Jurek mordel - RAS , Te-Tris перевод на немецкий

Jurek mordel

Lubię jak w domu spoko i lubię jak w klubie dobrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Znów czuję formę, nie czuję, że tu jak dureń krążę
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Choć zdarza się, że gubię wątek, gadam w sumie mądrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
I czyj to rok jest, gdy pytają, przytakuję skromnie
(Jak Jurek Mordel, jak, jak-jak)

Po-po pierwsze primo, to to taki bit, co poprawia nam krążenie
(Let′s get pełny back to funk) Niech to leci jak balon z helem
Czas to przenieść z baru na parkiet
I nie ma tutaj veto, chociaż butla pęka
Się odkręca szczęścia wentyl, a rano będę znów jak dętka... ekstra
Jakaś dupa skręca coś na lewo, kibel, speedway, kopniak
Wcześniej mądra szprycha była, dziś jej sam cylinder został
Miny gościa do złej gry, ominę tani bajer, jakby padł tu lambo
I znowu bieg wydarzeń tu pozmieniam, pouprzedzam
Poubiegam, nie policzę nawet lapsów za mną
Primo drugie, nasz najlepszy czas nadchodzi wreszcie
Od teraz nacieram i będę the bestem
We wszystkich tabelach (pieprzony Excel)
Primo ultimo, jak wydech na wdech
Pozmienia se ten, co dogoni szanse
Te życie pod psem na szampan na pudle i suki
Co robią victory lap dance

Dosyć tej wyliczanki, dziś będziemy pić i tańczyć
Kieliszki bić i szklanki, aż nadejdzie blady świt
Mówią nam: "Optymiści, niepoprawni ryzykanci:
Aha, przynajmniej nie pierdolą już jak mamy żyć

Lubię jak w domu spoko i lubię jak w klubie dobrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Znów czuję formę, nie czuję, że tu jak dureń krążę
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Choć zdarza się, że gubię wątek, gadam w sumie mądrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
I czyj to rok jest, gdy pytają, przytakuję skromnie
(Jak Jurek Mordel, jak, jak-jak)

Pierwszy toast za dni głodu, miesiąc w trasie, dwa dni w domu
Blizny jak gwiazdki z naramienników
Teraz życie, jak by je kradli komuś
Przestałem wierzyć w przypadki już dawno
Jak w dilera z pierwszą działką za darmo
Nie pytam: "Czemu ja? Co to będzie?"
Myślę: "Kurwa, jak to ogarnąć?"
Moje papierowe samoloty ma pilotować Zygmunt Stary
Przejebałem już więcej czasu, niż bananowcy kwitu starych
Zdarza się, żebyś się dostał do gwiazd, tu rzadziej
Niż planowana ciąża w gimnazjum
Ale nic jest niemożliwe, to jeszcze nie epitafium
Z dobrego domu na złym osiedlu
Znam wszystkich: prawników i przestępców
Zasady chodników i uniwerków
Stąd kilka wersów mam u nich w sercu
Żyją jak chcą, żyję jak chcę
Szczypię ją w tyłek, sprawdzam, czy to nie sen
Jak pytasz mnie o to, co widzę na dnie, to kostki lodu...
Trochę whiskey

Dosyć tej wyliczanki, dziś będziemy pić i tańczyć
Kieliszki bić i szklanki, aż nadejdzie blady świt
Mówią nam: "Optymiści, niepoprawni ryzykanci"
Aha, przynajmniej nie pierdolą już jak mamy żyć

Lubię jak w domu spoko i lubię jak w klubie dobrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Znów czuję formę, nie czuję, że tu jak dureń krążę
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Choć zdarza się, że gubię wątek, gadam w sumie mądrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
I czyj to rok jest, gdy pytają, przytakuję skromnie
(Jak Jurek Mordel, jak, jak-jak)

Sprzedaliśmy dziesięć tałków między nami super, spoko
Zachowałem trochę hajsu, chyba za to kupię motor
Zadowolony Jarek Steciuk, zadowolony fest
Motor dla kumpli, motor dla wydawcy
Niech GlamRap napisze, że ziom ma gest! Stać mnie!
Mam większy fejm niż pierdolony Jurek Mordel
Dziecko je z otwartą buzią, mama mu każe zamknąć mordę
Lubię jak w domu świetnie, a że w domu teraz nędza
Rozbijam się po świecie, Malaysia Airlines
Lubię jak w klubie dobrze, znowu do klubu
I znowu nawijam, i znowu do tłumu
I znów minie chwila, nim zawinę sobie do domu jak ślimak
Yeaaah Nygga! Nie dygam!
Wbijam na właściwy życia tor i se śmigam!

Daje śmieszne wywiady, youtube'y i telewizja
Podarowałem światu gift of gab jak Tet i Iza
Rozprawiamy się z konkurencją, Jarek - Arek z Tetem
Ty chciałbyś wygrać w tym wyścigu? E! Jarek Kretes

Lubię jak w domu spoko i lubię jak w klubie dobrz (Lubię)
Znów czuję formę, nie czuję, że tu jak dureń krąż (Czuję)
Choć zdarza się, że gubię wątek, gadam w sumie mądrz (Gubię)
I czyj to rok jest, gdy pytają, przytakuję skromnie

Lubię jak w domu spoko i lubię jak w klubie dobrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Znów czuję formę, nie czuję, że tu jak dureń krążę
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
Choć zdarza się, że gubię wątek, gadam w sumie mądrze
(Jak Jurek Mordel, jak, jak Jurek Mordel)
I czyj to rok jest, gdy pytają, przytakuję skromnie
(Jak Jurek Mordel, jak, jak-jak)

Jurek Mordel

Ich mag's, wenn's zu Hause cool ist und ich mag's, wenn's im Club gut ist
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Ich fühl' mich wieder fit, fühle nicht, dass ich hier wie ein Idiot rumlaufe
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Auch wenn's vorkommt, dass ich den Faden verliere, rede ich eigentlich klug
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Und wessen Jahr das ist, wenn sie fragen, nicke ich bescheiden
(Wie Jurek Mordel, wie, wie-wie)

Zu-zuallererst primo, das ist so ein Beat, der unseren Kreislauf verbessert
(Let′s get voll back to funk) Lass es fliegen wie ein Heliumballon
Zeit, das von der Bar auf die Tanzfläche zu bringen
Und es gibt hier kein Veto, obwohl die Flasche platzt
Das Glücksventil wird aufgedreht, und morgens bin ich wieder wie ein platter Reifen... extra
Irgendeine Tussi dreht was Krummes, Klo, Speedway, Kick
Früher war sie 'ne kluge Tussi, heute ist ihr nur der Zylinderkopf geblieben
Mienen eines Typen zum bösen Spiel, ich meide billige Anmachen, als wär' hier ein Lambo verreckt
Und wieder ändere ich den Lauf der Dinge, komme zuvor
Laufe voraus, zähle nicht mal die Runden hinter mir
Primo secundo, unsere beste Zeit kommt endlich
Von nun an reibe ich mich auf und werde der Beste sein
In allen Tabellen (verdammtes Excel)
Primo ultimo, wie Ausatmen beim Einatmen
Der wird sich ändern, der die Chance einholt
Dieses Hundeleben gegen Champagner auf dem Podest und Weiber
Die einen Victory Lap Dance machen

Genug von dieser Aufzählerei, heute werden wir trinken und tanzen
Mit Gläsern anstoßen, bis der blasse Morgen graut
Sie nennen uns: "Optimisten, unverbesserliche Risikofreudige"
Aha, wenigstens labern sie nicht mehr, wie wir leben sollen

Ich mag's, wenn's zu Hause cool ist und ich mag's, wenn's im Club gut ist
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Ich fühl' mich wieder fit, fühle nicht, dass ich hier wie ein Idiot rumlaufe
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Auch wenn's vorkommt, dass ich den Faden verliere, rede ich eigentlich klug
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Und wessen Jahr das ist, wenn sie fragen, nicke ich bescheiden
(Wie Jurek Mordel, wie, wie-wie)

Der erste Toast auf die Hungertage, einen Monat auf Tour, zwei Tage zu Hause
Narben wie Sterne von Schulterklappen
Jetzt ein Leben, als würde man es jemandem stehlen
Ich habe schon lange aufgehört, an Zufälle zu glauben
Wie an den Dealer mit der ersten Dosis gratis
Ich frage nicht: "Warum ich? Was wird passieren?"
Ich denke: "Verdammt, wie kriege ich das hin?"
Meine Papierflieger soll Sigismund der Alte steuern
Ich habe schon mehr Zeit verprasst, als reiche Kids die Kohle ihrer Alten
Es kommt vor, dass du zu den Sternen gelangst, hier seltener
Als eine geplante Schwangerschaft im Gymnasium
Aber nichts ist unmöglich, das ist noch kein Epitaph
Aus gutem Hause in einer schlechten Siedlung
Ich kenne alle: Anwälte und Verbrecher
Die Regeln der Bürgersteige und der Unis
Daher habe ich ein paar Verse bei ihnen im Herzen
Sie leben, wie sie wollen, ich lebe, wie ich will
Ich kneife sie in den Hintern, prüfe, ob es kein Traum ist
Wenn du mich fragst, was ich am Boden [des Glases] sehe, dann Eiswürfel...
Ein bisschen Whiskey

Genug von dieser Aufzählerei, heute werden wir trinken und tanzen
Mit Gläsern anstoßen, bis der blasse Morgen graut
Sie nennen uns: "Optimisten, unverbesserliche Risikofreudige"
Aha, wenigstens labern sie nicht mehr, wie wir leben sollen

Ich mag's, wenn's zu Hause cool ist und ich mag's, wenn's im Club gut ist
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Ich fühl' mich wieder fit, fühle nicht, dass ich hier wie ein Idiot rumlaufe
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Auch wenn's vorkommt, dass ich den Faden verliere, rede ich eigentlich klug
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Und wessen Jahr das ist, wenn sie fragen, nicke ich bescheiden
(Wie Jurek Mordel, wie, wie-wie)

Wir haben zehntausend unter uns verkauft, super, cool
Ich hab' ein bisschen Kohle behalten, vielleicht kaufe ich dafür ein Motorrad
Zufrieden ist Jarek Steciuk, zufrieden ist er fest
Motorrad für die Kumpels, Motorrad für den Verleger
Soll GlamRap schreiben, dass der Homie großzügig ist! Ich kann's mir leisten!
Ich hab mehr Fame als der verdammte Jurek Mordel
Das Kind isst mit offenem Mund, Mama sagt ihm, er soll die Fresse halten
Ich mag's, wenn's zu Hause super ist, aber weil's zu Hause jetzt Elend ist
Verknalle ich mich in der Welt, Malaysia Airlines
Ich mag's, wenn's im Club gut ist, wieder in den Club
Und wieder rappe ich, und wieder zur Menge
Und wieder vergeht eine Weile, bis ich mich nach Hause verziehe wie eine Schnecke
Yeaaah Nygga! Ich hab' keine Angst!
Ich komme auf die richtige Lebensspur und düse los!

Gebe lustige Interviews, YouTube und Fernsehen
Ich habe der Welt die Gabe der Redekunst geschenkt wie Tet und Iza
Wir rechnen mit der Konkurrenz ab, Jarek - Arek mit Tetem
Du willst in diesem Rennen gewinnen? Eh! Jarek, Ende Gelände

Ich mag's, wenn's zu Hause cool ist und ich mag's, wenn's im Club gut ist (Ich mag's)
Ich fühl' mich wieder fit, fühle nicht, dass ich hier wie ein Idiot rumlaufe (Ich fühl's)
Auch wenn's vorkommt, dass ich den Faden verliere, rede ich eigentlich klug (Ich verlier')
Und wessen Jahr das ist, wenn sie fragen, nicke ich bescheiden

Ich mag's, wenn's zu Hause cool ist und ich mag's, wenn's im Club gut ist
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Ich fühl' mich wieder fit, fühle nicht, dass ich hier wie ein Idiot rumlaufe
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Auch wenn's vorkommt, dass ich den Faden verliere, rede ich eigentlich klug
(Wie Jurek Mordel, wie, wie Jurek Mordel)
Und wessen Jahr das ist, wenn sie fragen, nicke ich bescheiden
(Wie Jurek Mordel, wie, wie-wie)