Текст и перевод песни Zbigniew Wodecki - Kawiarniana miłość

Kawiarniana miłość

Ona beczy kiedy on
Opowiada jaki dom wybuduje dla niej
Kiedyś tam, kiedyś tam
I tak sobie marzą, wszak
Tego domu ciągle brak
Taka kawiarniana miłość
Bywa tak, bywa tak
Bywa tak, bywa tak

W wielkich sercach mały żal
Gdy pod stołem liczą szmal
By na ciastko im starczyło
Pieski świat, ta miłość
Żart, nieudane rozdanie kart
Znowu plecy pokazał fart
Ale jest, ale jest, ale jest

Oto jest najtkliwszy gest
W środku marca zapachniał bez
Otrząsnęło się z łez, zalśniło
To miłość

Taka zwykła jak ta mgła
Co zaślepia okien szkła
Od Pułtuska aż do Tych
Ale ich, ale ich
Łasi do nich się jak kot
Dłoni w dłoniach czuły splot
Koty mają też swój marzec
Mały wzlot, mały wzlot
Mały wzlot, mały wzlot

Z wiatrem szeptu za nią leć
Trzeba tylko trochę chcieć
Niknie już powszedniość zdarzeń
Barman cieć, przy barze boss
Popielniczka i petów stos
Kawiarnianych kochanków los

No i co, no i co
No i co, no i co
W ich oczach już
Wielki błękit gorących burz
I oblekły się w róż ich twarze
Ja marzę

Z wiatrem szeptu za nią leć
Trzeba tylko trochę chcieć
Niknie już powszedniość zdarzeń
Barman cieć, przy barze boss
Popielniczka i petów stos
Kawiarnianych kochanków los

No i co, no i co
No i co, no i co
W ich oczach już
Wielki błękit gorących burz
I oblekły się w róż ich twarze
Ja marzę

Café Love

She cries when he
Tells her about the house he'll build for her
Someday, someday
And so they dream, because
That house is still missing
Such a café love
It happens, it happens
It happens, it happens

Small hearts, big regret
When they count their cash under the table
So they can afford a pastry
A dog's world, this love
A joke, a failed hand of cards
Lady Luck showed them her back
But it is, it is, it is

Here is the most tender gesture
In the midst of March, the elderflowers bloom
Shaking off the tears, it shines
That's love

As ordinary as the fog
That blinds the windows
From Pułtusk to Tychy
But for them, for them
They're as fond of it as a cat
A tender interlacing of hands
Cats have their March too
A little flight, a little flight
A little flight, a little flight

Follow her with the wind's whisper
You only have to want it a little
The banality of events fades away
The bartender, a jerk, the boss at the bar
An ashtray and a pile of cigarette butts
The fate of café lovers

So what, so what
So what, so what
In their eyes already
The deep blue of raging storms
And their faces are flushed with pink
I dream

Follow her with the wind's whisper
You only have to want it a little
The banality of events fades away
The bartender, a jerk, the boss at the bar
An ashtray and a pile of cigarette butts
The fate of café lovers

So what, so what
So what, so what
In their eyes already
The deep blue of raging storms
And their faces are flushed with pink
I dream