PÓKI ŻYJE - Sławczi перевод на немецкий

PÓKI ŻYJE

Ej, zawsze chciałem żyć
Najpierw muszę przeżyć

Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia
Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia

Póki żyje, ale kurwa, nie wiem ile jeszcze
Chciałbym jak najdłużej ale znów się trzęsły ręce
W rapie to mam twierdzę, zabitą z każdej strony
Nie martwię się o atak, choć się czuje osaczony
Powiedz ile jeszcze, znów mówię do siebie
W sumie siedzę z kartką ona to moje zbawienie
Pracuje, a ty śpisz, a za stare czasy znicz
Trzeba się poświęcić myślisz, a ja dalej działam
Znaczy póki żyje, trochę to musi potrwać, więc się jakoś motywuje
Pracuje na trzy zmiany żeby lepiej działaś z muzą
Nie zostanie z wypłaty, a więc dni się dalej dłużą (KURWA)
Zostawiasz cenny czas no, a dalej jesteś z niczym
Wiem (ale proszę), powiedz jak to zmienić
Bolała mnie wciąż przeszłość to przestałem o niej myśleć
Źle się czuje gdzieś, no to w głowię sam odpłynę

Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia

Milczenie jest złotem, a to z czasem zauważą
Ciemność mnie przyciąga, a światła już migają
Chciałbym wyłączyć głowę, kiedy gonią myśli
Wypuszczać ciągle chmurę wiem, że to mi ją oczyści
Świat zły jest aż do kości, nikt równy
Tor którym się poruszasz może okazać się zgubny
I nie ufaj wszystkim, każdy się ciągle zmienia
Już nawet nie jest przykro to i tak bez znaczenia
Pisze dziś na raty ona jointa dokleja
Stłukli kiedyś psyche to odłamki wciąż sklejam
Czuję się nieswojo, kiedy nowe miejsca zwiedzam
Ja schowany w kapturze, jak w masce Peter Parker
Na zamarzniętej szybie, napisze kiedyś słowa
Póki żyje jestem, chciałbym się tym cieszyć
Codzienność pcha nas w skrajność, wiadomo jak się leczyć
Zawsze chciałem żyć, najpierw muszę przeżyć

Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia
PÓKI ŻYJE

SOLANGE ICH LEBE

Hey, ich wollte immer leben
Zuerst muss ich überleben

Solange ich lebe, schreibe ich es auf, tröste mich, solange ich da bin
Ich greife Themen aus dem Leben auf, die immer noch von Angst durchzogen sind
Ich lebe immer noch, habe Ängste und verborgene Wünsche
Obwohl ich ziemlich müde schreibe, habe ich etwas zu sagen
Solange ich lebe, schreibe ich es auf, tröste mich, solange ich da bin
Ich greife Themen aus dem Leben auf, die immer noch von Angst durchzogen sind
Ich lebe immer noch, habe Ängste und verborgene Wünsche
Obwohl ich ziemlich müde schreibe, habe ich etwas zu sagen

Solange ich lebe, aber, verdammt, ich weiß nicht, wie lange noch
Ich möchte so lange wie möglich, aber meine Hände zitterten wieder
Im Rap habe ich eine Festung, die von allen Seiten verbarrikadiert ist
Ich mache mir keine Sorgen um einen Angriff, obwohl ich mich umzingelt fühle
Sag mir, wie lange noch, sage ich wieder zu mir
Im Grunde sitze ich mit einem Blatt Papier, es ist meine Rettung
Ich arbeite, während du schläfst, und eine Kerze für die alten Zeiten
Du denkst, man muss sich aufopfern, aber ich handle weiter
Das heißt, solange ich lebe, muss es ein bisschen dauern, also motiviere ich mich irgendwie
Ich arbeite in drei Schichten, um besser mit der Musik zu arbeiten
Es bleibt nichts vom Gehalt übrig, also werden die Tage immer länger (VERDAMMT)
Du verschwendest wertvolle Zeit, und hast immer noch nichts erreicht
Ich weiß (aber bitte), sag mir, wie ich das ändern kann
Die Vergangenheit tat mir immer weh, also hörte ich auf, daran zu denken
Ich fühle mich irgendwo schlecht, also drifte ich in meinem Kopf davon

Solange ich lebe, schreibe ich es auf, tröste mich, solange ich da bin
Ich greife Themen aus dem Leben auf, die immer noch von Angst durchzogen sind
Ich lebe immer noch, habe Ängste und verborgene Wünsche
Obwohl ich ziemlich müde schreibe, habe ich etwas zu sagen

Schweigen ist Gold, und das werden sie mit der Zeit bemerken
Die Dunkelheit zieht mich an, und die Lichter flackern schon
Ich möchte meinen Kopf abschalten, wenn die Gedanken rasen
Ich lasse ständig eine Wolke aufsteigen, ich weiß, dass sie ihn reinigen wird
Die Welt ist durch und durch schlecht, niemand ist gleich
Der Weg, den du gehst, kann sich als verhängnisvoll erweisen
Und traue nicht jedem, jeder verändert sich ständig
Es ist nicht einmal mehr traurig, es ist sowieso bedeutungslos
Ich schreibe heute in Raten, sie dreht einen Joint dazu
Sie haben meine Psyche mal zerbrochen, ich klebe immer noch die Scherben zusammen
Ich fühle mich unwohl, wenn ich neue Orte besuche
Ich verstecke mich in meiner Kapuze, wie Peter Parker in seiner Maske
Auf die gefrorene Scheibe werde ich eines Tages Worte schreiben
Solange ich lebe, bin ich da, ich möchte mich daran erfreuen
Der Alltag treibt uns an die Grenzen, wir wissen, wie man sich heilt
Ich wollte immer leben, zuerst muss ich überleben

Solange ich lebe, schreibe ich es auf, tröste mich, solange ich da bin
Ich greife Themen aus dem Leben auf, die immer noch von Angst durchzogen sind
Ich lebe immer noch, habe Ängste und verborgene Wünsche
Obwohl ich ziemlich müde schreibe, habe ich etwas zu sagen
SOLANGE ICH LEBE