Текст и перевод песни Slums Attack - Nietakt

Nietakt

Te lubieżne gesty rutynowanych ladacznic
Zaborcze dłonie lub bieżne usta odważnie patrzysz
Wiesz, że się załapiesz błogosławisz ten cud
Podziwiasz te obfitość apetycznych miękkich ud
Pierdolenie w podniebienie to widać po jej ruchach
Zauważasz sprężystość bezwstydnie aktywnego brzucha
Bóg ją nieźle wyposażył chociaż w głowie ma pustkę
To nadrabia te braki kręcąc bezczelnym dupskiem
Oto mój trueschool erotycznych impulsów
Prowadzi do upadku tej co wyląduje w łóżku
Ona juz cała w spazmach namiętna niczym Aspazja
No to bach jazda zaproszenie do tańca
Jesteś z głupią dupą pewnie będziesz ją porabiał
Ale jeśli jesteś z mądrą to tym głupim odmawiaj
Green Hotel Novotel Mars czy Sheraton
Spotkania z niejedną zaklęcia jak hator hator

Ref
Tak tak chciałbyś poczuć mój smak
Wszędzie dotknąć
Potem po prostu w dupę kopnąć
Nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
To nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
To cos dla konesera a ja jestem głównym daniem

One zrobią ziomek wszystko żeby dostać sie za scenę
Pozakulisowe życie za to płacą każdą cenę
Własną dupa godnością własną głupotą
Przecież są właśnie po to, głupoty plotą
Chcą do garderoby na after chcą na hotel
Chcą byś mieszał je z błotem traktował najpodlej
Weźmie naraz dwa do buzi każdego obsłuży luzik
Nawet gdy ci sie znudzi wychodząc zawsze cie zbudzi
Ty musisz czaić bazę czy aby cie nie okradnie
Nie bądź pijanym frajerem któremu wypłatę capnie
W twoje łaski sie wkradnie pojedzie za tobą wszędzie
Będzie na każdym koncercie przed i po nim wierne psisko
Pierdolone kurwisko jak świat stare zjawisko
Koncertowe piździsko zwane potocznie grupizdką
Z wyglądu Raquel Welch z bajery Irvine Welsh
Chciałbyś cos takiego mieć?
Rzecz gustu dla wielu śmieć

Ref
Tak tak chciałbyś poczuć mój smak
Wszędzie dotknąć
Potem po prostu w dupę kopnąć
Nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
To nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
To cos dla konesera a ja jestem głównym daniem

Ty czego chcesz ode mnie czym chcesz mnie skusić
Przecież nie masz seksapilu jak go nie ma Kinga Rusin
Znów sie ślini na mój widok kolejna głupia pizda
Sika w gacie jak Grażyna Torbicka na widok Stinga
Ruszaj sie dziewczyno nie jestem Tedem Bandim
I wymienię te znaczące spojrzenia na trasie z Gandim
Pozdrowienia dla bandy stronie od hulanych zadym
Choć paliłem duże zady jak te Patrycji Kazadi
Znów sie posuwa zbyt daleko głupie dziewczę
Dziwi sie błądzi ślini po cichu żebrze
I chociaż nie podobna do żadnej dziewczyny Bonda
To nadal czule obciąga szczęśliwa niczym łagodna
Rutynowana lalka myśli ze jest sex bomba
Skończysz jak tytułowa sali z kawałka Diamonda
Może twe życiowe credo to daj mu być co dnia
Szanuj sie dziewczyno jeśli chcesz by choć spoglądał

Ref
Tak tak chciałbyś poczuć mój smak
Wszędzie dotknąć
Potem po prostu w dupę kopnąć
Nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
To nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
To cos dla konesera a ja jestem głównym daniem

Niezłe z ciebie ziółko ty wokoło siejesz zło
Masz tyle wspólnego z miłością co Courtney Love
Ona zużyta do cna tylko ćpa i się pcha
Kiepska niczym Sharon Stone w nagim instynkcie 2
Lubi patrzeć pod słońce pizda z życia korzystać
Jak na bezludnej plaży piękna Barbara Brylska
Byś życia nie spędziła wyłącznie na make upach
Dyskotekach chłopakach życiowa klapa
Ja pozdrawiam dziewczyny które mają na czym siedzieć
Dobrze wiecie że zaplecze nie jest odpowiednim miejscem
śmierdzi kurestwem to dziewczę bezsens
Chcesz ciągnąć kreskę? potańczyć jeszcze?
Patrzę z przymrużeniem oka na modę na rozwiązłość
Choć jarało mnie to mocno jak reklamy rajstop pończoch
Pewnie każdy tak ma wchodzi do interesów
Szybko przywykniesz do toplesów sexcesów

Ref
Tak tak chciałbyś poczuć mój smak
Wszędzie dotknąć
Potem po prostu w dupę kopnąć
Nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
To nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
To cos dla konesera a ja jestem głównym daniem

Faux Pas

These lewd gestures of experienced whores
Grasping hands or running lips, you look bravely
You know you'll get caught, you bless this miracle
You admire the abundance of these appetizing soft thighs
Fucking into the palate, it's evident from her movements
You notice the springiness of her shamelessly active belly
God equipped her well, though her head is empty
She makes up for these shortcomings by shaking her brazen ass
This is my trueschool of erotic impulses
It leads to the downfall of the one who will land in bed
She's already in spasms, passionate like Aspasia
Well, bang, let's go, an invitation to dance
You're with a stupid bitch, you'll probably be doing her
But if you're with a smart one, refuse these stupid ones
Green Hotel, Novotel, Mars, or Sheraton
Meetings with many, spells like hator hator

Chorus
Yes, yes, you'd like to taste me
Touch me everywhere
Then just kick me in the ass
No, no, it's not that hard to say no
This is not an amateur deal, dinner with breakfast
This is something for a connoisseur, and I am the main course

They'll do anything, buddy, to get backstage
Backstage life, they pay any price for it
With their own ass, dignity, their own stupidity
After all, that's what they're for, they talk nonsense
They want to go to the dressing room for the afterparty, they want to go to the hotel
They want you to mix them with mud, treat them the meanest
Take two at once to the mouth, serve everyone, no problem
Even when you get bored, going out, she'll always wake you up
You have to watch your back, so she doesn't rob you
Don't be a drunk sucker who gets his paycheck snatched
She'll sneak into your graces, follow you everywhere
She'll be at every concert, before and after, a faithful dog
Fucking whore, as old as the world phenomenon
Concert slut, commonly known as a groupie
Looks like Raquel Welch, Irvine Welsh's kind of fun
Would you like to have something like that?
A matter of taste, for many it's trash

Chorus
Yes, yes, you'd like to taste me
Touch me everywhere
Then just kick me in the ass
No, no, it's not that hard to say no
This is not an amateur deal, dinner with breakfast
This is something for a connoisseur, and I am the main course

What do you want from me? What do you want to tempt me with?
You have no sex appeal, just like Kinga Rusin
Another stupid bitch drooling at the sight of me
She pees her pants like Grażyna Torbicka at the sight of Sting
Move, girl, I'm not Ted Bundy
And I'll exchange these meaningful looks on tour with Gandi
Greetings to the band from the side of the blown-out smoke
Although I smoked big blunts like Patrycja Kazadi's
Again, this stupid girl is going too far
She's surprised, wanders, drools quietly, begs
And although she doesn't look like any Bond girl
She still gently undresses, happy as a clam
A routine doll, thinks she's a sex bomb
You'll end up like the titular Sally from Diamond's track
Maybe your life credo is to let him be every day
Respect yourself, girl, if you want him to at least look at you

Chorus
Yes, yes, you'd like to taste me
Touch me everywhere
Then just kick me in the ass
No, no, it's not that hard to say no
This is not an amateur deal, dinner with breakfast
This is something for a connoisseur, and I am the main course

You're a bad herb, you're sowing evil all around
You have as much in common with love as Courtney Love
She's worn out, just drugs and pushing
Lousy like Sharon Stone in Basic Instinct 2
Likes to look at the sun, a bitch who enjoys life
Like Barbara Brylska on a deserted beach
So that you don't spend your life solely on make-up
Discos, boys, life's a flop
I greet the girls who have something to sit on
You know very well that the back room is not the right place
It stinks of whoredom, this girl is pointless
Do you want to draw a line? Dance some more?
I look with a frown at the fashion for promiscuity
Although I used to be really into it, like those tights and stockings commercials
Probably everyone is like that, getting into business
You'll quickly get used to toplessness and sexcess

Chorus
Yes, yes, you'd like to taste me
Touch me everywhere
Then just kick me in the ass
No, no, it's not that hard to say no
This is not an amateur deal, dinner with breakfast
This is something for a connoisseur, and I am the main course