Текст и перевод песни Sławczi feat. Buddha Vybez - TRUST NO ONE

TRUST NO ONE

Chcieli mieć agresje no to kurwa się zesrają
Moi mówią prawdę lecz, jak trzeba no to kłamią
Wpada do mnie Krisu razem ze swymi ziomami
Jeden z nich podbija, że ostatnio był na dołku
Widział tam mój podpis groszem wyryty na ścianie
Pyta co to za korona, która nad nim się znajduje
Mordo Nowa Wieś Królewska reprezentuje dzielnie
Nie żadna sześćdziesiona ma być fura wypasiona
Nie jestem zarobasem, a ty myślisz, że coś mam
Głowę nabitą słowem i tak strzelam pow pow pow
Idę w stronę światła i przeważnie ktoś je gasi
Dbam o swoje życie wasze się zamienia w koszmar
Siedzę razem z wami kiedyś nikt tu nie chciał usiąść
Nawiązania z przed chwili to jest wielki szacun
W nich ciągle widzę siebie i mam wsparcie jak potrzeba
Ty widzisz we mnie prawdę ja Ci dam kawałek nieba

Ja jestem już na stałe, jak tusz pod moją skórą
Prowiant im się skończył bida no, bo z dychy rulon
Bida też na bani, bo od rana najebani
Mam w chuju co myślicie byle kurwa znów nie o mnie
Ja jestem już na stałe, jak tusz pod moją skórą
Prowiant im się skończył bida no, bo z dychy rulon
Bida też na bani, bo od rana najebani
Mam w chuju co myślicie byle kurwa znów nie o mnie

Znowu chcesz się krzywić mówić, że to monotonne
Twoje zdanie jest jak gówno znaczy, że jebie podobnie
Wbijam na Głubczyce i odwiedzam złe decyzje
Rozmowa z padrino daje kopa tak jak yerba
Decyzje nie są złe, bo podjąłem tu najlepsze
Projektant swego życia póki bije moje serce
A bije coraz szybciej, bije coraz mocniej
Bałem się, że stracę i nie będzie nigdy prościej
Nie nazywaj skurwysynem, bo obrażasz moją mamę
Jeszcze raz ją kurwa obraź no to w tekście Cię podpalę
Na urodziny prezent wydziarałem sobie babcię
Ciągle czuje jej obecność teraz będzie już na zawsze
Widziałem patologię, ale nigdy w niej nie byłem (choć)
Niektóre sytuacje nawet ciężko skomentować (pierdol)
W sumie to pierdole, bo mnie znów rozboli głowa
Wysuszony wstałem rano wczoraj pite było solo

Ja jestem już na stałe, jak tusz pod moją skórą
Prowiant im się skończył bida no, bo z dychy rulon
Bida też na bani, bo od rana najebani
Mam w chuju co myślicie byle kurwa znów nie o mnie
Ja jestem już na stałe, jak tusz pod moją skórą
Prowiant im się skończył bida no, bo z dychy rulon
Bida też na bani, bo od rana najebani
Mam w chuju co myślicie byle kurwa znów nie o mnie

TRUST NO ONE

They wanted aggression, so they're gonna shit themselves.
My people speak the truth, but they'll lie if they have to.
Krisu walks in with his crew.
One of them tells me he was recently in jail.
He saw my signature etched on the wall with a dime.
He asks what kind of crown is above him.
Dude, Nowa Wieś Królewska represents bravely.
No sixty, the car should be tricked out.
I'm not a moneymaker, but you think I have something.
My head is filled with words, and I shoot pow pow pow.
I go towards the light and someone usually puts it out.
I take care of my life, yours turns into a nightmare.
I sit with you, once no one here wanted to sit.
Connections from a while ago, that's big respect.
I see myself in them and I have support when I need it.
You see the truth in me, I'll give you a piece of heaven.

I'm permanent, like ink under my skin.
Their food supply ran out, poverty, because they have a roll of ten bucks.
Poverty also in their heads, because they've been drunk since morning.
I don't give a damn what you think, just don't make it about me again.
I'm permanent, like ink under my skin.
Their food supply ran out, poverty, because they have a roll of ten bucks.
Poverty also in their heads, because they've been drunk since morning.
I don't give a damn what you think, just don't make it about me again.

You want to grimace again, say it's monotonous?
Your opinion is like shit, it means it stinks similarly.
I'm heading to Głubczyce and visiting bad decisions.
Talking with the godfather gives a kick like yerba mate.
The decisions aren't bad, because I made the best ones here.
Designer of my life as long as my heart beats.
And it beats faster, it beats stronger.
I was afraid I would lose it and it would never be easier.
Don't call me a motherfucker, because you're insulting my mother.
Insult her again, I'll burn you in the text.
For my birthday present I tattooed my grandmother on myself.
I constantly feel her presence, now it will be forever.
I've seen pathology, but I've never been in it (although)
Some situations are even hard to comment on (fuck)
I actually don't give a damn, because my head hurts again.
I woke up dried out yesterday, I drank solo.

I'm permanent, like ink under my skin.
Their food supply ran out, poverty, because they have a roll of ten bucks.
Poverty also in their heads, because they've been drunk since morning.
I don't give a damn what you think, just don't make it about me again.
I'm permanent, like ink under my skin.
Their food supply ran out, poverty, because they have a roll of ten bucks.
Poverty also in their heads, because they've been drunk since morning.
I don't give a damn what you think, just don't make it about me again.