Текст и перевод песни Sokół i Marysia Starosta - Mirek

Mirek

Kojarzysz, Rysiek, co taksówką wiózł Janinę
Dupę miał Marysię?
Nie żyje
Jego sąsiad, co śmigał na ksywce Mirek
Był centralnie świrem
Nawąchany w sztosie, kose wziął i zrobił z niego filet
Mirka pieczara była ponura dosyć
Na lustrze, na Bruce Lee posypane nosy
Dwuletnia córka płacze, lecą pornosy
Jej matka, Marta, chciała uciec, ale groził
Mirek od ojca pojął bytu istotę
Brać co się da, bo chuj wie, co będzie potem
Dwunastolatka brał zgred na robotę
Widzisz tą Skode? I wymontowali fotel
Ich życie było beznadziejne jak Cichopek
Aż wkurwił się na matkę ojciec i chwycił za młotek
Kontynuował Mirek żywot u swych ciotek
Nie miały mocy go ogarnąć, ani trochę
Do swojej Marty Mirek też mówił kotek
A dał ją wyruchać za pięć toreb i kapotę
Skończył się towar, a on chciał coś ugotować
Rozłożyła nogi, nie mówiąc ani słowa

Proszę obudź mnie za jakiś czas
Bym mogła nie czuć wstrętu
I spraw, bym w ciszy mogła jak najdłużej spać
Czyszcząc emocje w sercu
A wstając mogła poznać inny, nowy, lepszy świat
Ja tego chce...

Mirek nie miał kiedy skończyć podstawówki
Bo śmigał od małego na metę po półlitrówki
Nie jest też nad wyraz czuły dla dwuletniej córki
Mówi "nie drzyj mordy, bo cie zamknę do lodówki"
Miał gdzieś podjechać tego dnia na Białołękę
Wiec uderza naprzeciwko do sąsiada, co jest cierpem
Akurat Rysiek mieszkał z nim judasz w judasz
Dopiero zjechał i już nigdzie się nie uda
Kopsnał zadzwonić Mirkowi, bo mu padł kredyt
Mirek wybiera numery sześć, cztery (cztery)
Zamawia cierpa i jest git jeszcze wtedy
Aż głos z centrali wróży kres Ryśka kariery
Chcieli potwierdzić zgodność nazwiska
Nazwiska Marty z telefonu Ryśka
Nie pytał Mirek o przyczynę, znał skutek
Zadając mu 43 rany kłute
Na pogrzeb przyszło pół prawego brzegu
Marysia z Martą płakały w dwuszeregu
Sędzia miał ciężki młotek, przybił ćwiarę
Na cała sale Mirek Marcie śpiewał w szale
Jesteś spalona, mówię ci, zawsze nią byłaś...

Proszę obudź mnie za jakiś czas
Bym mogła nie czuć wstrętu
I spraw, bym w ciszy mogła jak najdłużej spać
Czyszcząc emocje w sercu
A wstając mogła poznać inny, nowy, lepszy świat
Ja tego chce...
Proszę obudź mnie za jakiś czas
Bym mogła nie czuć wstrętu
I spraw, bym w ciszy mogła jak najdłużej spać
Czyszcząc emocje w sercu
A wstając mogła poznać inny, nowy, lepszy świat
Ja tego chce... (E, e, e, e, e...)

Mirek

Remember Rysiek, the one who drove Janina in a taxi?
The one with Marysia as his girl?
He's dead.
His neighbor, the one who went by the nickname Mirek,
He was a complete nutcase.
High on smack, he grabbed a scythe and turned him into mincemeat.
Mirek's den was pretty grim,
Lines of coke on the mirror, on Bruce Lee's image.
His two-year-old daughter cries, porn plays in the background.
Her mother, Marta, wanted to escape, but he threatened her.
Mirek learned the essence of life from his father:
Take what you can, because who knows what will happen tomorrow.
The old geezer took a twelve-year-old girl to work.
See that Skoda? They even removed the seat.
Their life was as hopeless as Cichopek.
Until the father got pissed at the mother and grabbed a hammer.
Mirek continued his life with his aunts,
They didn't have the strength to handle him, not one bit.
Mirek also called his Marta "kitten",
But he let her get screwed for five bags and a coat.
He ran out of stuff, and he wanted to cook something.
She spread her legs without saying a word.

Please wake me up in a while,
So I won't feel disgust.
And make it so I can sleep in silence as long as possible,
Cleansing emotions in my heart.
And waking up, I could discover a different, new, better world.
I want that...

Mirek never had time to finish elementary school,
Because since he was a kid, he ran to the store for half-liter bottles.
He's not particularly affectionate towards his two-year-old daughter either,
He says, "Don't yell, or I'll lock you in the fridge."
He was supposed to go to Białołęka that day,
So he goes across the street to his neighbor, who's a junkie.
Rysiek, the Judas, lived right next door to him.
He just got back and he's not going anywhere.
He decided to call Mirek because he ran out of credit.
Mirek dials six, four (four).
He orders the junk and it's still alright then,
Until a voice from the switchboard predicts the end of Rysiek's career.
They wanted to confirm the name,
Marta's name from Rysiek's phone.
Mirek didn't ask for the reason, he knew the outcome,
Giving him 43 stab wounds.
Half of the right bank came to the funeral,
Marysia and Marta cried in a double row.
The judge had a heavy hammer, he nailed a quarter,
Mirek sang to Marta in a frenzy across the entire courtroom,
You're burned, I'm telling you, you always were...

Please wake me up in a while,
So I won't feel disgust.
And make it so I can sleep in silence as long as possible,
Cleansing emotions in my heart.
And waking up, I could discover a different, new, better world.
I want that...
Please wake me up in a while,
So I won't feel disgust.
And make it so I can sleep in silence as long as possible,
Cleansing emotions in my heart.
And waking up, I could discover a different, new, better world.
I want that... (E, e, e, e, e...)