Текст и перевод песни Zbigniew Wodecki - Gdyby nie ty Warszawo!

Gdyby nie ty Warszawo!

Gdyby nie ty, Warszawo, gdyby nie ty
Gdyby nie Wisła szara, w Łazienkach bzy
Starówka, Wola, Praga - gdyby nie sny w oflagach
Że witam cię, Warszawo, tak jak matkę syn.

Odjechałbym, Warszawo, w szeroki świat
Włóczęgi nie poniechał, wolny jak wiatr
Chcę patrzeć tu, Warszawo, z twych okien na świat
Ty we mnie cuda sprawiasz, ty, Warszawo, ty, Warszawo

Gdyby nie ty, Warszawo, czym ja bym żył?
Krwawiłaś mi cegłami, starta na pył
Lecz upór twój, odwaga uczyły z losem zmagań
Dziś ptaków chmurka biała świeci w niebie twym.

Gdyby nie ty, Warszawo, nie kochałbym
Dziewczyny, co się zjawia w pejzażu twym
Tu dom mój zmartwychwstawał i dobrze mi w nim
Ty smutków mnie pozbawiasz, ty, Warszawo, ty, Warszawo

If It Weren't for You, Warsaw!

If it weren't for you, Warsaw, if it weren't for you
If it weren't for the gray Vistula, the lilac in Lazienki Park
The Old Town, Wola, Praga - if it weren't for the dreams in POW camps
That I greet you, Warsaw, as a son greets his mother.

I'd go away, Warsaw, into the wide world
A wanderer, footloose and fancy-free
I want to look out at the world from your windows, Warsaw
You work miracles in me, Warsaw, you, Warsaw, you.

If it weren't for you, Warsaw, what would I live for?
You bled brick by brick, you were ground to dust
But your tenacity, your courage taught me to wrestle with fate
Today a flock of white birds shines in your blue sky.

If it weren't for you, Warsaw, I wouldn't know love
For the girl who appears in your landscape
Here my home rose from the ashes, and I'm happy in it
You free me from my sorrows, Warsaw, you, Warsaw, you.