie spadłem sam
Podałaś mi rękę i pomogłaś wstać

Nur einmal

Ooo, ich hab's nur einmal gemacht...

Ich hab's nur einmal gemacht, vielleicht zweimal
Ich vergaß, dass du zerbrechlich bist
Mit dir hob ich mich vom Tiefpunkt, wo ich allein fiel
Du reichtest mir die Hand und halfst mir aufzustehen

Heute schaust du mich an, als hätte ich Millionen Fehler
Als würde ich nur noch dope'n und mein Leben in Matsch verwandeln
Ich habe dich schon oft enttäuscht, das brachte Tränen hervor
Heute weiß wohl nur ich, was du wirklich willst
Verschiedene Zeiten in meinem Leben, oft versteckte Emotionen
Deshalb war ich hier nicht lebendig, war aktiv woanders
Ich ging in 'nen miesen Job, verdiente 'n paar miese Kröten
Trotzdem warst du an meiner Seite, du schielst nie auf Kohle

Ich hab's nur einmal gemacht, vielleicht zweimal, vielleicht viermal
Ich hab viele Phasen, ein Gesicht, doch heute greif ich nach dem Steuer

Ich hab's nur einmal gemacht, vielleicht zweimal
Ich vergaß, dass du zerbrechlich bist
Mit dir hob ich mich vom Tiefpunkt, wo ich allein fiel
Du reichtest mir die Hand und halfst mir aufzustehen

Ich hab's nur einmal gemacht, ich hab's nur einmal gemacht, ich hab's nur einmal gemacht

Ich hab's nur einmal gemacht, vielleicht zweimal
Ich log dich an, sagte, alles wäre gut
In meiner Hand glimmt ein Joint, gerade verlosch er
Ich zünde ihn neu an, um friedlich schlafen zu können
Manchmal will ich einfach fallen, die neben mir ballern
Sie sind es gewohnt, zu schießen, zu saufen und zu rauchen
Ich war immer nah am Grund, also kenne ich ihn
Wenn ich an die Oberfläche komme, sehe ich eine ganz neue Welt

Ich atme ganz anderen Sauerstoff, sehe ein ganz anderes Bild
Heute verstehe ich und weiß, denke nicht mehr daran, wie du
Ich hatte verdrehte Träume, immer öfter habe ich sie
Früher hatte ich einen schweren Tag, aber ich geb nicht auf
Wenn ich spiele, ist die Bühne mein, ich springe, tanze und singe
Dann ist diese Freude kein Fake, ich lächle ehrlich
Heute sag ich nichts und lehne diese Droge ab
Du weißt nicht, wie viel dein Wort und deine Berührung bedeuten
Ich hab's nur einmal gemacht, vielleicht zweimal
Ich log dich an, sagte, alles wäre gut
In meiner Hand glimmt ein Joint, gerade verlosch er
Ich zünde ihn neu an, um friedlich schlafen zu können

Ich hab's nur einmal gemacht, vielleicht zweimal
Ich vergaß, dass du zerbrechlich bist
Mit dir hob ich mich vom Tiefpunkt, wo ich allein fiel
Du reichtest mir die Hand und halfst mir aufzustehen