Текст и перевод песни ReTo - Fuckoff

Fuckoff

⁵Nie czytam opinii wstaje rano jaram pety
Od dawna mi wisi co pomyślą parapety
Często działam w gniewie, a jak nie w gniewie to w szale
Nie patrzę za siebie, chyba, że pluję przez ramię
Z celem się mijam często jak osiągam go
W sercu otchłań, w głowie piekło, w gaciach wąż jest bądź co bądź

Menel ze mnie chodź na [?], wiele nie wiesz odstaw wzrok
Lepiej nie patrz, ciężki przekaz wizji ma Ci zabrać go
Kurwy się patrzą jak bym miał wisieć
A ja się patrze jak bazyliszek
Jak mówisz szeptem no to nie słyszę
Jednym słowem zechcę no to przeklnę Cię - będziesz krzyczeć
Demony szepczą i już chcą otwierać drzwi
Bo jak do piekła mam wejść to jak V.I.P
Ja ostrzę rogi, no bo nadszedł czas na nokaut
Nie patrzę pod nogi nie chcę mi się was oglądać
Nie jestem potulny rzygam tęczą
Pół litra żubrówki, wina z tesco
Lubisz robić kwasy no to chlaj to
Kręcę na was baty dziwki - fuckoff
Nie jestem potulny rzygam tęczą
Jak podbijają kurwy no to często
Babki nie brakuje - kręć to, pal to
Jak nazywasz mnie chujem to to prawdą jest

Patrzą się na mnie i wkurwia ich widok mój
Nic mnie nie cieszy jak miny tych kmiotów
Patrzą i patrzą i chcieliby nie widzieć
Kurwa przysięgam nie zejdę z widoku wam
Ja ciułam sos chcę go zebrać dziś [?]
Ja trzymam los w swoich rękach, Ty selfiesticka
Tyle masz fot, że się nie śni, aż szkoda iść spać
W drodze pod blok więcej sesji niż do magistra
Skarpeciarzem uczynił mnie internet

I chętnie pokazuje mu gdzie dzięki temu jestem
Wrzucali mnie do neta, to sprawdzało wiele osób
Promocja jak trzeba i nikt nie chciał za to sosu
Przed skarpeciarzem był ochroniarz budowniczy
Wtedy mnie nie znałeś więc nie mogłem na nią liczyć
Tak bardzo chcąc pogrążyć, w obronie dostali atak
I hejty nie zczaiły, że samy podały gnata
Zrobili złodzieja ze mnie przez mixtape
Ty zapytaj idola czy nim nie był na początku
I zamiast się wymądrzać i wiedzę całą mieć w piździe
To załóż okulary i se kurwa to wygoogluj
Nie jestem potulny rzygam tęczą
Pół litra żubrówki, wina z tesco
Lubisz robić kwasy no to chlaj to
Kręcę na was baty dziwki - fuckoff

Nie jestem potulny rzygam tęczą
Jak podbijają kurwy no to często
Babki nie brakuje - kręć to, pal to
Jak nazywasz mnie chujem to to prawdą jest

Fuckoff

I don't read reviews, I wake up in the morning and smoke cigarettes
I haven't cared for a long time what the window sills think
I often act in anger, and if not in anger, then in madness
I don't look back, unless I'm spitting over my shoulder
I often miss the goal when I reach it
An abyss in my heart, hell in my head, a snake in my pants after all

I'm a bum, though on [?], you don't know much, look away
Better not look, the heavy message of the visions will take it away from you
Bitches are looking like I'm gonna hang
And I'm looking like a basilisk
If you whisper, I can't hear you
In one word, if I want, I will curse you - you will scream
Demons whisper and already want to open the doors
Because if I'm going to hell, it's like V.I.P
I'm sharpening my horns, because it's time for a knockout
I don't look under my feet, I don't want to see you
I'm not meek, I vomit rainbows
Half a liter of Zubrowka, wine from Tesco
You like to make acids, so drink this
I'm turning whips on you bitches - fuckoff
I'm not meek, I vomit rainbows
If the whores come up, it's often
There's no shortage of women - spin it, smoke it
If you call me a dick, it's true

They look at me and my sight pisses them off
Nothing makes me happier than the faces of these boors
They look and look and they wish they didn't see
I swear I won't get out of your sight
I'm saving the sauce, I want to collect it today [?]
I hold fate in my hands, you hold a selfie stick
You have so many pictures that it's not even a dream, it's a pity to go to sleep
On the way to the block, more sessions than to the master's
The internet made me a sock-maker

And I'm happy to show him where I am thanks to this
They threw me into the net, a lot of people checked it
Promotion as needed and nobody wanted the sauce
Before the sock maker was a security guard builder
You didn't know me then so I couldn't count on her
So much wanting to sink, in defense they got an attack
And the haters didn't realize that they themselves gave the gun
They made a thief out of me through mixtape
You ask the idol if he wasn't at the beginning
And instead of being smart and having all the knowledge in your pussy
Put on your glasses and google it
I'm not meek, I vomit rainbows
Half a liter of Zubrowka, wine from Tesco
You like to make acids, so drink this
I'm turning whips on you bitches - fuckoff

I'm not meek, I vomit rainbows
If the whores come up, it's often
There's no shortage of women - spin it, smoke it
If you call me a dick, it's true