Текст и перевод песни VNM - K2

K2

Kdwa, wiem, że spełnię ten sen, idę
U podnóża góry ten jebany szczyt widzę
Od mrozu go pokryła ta biel
Ale widzę ten cel jak Wilhelm Tell

Chwila zadumy, milknę w niej
Taki film mam, kiedy lawina spadnie na stok
Może zginę, bo zniknę w niej
Wejdę tam to pewnego dnia będę żył wiecznie

Więc pieprzę to, że przedsięwzięcie jest niebezpieczne
Ośnieżone skały mijam i
Poluzowała się lina mi, ale chuja w to wbijam i
Idę dalej, mimo że w oczy tu strach mi patrzy

Znam to uczucie, bo jest ludzkie, jestem taki jak ty
Wchodzę na teren lodem i złem skuty
Zepsute podeszwy mam, wchodzi mi śnieg w buty
Nagle melodia góry zagrała mi złe nuty

To niemożliwe jak trzydziesty pierwszy dzień w lutym
Ale prawdziwe, bo leci lawina ta
Obawiałem się tego, blednie mi mina, ja
Nie mogę zginąć choć straszna jest siła ta

Ja i moja odwaga, dziwko, to nie zatrzymasz nas
Lecą zwały śniegu, biegnę ile sił mam w nogach
Do szczeliny w skale, tam się przed nimi schowam
Góra myślała, że upadnę i prysnę

Ale to co nas różni to jest to, że ja naprawdę myślę
Szczelina schronienia mi daje
Kiedy umilkły huki pewnie na skalę staję, trzeba iść dalej
Słońce wzeszło, wnet blask odsłania szczyt i jego pięknotę

Teraz jeszcze bardziej wiem, że chcę to mieć
O tak długiej wyprawie ja nawet tu nie śniłem
Gdy wrócę przyjaciele spytają mnie gdzie byłeś?
Na drodze mam jaskinię, pewnie wchodzę w nią

Nie mam pochodni, ale smak sukcesu rozgrzał moją krew i polał ogniem ją
Po ciemku idę z lodu słupy koną
Ale gdy dotykam ich lodowate kolumny płoną
W końcu wychodzę, czuję przestrzeń, lodowate powietrze

Jest rześkie, zostało parę kroków w górę jeszcze
Na dole zostawiłem wszystko, to jest fakt
Rodzinę, miasto i ten jebany hajs
Ale teraz nie obchodzi on ej, w ogóle tu mnie

Jestem na górze na szlaku, po czek pójdę później
Palce mi zamarzły, zesztywniał cały kark mi
Nie martwi mnie, że do krwi zdarte całe barki
Bo szczytu mnie korona woła

Wszystko co przeżyłem na dole to szkoła życia, to jest nowa szkoła
Stawiam nogi na Kdwa, w dole majaczą coś małe widma
Rozkładam ręce jakbym rozpościerał białe skrzydła
I nie czuję już trudu tych kilometrów
Jestem następnym najlepszym, który wszedł tu

Ta, aha, dokładnie tak
Ej, ziom, nie wczuwaj się za bardzo
Tu surrealistyczne gówno
Wyprawa po mojej dyskografii, ta

Dziesięć płyt w drodze na Kdwa
Dla fanów, którzy byli ze mną od początku
Dokładnie tak ziomboy, VNM
De Nekst Best, 2010, yo

K2

K2, I know I'll fulfill this dream, I'm going
At the foot of the mountain, I see the damn peak
The frost has covered it with this white
But I see the goal like William Tell

A moment of reflection, I fall silent in it
I have such a movie when an avalanche falls on the slope
Maybe I'll die because I'll disappear in it
I'll go there, one day I'll live forever

So screw it that the venture is dangerous
I pass snow-covered rocks and
My rope has loosened, but I don't give a damn and
I keep going, even though fear looks me in the eyes here

I know this feeling, because it's human, I'm just like you
I enter the terrain bound by ice and evil
My soles are worn out, snow gets into my boots
Suddenly the mountain melody played me bad notes

It's impossible like the thirty-first day of February
But it's real, because this avalanche is coming
I was afraid of this, my face is turning pale, I
I can't die even though this force is terrible

Me and my courage, bitch, you won't stop us
Snow masses are flying, I run as fast as I can
To the crevice in the rock, I'll hide from them there
The mountain thought I would fall and vanish

But what makes us different is that I really think
The crevice gives me shelter
When the roars fell silent, I probably stand on a scale, I have to go further
The sun rose, soon the glow reveals the peak and its beauty

Now I know even more that I want to have it
I didn't even dream of such a long journey here
When I come back, my friends will ask me where I've been?
I have a cave on the way, I'm probably entering it

I don't have a torch, but the taste of success warmed my blood and set it on fire
I walk in the dark with ice columns dying
But when I touch them, the icy columns burn
Finally I come out, I feel the space, the icy air

It's fresh, there are a few more steps up
I left everything downstairs, that's a fact
Family, city and this damn money
But now it doesn't matter here, at all

I'm on the mountain on the trail, I'll go for the check later
My fingers are frozen, my whole neck is stiff
I don't care that my whole shoulders are worn down to the blood
Because the crown of the peak is calling me

Everything I experienced downstairs is a school of life, this is a new school
I put my feet on K2, down there small ghosts are looming
I spread my arms as if I were spreading white wings
And I don't feel the effort of those kilometers anymore
I'm the next best who came here

Yeah, uh-huh, exactly
Hey, dude, don't get too into it
Surreal shit here
A journey through my discography, yeah

Ten albums on the way to K2
For the fans who have been with me from the beginning
Exactly, ziomboy, VNM
De Nekst Best, 2010, yo