Текст и перевод песни TAU - Ul. Pojednania

Ul. Pojednania

Wiesz...
Myślałem, że
Jak Ci tak wszystko powiem
Bezpośrednio i szczerze
To się na mnie rozgniewasz
Ale ty wcale się nie gniewasz
Chciałbym... chciałbym o coś zapytać
Posłuchaj mnie, proszę

Chcę na zawsze kochać Cię
Podobno jesteś miłością co nie wygasa
Bezinteresowną, a to bardzo mnie już zastanawia
Chcę na zawsze kochać Cię
Ludzka miłość jest zawodna, a do tego kończy się ze śmiercią
Ponoć Twoja daje nieśmiertelność

Nie gadałem z Tobą chyba z dziesięć lat
A tak naprawdę to nigdy i nawet nie wiem jak rozpocząć mam
Hm, brakuje mi słów, ja to taki mały, szary tchórz
A Ty taki wielki, wieczny Bóg, plus
Jesteś przecież niewidzialny, głupio gadać tak do ściany
Cóż, przynajmniej mam obrazy
Pogadajmy, jak Ci mówić - Panie? Boże? Ojcze?
Dobrze, może po prostu rozpocznę przemowę
Jestem Piotrek, mam dwadzieścia pięć wiosen
Jestem ojcem, nie żyję w zgodzie z matką mego nieślubnego dziecka
Właściwie to nienawidzę jej z całego serca
Tak jak nienawidzę ludzi, siebie, ojca i rodzeństwa
Sorry, że tak z grubej rury, Panie Boże
W sumie to ma być modlitwa, a nie spowiedź
Może jeszcze raz rozpocznę, tylko niewygodnie mi na klęczkach
Pozwól, że usiądę, zamknę oczy i się zbiorę w sobie z serca

Zwierzę Ci się szczerze
Wierzę, że istniejesz, wierzę
Ale co jest z każdym Twoim księdzem?
Mieli głosić Ewangelię, głoszą siebie
Co drugi jest biznesmenem, zamiast mieć święte serce
Dlatego co niedzielę trzeźwieję, zamiast siedzieć w kościele
Nie ufam kompletnie instytucji w Wiecznym Mieście, szukam tylko Ciebie
Przecież jestem dobrym człowiekiem, głęboko w środku
Weź mi to wyjaśnij - po co powołałeś Kościół?

-Mówisz, że jesteś dobry? Kłamiesz
Posłuchaj co napisałeś na ulicy Zwierciadeł
-Dobra, masz rację, więc nie jestem dobry
Ale jak odpowiesz na pytanie dotyczące świątyń?
-Dziecko, Kościół to szpital grzeszników
Sam w sobie jest święty, pomimo grzesznych pracowników
-To chory lekarz może wyleczyć pacjentów?
-To lekarstwo leczy, a nie lekarz - lek ten trzyma w ręku
-Czy nie mogę leczyć się na własną rękę?
I spowiadać, nie wiem, pod drzewem, zamiast tam przed
Księdzem?
-Czy sam stawiasz diagnozę gdy masz chorobę? Przeto
Przed użyciem skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą
-Świetnie, zgasiłeś mnie tu każdym argumentem
-To nie chodzi o gaszenie, ale rozpalenie Ciebie
Twoje sumienie dźwiga ciężkie choroby śmiertelne
Dlatego umierasz wewnętrznie, przyjdź, ja uleczę Ciebie

-Jak?
-Zabiorę twój grzech i odzyskasz wolność
-Naprawdę?
-Zaufaj mi

Chcę na zawsze kochać Cię
Podobno jesteś miłością co nie wygasa
Bezinteresowną, a to bardzo mnie już zastanawia
Chcę na zawsze kochać Cię
Ludzka miłość jest zawodna, a do tego kończy się ze śmiercią
Ponoć Twoja daje nieśmiertelność

Całe życie się wybielałem
Że księża kłamią, Kościół kłamie, chrześcijanie, tylko ja mam racje
Poznałem prawdę, te proporcje są odwrotne
Ciągle się usprawiedliwiałem - byle żyć spokojnie
To jak narkoman, który twierdzi, że jest zdrowy
I dopóki nie skona, nie przekona się do choroby
A gdy na spokojnie przyjrzałem się sobie
Odkryłem, że noszę chorobę duszy, której nie wyleczy człowiek

Odbyłem spowiedź, pierwszą od wielu lat
Dwa miesiące przygotowań, zapisałem wiele kart
Przed Bogiem, w pokorze, wyznałem, że jestem grzesznikiem
Poranek następnego dnia był inny niż wszystkie
Poczułem, że
Żyję

Ул. Примирения

Знаешь...
Я думал, что
Если я всё тебе скажу
Прямо и честно
Ты разозлишься на меня
Но ты совсем не злишься
Я хотел бы... хотел бы кое-что спросить
Послушай меня, пожалуйста

Я хочу любить тебя вечно
Говорят, ты - любовь, которая не угасает
Бескорыстная, и это меня очень занимает
Я хочу любить тебя вечно
Человеческая любовь ненадежна, к тому же заканчивается со смертью
Говорят, твоя дарует бессмертие

Я не разговаривал с тобой, наверное, лет десять
А на самом деле - никогда, и даже не знаю, как начать
Хм, мне не хватает слов, я такой маленький, серый трус
А ты такой великий, вечный Бог, плюс
Ты ведь невидимый, глупо говорить так со стеной
Ну, по крайней мере, у меня есть образы
Давай поговорим, как мне к тебе обращаться - Господи? Боже? Отче?
Ладно, может, просто начну говорить
Я - Петр, мне двадцать пять лет
Я - отец, не живу в согласии с матерью моего внебрачного ребенка
На самом деле я ненавижу ее всем сердцем
Так же, как ненавижу людей, себя, отца и братьев с сестрами
Прости, что так грубо, Господи Боже
В общем-то, это должна быть молитва, а не исповедь
Может, еще раз начну, только мне неудобно на коленях
Позволь мне сесть, закрыть глаза и собраться с мыслями

Я признаюсь тебе честно
Я верю, что ты существуешь, верю
Но что не так с каждым твоим священником?
Они должны были проповедовать Евангелие, а проповедуют себя
Каждый второй - бизнесмен, вместо того, чтобы иметь святое сердце
Поэтому каждое воскресенье я трезвею, вместо того, чтобы сидеть в церкви
Я совершенно не доверяю институту в Вечном городе, я ищу только тебя
Ведь я хороший человек, в глубине души
Объясни мне - зачем ты создал Церковь?

-Ты говоришь, что ты хороший? Ты лжешь
Послушай, что ты написал на улице Зеркал
-Ладно, ты прав, значит, я не хороший
Но как ты ответишь на вопрос о храмах?
-Дитя, Церковь - это больница для грешников
Сама по себе она свята, несмотря на грешных работников
-То есть больной врач может вылечить пациентов?
-Лечит лекарство, а не врач - он держит это лекарство в руке
-Разве я не могу лечиться сам?
И исповедоваться, не знаю, под деревом, вместо того, чтобы там перед
Священником?
-Ты сам ставишь себе диагноз, когда болен? Поэтому
Перед применением проконсультируйся с врачом или фармацевтом
-Отлично, ты победил меня здесь каждым аргументом
-Речь не о том, чтобы победить, а о том, чтобы зажечь тебя
Твоя совесть несет тяжелые смертельные болезни
Поэтому ты умираешь внутренне, приди, я исцелю тебя

-Как?
-Я заберу твой грех, и ты обретешь свободу
-Правда?
-Доверься мне

Я хочу любить тебя вечно
Говорят, ты - любовь, которая не угасает
Бескорыстная, и это меня очень занимает
Я хочу любить тебя вечно
Человеческая любовь ненадежна, к тому же заканчивается со смертью
Говорят, твоя дарует бессмертие

Всю жизнь я себя оправдывал
Что священники лгут, Церковь лжет, христиане, только я прав
Я узнал правду, эти пропорции обратны
Я постоянно оправдывался - лишь бы жить спокойно
Это как наркоман, который утверждает, что он здоров
И пока не умрет, не убедится в своей болезни
А когда я спокойно посмотрел на себя
Я обнаружил, что ношу болезнь души, которую не вылечит человек

Я исповедался, впервые за много лет
Два месяца подготовки, я исписал много листов
Перед Богом, в смирении, я признался, что я грешник
Утро следующего дня было не таким, как все
Я почувствовал, что
Живу