Modigliani - Taco Hemingway перевод на немецкий

Modigliani

Czy, sława, poklask, popularność nie jest
Przeceniania przez ludzi którzy jej nie zaznali nigdy
No jest, pewnie, że jest, no pewnie, że tak
A to nie jest dziwne, że brukowce się jeszcze za ciebie nie zabrały?

Ona leży nago jestem, Modigliani, Modigliani
Złote włosy i bordowy stanik, jak Gryffindor
Świeci szyją, jestem Modigliani
Ja jak uczeń kiedy mówię do niej proszę pani, proszę pani
Ona nago, jestem Modigliani, Modigliani
Złote włosy i bordowy stanik, jak Gryffindor
Świeci szyją, jestem Modigliani, Modigliani
Zdejmuj suknię, ej
W końcu sami

To był dziwny dzień, dziwny miesiąc, dziwny rok, dziwne życie
Myśli wrzeszczą, ściszcie, co?
Te dzieciaki, w nic nie wierzą, widzę to
Ich idole są przerażający - tylko kliknięć chcą
Traktują miłość jak telenowelę
Jak telenowele, chcieliby wiedzieć z kim żyję i leżę w pościeli,
I zwiedzam hotele
Klęczy przede mną, choć nigdy nie klęczę w kościele, no tego za wiele
Każdy mój związek z natury jest poligamiczny,
Mam ego za czterech (ego za czterech)
W imię ojca ducha syna, miej w opiece moich ludzi,
Znów chadzają po kasynach
Boris wydał cztery koła w klubie striptiz chłopaczyna
Teraz ma nadzieje, że następna płyta to platyna
Zmiana barwy jak kameleon
U młodu padnę jak Amadeo
Chłopcy twierdzą, że nie płaczą, lecz udają jak Paweł Deląg
Peugeot zmienię na Tesle, mózg kosmiczny jak Elon
Chodzę sobie po mieście, chcą mnie ścigać z kamerą

Jestem Modigliani, Modigliani
Złote włosy i bordowy stanik, jak Gryffindor
Świeci szyją, jestem Modigliani, Modigliani
Zdejmuj suknię, ej
W końcu sami
Proszę pani, ona nago jestem Modigliani, Modigliani
Złote włosy i bordowy stanik, jak Gryffindor
Świeci szyją, jestem Modigliani, Modigliani
Zdejmuj suknię, ej
W końcu sami

Zero siedem, ktoś mi wsypał biały proszek w blanty
Wieczorem diabeł mi na dobranoc śpiewał kołysanki
To nie porażka, że znów płynie w tym kielonie Chianti
Bo mogłem skończyć w narkotykach, Fifi - Moltisanti
One by chciały mefedron (standard)
Kiedyś zajawa Devendrą (Banhart)
Teraz to tylko techno (techno)
Nie lubić tego to wielki skandal
Sypią więc nie ma wyboru, nocą na mieście już nie ma kolorów
Szklana pogoda, żyły niebieskie od mefedronu
Jutro kacyk trzyma all day
W sumie to dobrze, bo dzięki niemu czas płynie już wolniej
Ma zalepiony telefon, chyba znów była na Smolnej
Na mieście każdy udaje, każdy uprawia swój cosplay
A ja na tym balu przebrany za Taco H
Wszyscy mu życzą dobrze i mówią mu chapeau bas
Zima znowu za rogiem lecz póki co lato trwa, więc tańczę
Ma ma se, ma ma sa, ma ma ku sa
Ma ma se, ma ma sa, ma ma ku sa

Jestem Modigliani, Modigliani
Złote włosy i bordowy stanik, jak Gryffindor
Świeci szyją, jestem Modigliani, Modigliani
Zdejmuj suknię, ej
W końcu sami
Proszę pani, ona nago jestem Modigliani, Modigliani
Złote włosy i bordowy stanik, jak Gryffindor
Świeci szyją, jestem Modigliani, Modigliani
Zdejmuj suknię, ej
W końcu sami

Ty byś się zgodził, jakbym powiedzial,że ty piszesz trochę o wielkim mieście w takiej formie jakby wielkie miasto,
Metropolia, ten tryb życia był trochę uzależnieniem?
Skąd u ciebie taka wizja miasta
Jako sytuacja w którą się jest łatwo uwikłać?

Modigliani

Sind Ruhm, Applaus, Popularität nicht
überbewertet von Leuten, die sie nie erfahren haben?
Na ja, sicher ist sie das, na sicher, ja.
Und ist es nicht seltsam, dass die Klatschpresse sich noch nicht auf dich gestürzt hat?

Sie liegt nackt da, ich bin Modigliani, Modigliani
Goldenes Haar und ein weinroter BH, wie Gryffindor
Ihr Hals leuchtet, ich bin Modigliani
Ich wie ein Schüler, wenn ich zu ihr sage, meine Dame, meine Dame
Sie nackt, ich bin Modigliani, Modigliani
Goldenes Haar und ein weinroter BH, wie Gryffindor
Ihr Hals leuchtet, ich bin Modigliani, Modigliani
Zieh dein Kleid aus, hey
Endlich allein

Es war ein seltsamer Tag, ein seltsamer Monat, ein seltsames Jahr, ein seltsames Leben
Die Gedanken schreien, leiser, was?
Diese Kids, sie glauben an nichts, ich seh's
Ihre Idole sind erschreckend – sie wollen nur Klicks
Sie behandeln Liebe wie eine Seifenoper
Wie Seifenopern, sie würden gern wissen, mit wem ich lebe und im Bett liege,
und Hotels besuche
Sie kniet vor mir, obwohl ich nie in der Kirche knie, na das ist zu viel
Jede meiner Beziehungen ist von Natur aus polygam,
Ich hab' ein Ego für vier (Ego für vier)
Im Namen des Vaters, des Geistes, des Sohnes, beschütze meine Leute,
Sie gehen wieder in Casinos
Boris hat vier Riesen im Stripclub ausgegeben, der Junge
Jetzt hofft er, dass das nächste Album Platin wird
Farbwechsel wie ein Chamäleon
Ich werde jung sterben wie Amadeo
Jungs behaupten, sie weinen nicht, aber sie tun so wie Paweł Deląg
Den Peugeot tausche ich gegen einen Tesla, Gehirn kosmisch wie Elon
Ich laufe durch die Stadt, sie wollen mich mit der Kamera jagen

Ich bin Modigliani, Modigliani
Goldenes Haar und ein weinroter BH, wie Gryffindor
Ihr Hals leuchtet, ich bin Modigliani, Modigliani
Zieh dein Kleid aus, hey
Endlich allein
Meine Dame, sie nackt, ich bin Modigliani, Modigliani
Goldenes Haar und ein weinroter BH, wie Gryffindor
Ihr Hals leuchtet, ich bin Modigliani, Modigliani
Zieh dein Kleid aus, hey
Endlich allein

Null sieben, jemand hat mir weißes Pulver in die Joints gekippt
Abends sang mir der Teufel Schlaflieder zum Einschlafen
Es ist kein Scheitern, dass wieder Chianti in diesem Kelch fließt
Denn ich hätte in Drogen enden können, Fifi - Moltisanti
Sie würden Mephedron wollen (Standard)
Früher war ich begeistert von Devendra (Banhart)
Jetzt ist es nur noch Techno (Techno)
Das nicht zu mögen ist ein großer Skandal
Sie streuen, also gibt es keine Wahl, nachts in der Stadt gibt es keine Farben mehr
Gläsernes Wetter, blaue Venen vom Mephedron
Morgen hält der Kater den ganzen Tag an
Eigentlich ist das gut, denn dank ihm vergeht die Zeit schon langsamer
Ihr Telefon ist verklebt, sie war wohl wieder auf der Smolna
In der Stadt tut jeder so, jeder betreibt sein eigenes Cosplay
Und ich auf diesem Ball, verkleidet als Taco H
Alle wünschen ihm Gutes und sagen ihm Chapeau bas
Der Winter ist wieder um die Ecke, aber vorerst dauert der Sommer an, also tanze ich
Ma ma se, ma ma sa, ma ma ku sa
Ma ma se, ma ma sa, ma ma ku sa

Ich bin Modigliani, Modigliani
Goldenes Haar und ein weinroter BH, wie Gryffindor
Ihr Hals leuchtet, ich bin Modigliani, Modigliani
Zieh dein Kleid aus, hey
Endlich allein
Meine Dame, sie nackt, ich bin Modigliani, Modigliani
Goldenes Haar und ein weinroter BH, wie Gryffindor
Ihr Hals leuchtet, ich bin Modigliani, Modigliani
Zieh dein Kleid aus, hey
Endlich allein

Würdest du zustimmen, wenn ich sagen würde, dass du ein wenig über die Großstadt schreibst, und zwar so, als ob die Großstadt,
die Metropole, dieser Lebensstil ein bisschen eine Sucht wäre?
Woher kommt bei dir diese Vision der Stadt
als eine Situation, in die man leicht verstrickt wird?