Moje demony uciekły na urlop - Quebonafide , Białas , Taco Hemingway , TACONAFIDE перевод на немецкий

Moje demony uciekły na urlop

Moje demony uciekły na urlop, uciekły na urlop
Moje demony uciekły na urlop, uciekły na urlop
Moje demony uciekły na urlop, ale niedługo wrócą
Z wyprasowaną koszulą, podjadą służbową furą

Boję się śmierci (Co za nowość)
Boję straty (Co za nowość)
Boję strachu (Co za nowość)
Mamo przysięgam - chcę umrzeć przed tobą
Że kiedyś nie będę miał z kim tego dzielić
Że kiedyś przestanę to wszystko doceniać
Że znajdę twój włos zagubiony w pościeli
To tego się boję, a nie Slendermana
I te myśli wracają do mnie jak demony
To mnie niepokoi jak belfrzy ze szkoły
A ty głupia powiedz mi: czego się boisz?
Złych ciuchów, zakupów, opinii, kalorii
Zrobiłem miliony nie mając trzydziestki
Myślisz, że ta kasa zrobiła mnie lepszym?
Poza za katami, anorektyczkami
Które jak w obsesji chcą się ze mną pieprzyć
Już mam tego dosyć, nie spoglądam w tył
Naprawdę mam dosyć, nie spoglądam w tył
Słyszę dziwne głosy, kolorowe włosy
No bo nawet nie chcę wyglądać jak ty
Bo chodzę gdzie chcę, bo robię co chcę
Wyglądam jak chcę, nie chcę być jak wy
Wszędzie są normalne, dobre chłopaki

Wtedy wchodzę ja nienormalny i zły

Wszystkie demony i diabły są tutaj
Więc pomyśl: jak puste musi być piekło?
Szepnęła, że drugi raz nie oszukam
I wyszła z płaczem, a słowo się rzekło
Wszystkie demony i diabły są tutaj
Więc pomyśl: jak puste musi być piekło?
Szepnęła, że drugi raz nie oszukam
I wyszła z płaczem, a słowo się rzekło

To był naprawdę mój największy błąd
Lecz kiedyś nie miałem o tym pojęcia
Postanowiłem, że pójdę pod prąd
Mimo, że byłem na drodze do szczęścia
Jak lałem wódę pomijałem sok
Bo wtedy czułem, że to życie sens ma
I nie spodziewałem się, że za rok
Będzie już potrzebny mi terapeuta
Moje demony, hey
Moje demony nie mogą nic kazać mi ani zabronić, nie
Moje demony, dla moich rodziców byłem prezentem
Który się ciągle pakował w kłopoty
Bracia tu dali na dłoni mi serce
Ludzie wmawiali mi, że to demony - jak tak, to moje demony

Nigdy nie chciałem sprzedać duszy
A diabeł się tylko uśmiechnął
Niestety, ale przetarg ruszył
Odkąd pamiętam no to dwa demony wciąż mącą mi w głowie
I siedzą na barkach, a ty zdziwiona, że ból mam na twarzy
Gdy we mnie bez przerwy odbywa się walka
A każdy z nich mi oczy zasłaniał
Nie widziałem nic, nawet ciebie mała
Więc dałaś mi krzyż na drogę i nara
A teraz się patrzysz jak opętana na moje demony, hey
Moje demony, hey
Nie sprzedam duszy za OLIS i nie zrobię dupy kumplowi, nie
Proszę przekażcie to lucyferowi, hey

Moje demony mnie męczą po nocach i nie dają spać mi
Każdy mój demon się drze jak niemowlę
Choć chyba z nich większość to illuminaci
Każdy mój demon jest ze mną na siema
Choć nie chciałbym wcale tylu ich znać
Kiedyś to pisałem te zażalenia
Lecz wracał komentarz: "Jak żyjesz to płać"
Kiedyś to były berbecie ciamajdy
W sumie to miałem z nimi trochę frajdy
Dzisiaj pracują na pełnych etatach
W konkretnych oddziałach
Gdzie mają deadline'y, nagrody dla pracownika miesiąca
System wyborów to całkiem jest tajny
Ostatni miesiąc to wygrał ten demon
Co każe mi ciągle się gapić na pannę

Moje demony zrzeszają się w związki
Robią protesty, ej
Kiedy spadają wyniki depresji śpiewają mi "Yesterday"
Czasami jadą gdzieś sobie wypocząć
I chwilowo jest mi lżej
Potem wracają, latają nad głową olbrzymie jak NBA

Moje demony uciekły na urlop, uciekły na urlop
Moje demony uciekły na urlop, uciekły na urlop
Moje demony uciekły na urlop, ale niedługo wrócą z wyprasowaną koszulą
Podjadą służbową furą

Wszystkie demony i diabły są tutaj
Więc pomyśl: jak puste musi być piekło?
Szepnęła, że drugi raz nie oszukam
I wyszła z płaczem, a słowo się rzekło
Wszystkie demony i diabły są tutaj
Więc pomyśl: jak puste musi być piekło?
Szepnęła, że drugi raz nie oszukam
I wyszła z płaczem, a słowo się rzekło
Wszystkie demony i diabły są tutaj
Więc pomyśl: jak puste musi być piekło?
Szepnęła, że drugi raz nie oszukam
I wyszła z płaczem, a słowo się rzekło
Wszystkie demony i diabły są tutaj
Więc pomyśl: jak puste musi być piekło?
Szepnęła, że drugi raz nie oszukam
I wyszła z płaczem, a słowo się rzekło

Meine Dämonen sind in den Urlaub geflohen

Meine Dämonen sind in den Urlaub geflohen, sind in den Urlaub geflohen
Meine Dämonen sind in den Urlaub geflohen, sind in den Urlaub geflohen
Meine Dämonen sind in den Urlaub geflohen, aber sie kommen bald zurück
Mit gebügeltem Hemd, fahren im Dienstwagen vor

Ich habe Angst vor dem Tod (Was für eine Neuigkeit)
Ich habe Angst vor Verlust (Was für eine Neuigkeit)
Ich habe Angst vor der Angst (Was für eine Neuigkeit)
Mama, ich schwöre – ich will vor dir sterben
Dass ich es eines Tages mit niemandem teilen kann
Dass ich eines Tages aufhören werde, all das wertzuschätzen
Dass ich dein Haar verloren im Bettzeug finde
Davor habe ich Angst, nicht vor Slenderman
Und diese Gedanken kommen zu mir zurück wie Dämonen
Das beunruhigt mich wie die Pauker aus der Schule
Und du Dumme, sag mir: Wovor hast du Angst?
Vor schlechten Klamotten, Einkäufen, Meinungen, Kalorien
Ich habe Millionen gemacht, bevor ich dreißig war
Denkst du, dieses Geld hat mich besser gemacht?
Abgesehen von den Besessenen, den Magersüchtigen
Die wie besessen mit mir ficken wollen
Ich hab' genug davon, ich schaue nicht zurück
Ich hab' wirklich genug, ich schaue nicht zurück
Ich höre seltsame Stimmen, bunte Haare
Denn ich will nicht mal aussehen wie du
Weil ich hingehe, wohin ich will, weil ich mache, was ich will
Ich sehe aus, wie ich will, ich will nicht sein wie ihr
Überall gibt es normale, gute Jungs

Dann komme ich, unnormal und böse

Alle Dämonen und Teufel sind hier
Also denk nach: Wie leer muss die Hölle sein?
Sie flüsterte, dass ich kein zweites Mal betrügen werde
Und ging weinend hinaus, und das Wort war gesprochen
Alle Dämonen und Teufel sind hier
Also denk nach: Wie leer muss die Hölle sein?
Sie flüsterte, dass ich kein zweites Mal betrügen werde
Und ging weinend hinaus, und das Wort war gesprochen

Das war wirklich mein größter Fehler
Aber damals hatte ich keine Ahnung davon
Ich beschloss, gegen den Strom zu schwimmen
Obwohl ich auf dem Weg zum Glück war
Als ich Wodka einschenkte, ließ ich den Saft weg
Weil ich damals fühlte, dass dieses Leben einen Sinn hat
Und ich erwartete nicht, dass in einem Jahr
Ich schon einen Therapeuten brauchen würde
Meine Dämonen, hey
Meine Dämonen können mir nichts befehlen oder verbieten, nein
Meine Dämonen, für meine Eltern war ich ein Geschenk
Das sich ständig in Schwierigkeiten brachte
Brüder hier gaben mir ihr Herz auf der Hand
Leute redeten mir ein, dass das Dämonen sind – wenn ja, dann meine Dämonen

Ich wollte nie meine Seele verkaufen
Aber der Teufel lächelte nur
Leider hat die Ausschreibung begonnen
Seit ich denken kann, verwirren zwei Dämonen ständig meinen Kopf
Und sitzen auf meinen Schultern, und du bist überrascht, dass ich Schmerz im Gesicht habe
Während in mir ununterbrochen ein Kampf stattfindet
Und jeder von ihnen verdeckte mir die Augen
Ich sah nichts, nicht einmal dich, Kleine
Also hast du mir den Laufpass gegeben und tschüss
Und jetzt starrst du wie besessen auf meine Dämonen, hey
Meine Dämonen, hey
Ich verkaufe meine Seele nicht für OLIS und verarsche keinen Kumpel, nein
Bitte übermittelt das Luzifer, hey

Meine Dämonen quälen mich nachts und lassen mich nicht schlafen
Jeder meiner Dämonen schreit wie ein Säugling
Obwohl die meisten von ihnen wohl Illuminaten sind
Jeder meiner Dämonen ist mit mir per Du
Obwohl ich gar nicht so viele von ihnen kennen möchte
Früher schrieb ich diese Beschwerden
Aber der Kommentar kam zurück: „Wenn du lebst, dann zahl“
Früher waren das kindische Tollpatsche
Eigentlich hatte ich ein bisschen Spaß mit ihnen
Heute arbeiten sie in Vollzeitstellen
In bestimmten Abteilungen
Wo sie Deadlines haben, Auszeichnungen für den Mitarbeiter des Monats
Das Wahlsystem ist ziemlich geheim
Letzten Monat hat der Dämon gewonnen
Der mir befiehlt, ständig auf das Mädel zu starren

Meine Dämonen schließen sich in Gewerkschaften zusammen
Machen Proteste, hey
Wenn die Depressionswerte sinken, singen sie mir „Yesterday“
Manchmal fahren sie irgendwohin, um sich auszuruhen
Und vorübergehend geht es mir leichter
Dann kommen sie zurück, fliegen über meinem Kopf, riesig wie die NBA

Meine Dämonen sind in den Urlaub geflohen, sind in den Urlaub geflohen
Meine Dämonen sind in den Urlaub geflohen, sind in den Urlaub geflohen
Meine Dämonen sind in den Urlaub geflohen, aber sie kommen bald mit gebügeltem Hemd zurück
Fahren im Dienstwagen vor

Alle Dämonen und Teufel sind hier
Also denk nach: Wie leer muss die Hölle sein?
Sie flüsterte, dass ich kein zweites Mal betrügen werde
Und ging weinend hinaus, und das Wort war gesprochen
Alle Dämonen und Teufel sind hier
Also denk nach: Wie leer muss die Hölle sein?
Sie flüsterte, dass ich kein zweites Mal betrügen werde
Und ging weinend hinaus, und das Wort war gesprochen
Alle Dämonen und Teufel sind hier
Also denk nach: Wie leer muss die Hölle sein?
Sie flüsterte, dass ich kein zweites Mal betrügen werde
Und ging weinend hinaus, und das Wort war gesprochen
Alle Dämonen und Teufel sind hier
Also denk nach: Wie leer muss die Hölle sein?
Sie flüsterte, dass ich kein zweites Mal betrügen werde
Und ging weinend hinaus, und das Wort war gesprochen