Текст и перевод песни Marysia Starosta feat. Sokół - Sztruks

Sztruks

Tyle dni, tyle lat obok siebie
Tyle razy była pomoc w potrzebie
Wir wydarzeń, wszystko było luks
Nigdy nie wiesz gdzie czai się sztruks
Masz mózg, masz serce, masz werwę
Ale masz też ręce pazerne
Pomyślałeś "przyjaźń poświęcę, za tę cenę będę miał więcej"
Wiesz, ja do tego mam proste podejście
A Ty jeszcze krytykujesz mnie na mieście
Po co było deklarować konkretnie?
Prawdziwi robią to bezszelestnie
Byłeś tym, co gloryfikował przyjaźń
Nawet ZIP Skład tyle o tym nie nawijał
Klimat sprzyjał, zarobkowa ekipa jest zdrowa
Mógłbyś więc perorować
Po co hasła i wszystkie te słowa?
Lepiej w ciszy lojalności dochować
Czy to strach, czy zawiści choroba?
Trudno dziś się we wszystkim zorientować
Może powinienem ci podziękować
Bo pokazałeś mi prawdziwy obraz
Zawiodłeś – co tu świrować
Cóż, nigdy nie wiesz gdzie czai się sztruks

Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks
Tyle wielkich, konkretnych przeszkód
Dobrze wiesz, tych prawdziwych bierz
Tutaj musi czysto być
Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks
Tyle wielkich, konkretnych przeszkód
Dobrze wiesz, tych prawdziwych bierz
Tutaj musi czysto być

Nigdy nie...
Nigdy nie...
Nigdy nie...
Nigdy...

Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks
Tyle wielkich, konkretnych przeszkód
Dobrze wiesz, tych prawdziwych bierz
Tutaj musi czysto być

Prowadząc pod ścianę wiążesz mi oczy
Czuję jak wolno bije mi serce
Planeta wciąż coraz szybciej się toczy
Idę powoli, a czuję, że biegnę
Wiem dobrze, że gdybym podskoczył
Stanie się to w zepsutym tempie
Ziemia zrobi ze cztery obroty
A ja spadnę dokładnie w to samo miejsce
Tyle razy mówiłeś o prawdzie, ani razu nie powiedziałeś prawdy
Tyle razy brzmiałeś poważnie, nigdy jednak nie byłeś poważny
Tyle razy mówiłeś wyraźnie, liczy się fason, sznyt, gust
Dziś widzę, że to gruby sztruks

Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks
Tyle wielkich, konkretnych przeszkód
Dobrze wiesz, tych prawdziwych bierz
Tutaj musi czysto być
Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks
Tyle wielkich, konkretnych przeszkód
Dobrze wiesz, tych prawdziwych bierz
Tutaj musi czysto być

Corduroy

So many days, so many years side by side
So many times help was there in need
A whirlwind of events, everything was luxe
You never know where the corduroy lurks
You have a brain, you have a heart, you have verve
But you also have greedy hands
You thought "I'll sacrifice friendship, for this price I'll have more"
You know, I have a simple approach to this
And you're still criticizing me around town
Why declare it specifically?
Real ones do it silently
You were the one who glorified friendship
Even ZIP Skład didn't rap about it that much
The climate was favorable, the money-making team is healthy
So you could orate
Why slogans and all these words?
It's better to keep loyalty in silence
Is it fear or the disease of envy?
It's hard to figure it all out today
Maybe I should thank you
Because you showed me the true picture
You failed – what's the point of freaking out
Well, you never know where the corduroy lurks

You never know where the corduroy lurks
So many big, concrete obstacles
You know well, take the real ones
It has to be clean here
You never know where the corduroy lurks
So many big, concrete obstacles
You know well, take the real ones
It has to be clean here

Never...
Never...
Never...
Never...

You never know where the corduroy lurks
So many big, concrete obstacles
You know well, take the real ones
It has to be clean here

Leading me against the wall, you blindfold me
I feel my heart beating slowly
The planet keeps spinning faster and faster
I walk slowly, but I feel like I'm running
I know well that if I jumped
It would happen at a broken pace
The Earth would make about four rotations
And I would fall exactly in the same place
So many times you talked about the truth, you never once told the truth
So many times you sounded serious, but you were never serious
So many times you said clearly, style, cut, taste matters
Today I see that it's a thick corduroy

You never know where the corduroy lurks
So many big, concrete obstacles
You know well, take the real ones
It has to be clean here
You never know where the corduroy lurks
So many big, concrete obstacles
You know well, take the real ones
It has to be clean here